Rzeka Orla.

Gmina Kobylin w powiecie krotoszyńskim nie słynie niestety z obfitości wód. Możemy tylko pozazdrościć wędkarzom z innych rejonów Polski, gdzie jeziora i rzeki, choćby średniej wielkości należą do codzienności. Do najbliższego kompleksu -jezior, mam na myśli okolice Dolska mamy z Kobylina prawie 50 km. Jeśli chodzi o duże rzeki to najbliżej położona z nich Warta w okolicach Nowego Miasta to już odległość rzędu 60 km. Tak więc chcąc łowić w wodzie płynącej jesteśmy skazani na wędkowanie na rzece Orli. Rzeka ta posiada swoje źródła koło Koźmina Wielkopolskiego, a dokładnie koło wsi Budy. Jest to prawy dopływ rzeki Barycz, gdzie wpływa w jej 34,6 km biegu, na zachód od Wąsosza. Zlewnia Orli to obszary o rolniczym charakterze, gdzie przeważają grunty orne z niewielką ilością terenów zalesionych i zadrzewionych. Z uwagi na to iż przepływa ona przez tereny rolnicze, koryto rzeki zostało wyprostowane, krótko mówiąc zmeliorowane. Próżno szukać na rzece meandrów, gdyż rzeka swoim wyglądem przypomina kanał. Brzegi są sfaszynowane, a średnia szerokość koryta wynosi około 4 metry, aczkolwiek są na rzece miejsca gdzie Orla jest znacznie szersza np. w Kuklinowie lub w lesie Lila gdzie rzeka jest miejscami szeroka na około 12-15 metrów. Orla ma w zasadzie dno żwirowe, a jej głebokość wynosi około 1 metra. Zdarzają się oczywiście miejsca głębsze, szczególnie tam gdzie przy brzegu rosną ocalałe od meliorantów drzewa. Tam własnie warto szukać ryb.
Z uwagi na to iż jest to rzeka mała i płytka ryby pojawiają się w tej wodzie jedynie okresowo. Przypada to mniej więcej w okresie od początku kwietnia do końca czerwca lub połowy lipca i jest uwarunkowane ilością wody. Ryby ciągną wtedy w górę rzeki na tarło, płynąc z Baryczy i dolnych odcinków Orli. Nieliczni wędkarze, którzy mają ochotę w tym czasie wędkować w Orli mogą wówczas złowić przede wszystkim płocie długości od 20 do 25 cm i wadze około 200 - 300 gr. Moja największa miała długość 26 cm. Z innych ryb możemy złowić klenie, które mają długość przeważnie od 25 - 30 cm, ale widziałem w Orli klenie które miały długość około 50 -60 cm. Były to jednak pojedyncze sztuki. Po za tym w Orli pływają okonie, jest mnóstwo kiełbi, zdarzają się szczupaki. Kilka lat temu udało mi się złowić nawet certę o długości 24 cm, którą po dokładnym obejrzeniu delikatnie wrzuciłem do wody. Jeszcze kilka lat temu na wiosnę wodami Orli płynęły w górę rzeki leszcze, gdzie zdarzały się sztuki nawet 2 - 3 kilogramowe. Miejscem docelowym tych i innych ryb było tarlisko na rozlewisku Orli w Wielowsi. Niestety od kilku lat w Orli leszczy już nie ma. Dokładnego wyjaśnienia tego problemu nie ma, ale podejrzewam, że jest to związane z ciągłym obniżaniem się poziomu wód gruntowych. Dotyczy to szczególnie Wielkopolski, która cierpi na niedobór wody. Mówi sie zresztą, iż Wielkopolska stepowieje. Ma to odzwierciedlenie w wodach Orli, która w okresie letnim przypomina wąski ciek. Na szczęscie woda Orli jest naprawdę czysta. Nie wiem niestety jak wygląda ona pod względem czystości chemicznej i stanu biologicznego, ale przeźroczystość w każdym razie wody jest duża. Chciałbym przytoczyć ponadto fakt, iż Orla była niegdyś zaliczana do najrybniejszych rzek Wielkopolski.
Do najlepszych miejsc na Orli zaliczyłbym odcinek rzeki przy trasie Kobylin - Baszków oraz Orlę w lesie Lila. Łowienie na tej rzece jest bardzo trudne, z uwagi na wąskie koryto oraz przede wszystkim na dużą przeźroczystość wody. Woda płynie bardzo wolno. Ja stosuję zazwyczaj spławiki 1 , 1,5 gramowe. Metodę jaką stosuję wędkując na tej rzece to klasyczna przepływanka z lekkim przytrzymywaniem zestawu. Zestaw należy wypuszczać daleko, nawet do 30- 40 metrów, stąd wniosek że należy łowić wędką z kołowrotkiem. Ja osobiście łowię kijem typu 'match' o długości 3,90 metra, który umożliwia mi idealne prowadzenie zestawu, swobodę oraz to iz taki kij nie płoszy ryb. Na Orli łowi się aktywnie. Nie jest to klasyczna zasiadka, tylko wędrówka za rybami. Jeśli w jednym miejscu nie ma ryb idzie się dalej, aż zlokalizuje się ławicę. W zasadzie nie ma sensu używania zanęty, gdyż w tak wąskiej, płytkiej i przeźroczystej wodzie kule zanęty dałyby efekt odwrotny do zamierzonego. Łowić należy bardzo delikatnie: ja stosuję zyłke główną 0,14, a przypon grubości 0,08 mm. Przy sprzyjających warunkach można złowić około 20, 30 ryb. Mój najlepszy połów to 38 płoci w 2, 5 godziny.


Do zobaczenia nad wodą. Hubert Siadek