Zaloguj się do konta

Jezioro Płaczewskie

Jezioro Płaczewskie - popularne Płaczewo kojarzy się większości starogardzian przede wszystkim z kąpieliska ,przeżywającego różne koleje losu - upadku i świetności ,teraz jakby się odradza ,po prostu stan wody w jeziorze wrócił do dawnych lat. Położone jest około 9 km na południe od Starogardu Gd. w kierunku Lubichowa ,powierzchnia około 45 ha ,maks. głębokość ok.5 m , kształt ma raczej owalny z zatoczką w południowo zachodniej części - ok. 4-5 ha powierzchni ,w północnej części jeziora znajduje się mała wyspa , jezioro otoczone jest pasami trzcin szczególnie w części wschodniej i północnej ,niektóre zaciszne miejsca pokryte są grążelami i grzybieniami ,a dostępność do zatoczki od strony zachodniej jest praktycznie niemożliwa ,w pozostałych można znaleźć ciekawe stanowiska, niestety dla zmotoryzowanych - chcących mieć pojazd na oku ciężko będzie zaparkować zgodnie z przepisami ,a Straż Leśna czuwa :)

Co prawda nad zatoczką wybudowano dojazd do ujęcia wody ,można tam postawić pojazd z nadzieją ,że nikt się nie przyczepi. Bardzo ciekawe miejsca są od strony północnej - od wyspy na lewo i prawo ,jednak nikomu nie radzę poruszać się tam pojazdem.
Prawda tutaj najlepiej wędkować ze sprzętu pływającego.

Płaczewo otoczone jest lasami z wyjątkiem strony wschodniej - pola.
Rybostan jeziora nie jest już taki jak kiedyś ,w wyniku przyduchy 95-96 zniknęły leszcze i węgorze ,ale wytrwali dorwą swoje okazy ,przede wszystkim lin ,szczupak i okoń ,występuje również płoć ,wzdręga ,karaś ,sandacz ,podobno karp i sum .
życzę powodzenia i taaaakiej ryby :)

Opis łowiska

Mapa

Jak było dziś na rybach?

Opinie (1)

Boombels

Spędzałem nad tym Jeziorem weekend w jednym z ośrodków położonych nad jego brzegiem. Przed wyjazdem dokonałem kupna pozwolenia na wędkowanie na czas pobytu. Jezioro urokliwe położone w ładnej okolicy przejrzystość wody duża. Ale wracając do wędkowania, pierwszy dzień zaskoczył mnie deszczową pogodą natomiast rybki w tym dniu współpracowały, po zanęceniu łowiska oraz posłaniu gruntówek na odpowiednią odległość jako pierwszy zameldował się lin o masie około 1,5 kg oraz płocie. Drugi dzień poświęciłem na spacer brzegiem jeziora z bocznym trokiem w roli głównej. Praktycznie co rzut fioletowego twistera o wielkości 5 cm atakowały okonie które nie imponowały wielkością ponieważ rzadko ich wielkość przekraczała 15 cm natomiast zabawa była przednia i oczywiście mile spędzony czas nad wodą. Wyjazd i pobyt na duży plus. [2016-07-13 18:38]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej