Wiadomości: Koło PZW nr 003 Bartoszyce

powrót na stronę koła

Polskie lasy

Polskie lasy

Witam kolegów wędkarzy,Pozwolę sobie na jeden wpis niezwiązany bezpośrednio z wędkarstwem, ale pośrednio już na pewno, a jest to dla mnie sprawa bardzo ważna. I myślę, że cześć osób się tym zainteresuje, mimo że oficjalne media na ten temat milczą. Od kilku tygodni polski rząd chce wprowadzić kontro…

czytaj więcej »

Rok 2013 - podsumowanie bloga

Rok 2013 - podsumowanie bloga

[p]W roku 2013 "popełniłem" 9 wpisów na swym blogu. Dużo to, czy mało ? Myślę, że nie ilość jest ważna a zawarta w nich treść. Nie silę się na doradzanie innym, bo nie mam takich inklinacji. Jednak uważny czytelnik wyczyta wiele cennych uwag. Przypomnę kilka tekstów..."Ostatni okoń"Stanął na krawędz…

czytaj więcej »

Co mnie tu trzyma

Co mnie tu trzyma

Co mnie tu trzyma…Znowu dopłynąłem na Eldorado. 6 km w dół rzeki pod Granicę Państwa. Kotwiczę się tradycyjnie w korycie, by mieć możliwość rzutów pod strony brzeg, schodzący niemal pionowo w koryto i na drugą stronę. Sięgam w rzucie przykosę i sprowadzam gumę w koryto.30-50 rzutów na obie str…

czytaj więcej »

Spotkanie z Moby Dickiem

Spotkanie z Moby Dickiem

Dziwnym trafem ten tekst nie znalazł się do tej pory na blogu. A jest to historia sprzed kilku lat, kiedy to z powodu kiepskiego stanu zdrowia i mało komfortowych warunków łowienia przegrałem kolejny pojedynek z rybą życia. Założyłbym się wtedy, że był to metrowy sandacz, ale teraz mam wątpliwości…

czytaj więcej »

Chichot losu

Chichot losu

To, co się stało 17 kwietnia tego roku do tej pory nie może zmieścić mi się w głowie i całemu naszemu wędkarskiemu środowisku. Jeden z najbardziej doświadczonych, najmądrzejszych i najlepszych wędkarzy utopił się łowiąc z lodu. A w zasadzie podczas p…

czytaj więcej »

Wspomnienia wędkarskie

Wspomnienia wędkarskie

Prawie 20 lat temu przyszedłem na świat i... mówi się, że w wieku 3 lat łowiłem na dziadkowym stawie karasie. Pamiętam, że było tego naprawdę dużo, a zanim poszedłem do przedszkola miałem na koncie 2 kilkukilogramowe karpie. I nigdy nie zapomnę tego drugiego. Łowiąc na 2 leszczynowe kije, nagle jede…

czytaj więcej »

Wędkowanie z synem

Wędkowanie z synem

Przyjechał synek na tydzień. Nie widziałem go chyba z rok. Skończył AWF w Gdańsku i mieszka już z dziewczyną. Matko Boska, ma już 25 lat… Zapomniałem, że to był kiedyś straszny bałaganiarz i doprowadzał mnie do nerw. Teraz nie przeszkadzało mi, że talerzy nie ma na suszarce, tylko gdzieś w …

czytaj więcej »

Edzio

Edzio

Dziwny to był człowiek. Mały, niepozorny. Małomówny, by nie powiedzieć, że wręcz mruk. Od kiedy zacząłem łowić spod lodu na tym jeziorze jego pierwszego widywałem z rana. Pochylona sylwetka w ciężkiej kapocie sięgającej swoimi końcami prawie do samego lodu. Wchodził na lód, gdy inni d…

czytaj więcej »

Ostatni okoń

Ostatni okoń

Stanął na krawędzi pagórka i rozejrzał się dookoła. Śniegu już niewiele, już wyłaniają się zeszłoroczne zeschnięte trawy. Pojawiły się szarości kopców tworzonych pracowicie przez krecią rodzinę na pobliskiej łące. Gdyby świeciło słońce a temperatura była powyżej zera, to można byłoby powiedzieć, że …

czytaj więcej »

Grudniowe potyczki

Grudniowe potyczki

No trudno, poddałem się. Moja łódka już na brzegu, silnik wyjąłem z bagażnika i letnie graty. Czyli koniec sezonu spinningowego… W zasadzie „normalny” wędkarz w grudniu już nie łowi. Czyli ja normalnym wędkarzem chyba nie jestem… Jak mawiał Kazimierz Górski, „dopóki pi…

czytaj więcej »

Kiepski sezon ?

Kiepski sezon ?

Jak na razie zdecydowanie tak. I nawet taki prezent od Stwórcy w postaci ryby życia, czyli suma z 15-go sierpnia nie jest w stanie zatrzeć mego rozczarowania. Nie złowiłem w tym roku jeszcze miarowego sandacza a nie ukrywam, że na nie poluję. Dla nich pływam łódką do granicy państwa, biczuję wodę w …

czytaj więcej »

Cmentarne liny

Cmentarne liny

Andrzej, którego nazywałem Jimi mieszkał pode mną. Miał dwóch młodszych braci , Zbyszka i Janka. Chłopcy na ministrantów raczej nie nadawali się i często słyszałem jak ojciec „robi z nimi porządek”. Jimi był moim rówieśnikiem, lubiłem go i pomagałem mu w nauce przede wszystkim . Świetni…

czytaj więcej »

Spotkałem się z kolegą...

Spotkałem się z kolegą...

... bo kolega jest od tego, żeby czasem spotkać się z nim. Siedzieliśmy do rana kibicując naszym sportowcom. Wina nie miał kto nam donosić... Henia poznałem tutaj na forum portalu wędkuje. Okazało się, że mieszkamy niedaleko od siebie, więc kwestia spotkania była bardzo realna. Spotkaliśmy się w pią…

czytaj więcej »

Zwyczajny dzień

Zwyczajny dzień

Piątek, 13-ty lipca…Podobno to pechowy dzień, więc strach z domu wyjść. Ale muszę… Muszę „zaliczyć” przegląd techniczny auta, bo w poniedziałek wiozę mamę do szpitala do Olsztyna. Z przeglądem kłopotu nie ma, ale skończyły się miejsca na wpisy w dowodzie rejestracyjnym, więc…

czytaj więcej »