Staw Balaton w Czerwonej Wodzie

Staw Balaton w Czerwonej Wodzie

Staw w Czerwonej Wodzie o powierzchni niecałych 4 hektarów to woda znajdująca się pod opieką koła wędkarskiego w Węglińcu.
Usytuowany jest pośród łąk we wsi Czerwona Woda. Woda w akwenie jest bardzo czysta, dowodem na to są spotykane od czasu do czasu raki. Niestety od kilku już lat woda zarasta moczarką kanadyjską, wędkarzom i władzom koła „PKP” Węgliniec brakuje już pomysłów na walkę z tą uciążliwą rośliną. Lekarstwem miało być zarybienie amurem, jednak mimo zakazu zabierania złowionych ryb tego gatunku trafiały na patelnię te, które wciąż pływają nie są w stanie poradzić sobie z coraz większą z każdym rokiem skalą zarastania. Pozostaje jedynie każdego roku na własną rękę oczyszczać metodami mechanicznymi swoje ulubione miejscówki…
Nietrudno odnaleźć drogę do tego zbiornika, będąc już w czerwonej wodzie należy zjechać z drogi nr 296 w drogę wiodącą w stronę niewielkiego stawu dobrze widocznego z drogi, mijamy go i dojeżdżamy do „Balatonu”.
Najlepsze okresy połowu przypadają na wiosnę i jesień kiedy moczarka jest mniej uciążliwa. Głębokość waha się od 1m do 3m oraz nawet 5,5m w najgłębszych miejscach. Latem gdy zbiornik najmocniej zarasta można próbować łowić na kulę wodną zakładając na hak np. skórkę chleba możemy w ten sposób liczyć na brania np. karpi. Karp jest od paru już lat rybą dominującą w Czerwonej wodzie. Łowić go można zarówno na spławik jak i na grunt, aczkolwiek wędkarze tutaj najlepsze wyniki osiągają łowiąc na kulki proteinowe i kukurydze na włosie. Wymaga to jednak odpowiedniej wprawy i dobrej techniki ze względu na przytoczony wcześniej problem z moczarką.
Warto wybrać się nad Balaton w maju z żywcówką na szczupaki, przy odrobinie szczęścia możemy liczyć na naprawdę ładne sztuki. Wśród drapieżników można złowić także sandacza i ładnego okonia.
Wracając jednak do białej ryby, oprócz karpi, możemy liczyć na dobre brania lina i płoci, kiedyś było także sporo leszczy jednak z niewiadomych mi przyczyn ich pogłowie znacznie spadło. Bardzo dużo jest małych linów co dobrze wróży na przyszłość. Trafiają się także jazie i klenie. By dobrze połowić wystarczy zwykła sklepowa zanęta, dobrze spisują się słodkie mieszanki karpiowe, jak również te z przeznaczeniem na leszcza czy płoć. Jako przynętę używam najczęściej pinki, białych robaczków oraz gnojaków i kukurydzy nastawiając się na większe sztuki. Poza odpowiednim przygotowaniem trzeba mieć też odrobinę szczęścia bo jak wiemy ryby mają swoje kaprysy i nie zawsze są chętne do współpracy…
Bardzo optymistycznym faktem jest dbanie o porządek nad łowiskiem, każdego roku organizuje się czyny wędkarskie mające na celu zaprowadzenie porządku wokół zbiornika, bo pomimo koszy na śmieci często nie wszystkie trafiają do „kubełka”.
Zapraszam do odwiedzenia tego przyjemnego akwenu i pozdrawiam Mateusz!
"Materiał zgłoszony na konkurs wedkuje.pl"