Łowisko Piorunów

Około 1,2 - 1,5 ha niezbyt głębokiego (około 2 m) stawu oraz mniejszy staw dla dzieci i amatorów szybkiego połowu pstrąga na grill. Dominujące gatunki ryb to karp, karaś, amur, oprócz których występują lin, płoć, leszcz, jaź, ukleja, okoń, szczupak, sandacz, sum, tołpyga. Ta ostatnia jest co prawda tylko jedna, za to dość spora bo o masie ponad 15 kg.

Zadbane stanowiska - ławeczki, popielniczki, kosze na śmieci. Można kupić zanętę, robaki i kukurydzę, a czasami nawet groch.
Niezła infrastruktura barowo - restauracyjna, można smacznie zjeść i są do tego stosowne miejsca zarówno na zewnątrz, jak i pod dachem. Dobre warunki sanitarne.

Niestety są też poważne minusy. Miejsce zatraciło swój pierwotny charakter łowiska na rzecz, swego rodzaju, rancza kulinarno - rozrywkowego z łowiskiem w tle.

Jeżeli jesteś zapalonym wędkarzem lepiej nie jedź tam w czasie weekendu, bo od dziecięcego wrzasku rozboli Cię głowa, zwłaszcza, że właściciel nie zamyka łowiska organizując komunię w lokalu lub jakąś inną, nie związaną z łowieniem imprezę plenerową. Rozumiem, że względy ekonomiczne przede wszystkim ale dla prawdziwych wędkarzy robi się tam zwyczajnie za ciasno, również ze względu na ilość ludzi wpuszczanych na łowisko, bowiem kiedy wszystkie stanowiska są obsadzone - nie ma gdzie "położyć" zestawu.
Ryby są karmione dwa razy w tygodniu, jeżeli dobrze pamiętam we wtorek i piątek. Wnioski wyciągnijcie sami.

Kilka słów podsumowania.
Mimo wszystko lubiłem tam wędkować, szczególnie w tygodniu, bo jeżeli była pogoda to ryby brały pomimo karmienia. "Zabiła" mnie jednak zmiana warunków wędkowania nocnego, a szczególnie jego cena, która nie zmienia się w zależności od liczby wędkujących ( jeden płaci tyle samo co dziesięciu). Kiedyś, w skali od 1 do 10, bez wahania dałbym 8 ale w chwili obecnej - 4 punkty maksymalnie, a i to ze względu na dawna sympatię.