Staw w Modłej
Krzysztof Fuławka (krzysiek1024)
2012-05-10
Witam Serdecznie.
Dzisiaj chciałbym opisać staw w miejscowości Modła, który wg mnie jest nie tylko świetnym miejscem do wypoczynku, ale również daję nam możliwość wyciągnięcia "ryby życia".
NA początek może trochę ogólnych informacji na temat łowiska.
Staw "Modła" leży w miejscowości o tej samej nazwie, w powiecie bolesławieckim. Wyrobisko zarządzane jest przez koło "PZW Karaś" mające swoją siedzibę w miejscowości Gromadka. Dojazd do stanowisk jest możliwy praktycznie z każdej strony, mimo to jest tam bardzo cicho i spokojne ponieważ sąsiadujące drogi są naprawdę rzadko uczęszczane. Zbiornik do największych nie należy ( ma lekko ponad 5 ha), mimo to jego ukształtowanie jest na tyle zróżnicowane, że w jednym miejscu można mieć auto 2 metry od siebie, natomiast w innym poczuć się jak w dziczy. Głebokość wacha się od 1 do 3 metrów, natomiast dno jest w płytkich miejscach piaszczyste, w głębokich zaś zamulone. Staw od strony północnej porośnięty jest niedużym, aczkolwiek gęstym lasem, co jest naprawdę dużym udogodnieniem dla miłośników natury.
W drugiej części opisu wypadałoby opisać dokładniej stanowiska… Dla ułatwienia na załączonym poniżej zdjęciu widnieje numeracja opisywanych kolejno stanowisk. Zaczynamy.
-Stanowisko numer jeden jest uczęszczane szczególnie w okresie późnej wiosny oraz lata. Płytka woda oraz dobre nasłonecznienie w ciągu całego cyklu dnia zachęca grupy karpi do wygrzewania się i szukania pokarmu w pobliskiej roślinności. Na pierwszy rzut oka można pomyśleć, że jest to również dobre miejsce na drapieżnika, jednak w przeciągu mojej jedenastoletniej przygody z tym łowiskiem, nigdy nie widziałem, a nawet nie słyszałem żeby ktoś wyciągnął tam jakiegoś zębacza. No ale jak wszyscy wiemy, możliwe że siedzi tam pięć metrowych i czeka na swojego „wybranka”. Stanowisko to pozwala nam na rzuty w każde miejsce. Brak zaczepów w wodzie oraz drzew nad głową jest sporym ułatwieniem, szczególnie dla początkujących, jednak z drugiej strony jest to duży minus, ponieważ w cieplejsze dni, można dosłownie, się usmażyć.
-Stanowisko numer dwa charakterystyką jest zbliżone do stanowiska numer jeden, z tym że trzcina w tym miejscu rośnie dosyć daleko od brzegu, co znacznie ogranicza nasze pole manewru, Dodatkowo drzewa w tym miejscu nie należą do najwyższych. Co z jednej strony tworzy potencjalną przeszkodę, jednak z drugiej chroni nas przed udarem słonecznym.
-Stanowiska numer trzy i cztery są jednymi z najczęściej obsadzonych miejsc na tym stawie, pewnie dlatego że, nie dosyć, że można mieć za plecami auto, to dodatkowo można wyciągnąć tam sporego karpia, leszcza, okonia czy też szczupaka. Trzcina trzyma się blisko brzegu dlatego nie ma problemów z oddawaniem rzutów, gdzie się nam żywnie podoba.
-Stanowiska pięć i sześć są gęsto zarośnięte, i ładnie nasłonecznione co zachęca ryby do żerowania w tym obszarze, jednak jest sporo zaczepów w postaci powalonych drzew, oraz korzeni, dodatkowo wyspy leżące naprzeciw utrudniają rzutu zestawami gruntowymi, (utrudniają w ten sposób, że najzwyczajniej w świecie nie można oddać porządnego dalekiego rzutu, między nimi jest pełno korzeni) Wstęp na te wyspy został odcięty, ponieważ są tam lęgowiska kaczek.
Stanowisko siódme leży tuż przy tamie, jest tam głęboko i można oczekiwać sporych okoni. Roślinność przybrzeżna jest dobrze rozwinięta, jednak nie przeszkadza w tzw. Bezstresowym wędkowaniu. Polecam szczególnie dla miłośników okoni. Mimo większości maluchów można trafić okazy 30-40cm, co też nie rzadko się zdarza.
-Stanowisko ósme jest umiejscowione na wyspie. Nie ma żadnych problemów z dotarciem tam, gdyż parę lat temu porobiono tam nowe kładki. Polecałbym to miejsce szczególnie to miłośników metody spławikowej. Można spodziewać się tam dużych okazów leszcza, płoci czy też wzdręgi.
Stanowisko numer dziewięć, daję olbrzymi wachlarz możliwości. Można zaczaić się tam na sporego lina, karpa czy leszcza, bądź zarzucić w pobliską zatoczkę z nastawieniem na sporego zębacza
-Stanowiska jedenaste i dwunaste często są obstawione przez miłośników lina oraz karpia. Brak zaczepów, wysokie drzewa, oraz głęboka woda w odległości ok 20 metrów od brzegu pozwala na rzucanie zestawów gruntowych, natomiast przy brzegu można z powodzeniem wyciągnąć, okonie czy też wzdręgi. Dużo miejsca na tych stanowiskach czyni je dobrymi miejscami do nocnej zasiadki.
-Stanowiska trzynaście i czternaście. Nie lada gratka dla łowców drapieżników i linów. Można powiedzieć, że jest to typowo linowo-szczupakowa zatoczka, bujnie porośnięta roślinnością przybrzeżną oraz wodną. Stanowiska te wymagają dużej precyzji oraz cierpliwości, jednak potrafią odpłacić półtora kilogramowym linem czy blisko metrowym szczupakiem.
-Stanowiska piętnaste, szesnaste i siedemnaste, podobnie jak stanowisko pierwsze czy drugie, są ulubionymi miejscami dla karpiarzy. Z tą różnicą, że są zacienione i jest więcej miejsca na na przykład rozstawienie namiotów czy grilla. Gęsta roślinność wokół stanowiska z dobrze chroni przed wiatrem, co znacznie podnosi walory rekreacyjne.
-Łowiska opisane wypadało by napisać coś na temat ryb… Koło regularnie ten staw zarybia dlatego też nie możemy narzekać na ilość karpia szczupaka czy też lina. Trafiają się też olbrzymie bolenie jednak ilościowo jest ich znacznie mniej. Jest też sandacz i węgorz jednak są one wyciągane naprawdę sporadycznie głównie jako przyłów, co oczywiście jest bardzo miłą niespodzianką. Z ryb drobniejszych możemy spodziewać się ogromniej ilości płoci i wzdręg które ochoczo buszują w przybrzeżnej roślinności. Czasami można załapać nawet po kilkadziesiąt dorodnych płoci jednego dnia. Leszcz jest zdecydowanie rybą dominującą. Wyciągany jest o każdej porze roku z niezmienną częstotliwością. Z ryb drapieżnych na uwagę zasługuje głównie szczupak. Można powiedzieć, że na tym łowisku szczupaki dopisują. Jednak głównie są to tak zwane pistolety. Mimo to metrowe okazy też często się trafiają. Niestety miejscowi wędkarze takim okazom nie odpuszczają i wszystko ląduje na patelni. Podobnie jak z wszystkimi innymi gatunkami. Co wg. Mnie jest sporym problemem, ponieważ niektórzy nie omieszkają zabrać ze sobą dzisięcio kilowego karpia , a jak wiemy jego walory smakowe do elity ,powyżej dwóch i pół kilo, już nie należą… Ale cóż. Opłacili kartę i w sumie to mają prawo…
Kto na co łowi czyli metody połowu.
Ryby w łowisku „Modła” preferują, według moich obserwacji, klasyczne przynęty. Skuteczność czerwonego robaka czy też kukurydzy bije na głowę kulki proteinowe i pellety. Sam próbowałem wszystkiego już i, co jest wg mnie niebywałe, stosunek karpi wyciągniętych na pellet czy kulkę do stosunku karpi wyciągniętych na kukurydzę założoną na włosie, czy też skórkę od chleba zarzuconą na kulę wodną są jak jeden do dziesięciu. Oczywiście przyczyną jest to, że tutejsze ryby są po prostu nie przyzwyczajone do wynalazków naszych czasów, dlatego też myślę że jeżeli ktoś z determinacją będzie nęcił ,np. pelletem ,to po jakimś czasie może bić wynikami innych na głowę. Postaram się teraz troszkę dokładnie przybliżyć tutejsze zwyczaje, odnosząc się do kolejnych gatunków ryb,
-Karp – jak już pisałem największe sukcesy wędkarze odnoszą stosując kukurydzę czy też chleb. Nastawiającym się na karpia polecam założenie kukurydzy na grunt, natomiast jako zanętę, zanętę traper - karp + kukurydza konserwowa., bądź też spróbowanie metody kuli wodnej i podawanie przynęty z tafli powinno zdać egzamin. Oczywiście można to wcześniej sprawdzić wrzucając po prostu kromkę chleba do wody.
-Lin – łowiony jest zarówno metodą gruntową jak i na spławik. Można powiedzieć że wyniki
Są porównywalne. Na hak polecam sprawdzoną kanapkę z białego + kukurydza, lub czerwonego nr 4 + kukurydza. Często też tutejsi łąpią liny na makaron, który w połączeniu z zanętami typowo linowymi daje czasami dużo lepsze wyniki od metod „Standardowych”.
-Wzdręga – dla osób, które po prostu chcą połapać wystarczy mieć robaka na haku i rzucić go w pobliże trzcin. Powinno poskutkować.
-Okoń - jest łapany głównie na czerwonego robaka. Spore okazy są oczywiście często wyciągne na spinning. Z tym, że czerwony daje więcej możliwego przyłowu.
-Szczupak – stanowiska trzynaste i czternaste + żywiec około 10-centymetrów i sukces murowany. Wg moich obserwacji skuteczność jest dużo większa, gdy mamy na haku okonia, niż na przykład w przypadku płoci.
-Leszcz – Tutejsze leszcze są bardzo żarłoczne i nie raz potrafiły mnie zaskoczyć, gdy nastawiałem się z kulką na karpie. Jednak najlepsze wyniki można osiągnąć stosując klasycznego białego+ zanęta o posmaku waniliowym. Najczęściej trafiają się okazy o rozmiarze około 30-35 centymetrów, jednak takich pięćdziesiątek też możemy się spodziewać .
-Płoć- no tu można powiedzieć zaczynają się schody. Mimo, iż płoci jest sporo i oczywiście można połapać multum maluchów, to 30 centymetrowe okazy wymagają nie lada wiedzy i umiejętności. Obserwując bacznie wędkarzy którzy płocie łapią „zawodowo” , doszedłem do wniosku, że dobrze się sprawdza kasza-pęczak, lub też dipowana pinka. Efekty są najlepsze przy łowieniu na bata, natomiast ciężar spławika to nie rzadko jedynie 0.5 grama.
-Boleń – mimo iż jest go stosunkowo mało w tym zbiorniku, to w porze letniej, gdy majestatycznie pływa tuż przy tafli wody kusi nie małą rzeszę wędkarzy. Najczęściej łowione są na typowo boleniowe woblery, jednak z sukcesami bywa różnie.
-Węgorz oraz sandacz- występują w tym łowisku jednak są to pojedyncze sztuki, dlatego też mało kto się na nie nastawia. Bywają czasami zapaleńcy którzy przez dwa miesiące próbują bez skutecznie, jednak czasami sandacz i węgorz trafiają się jako przyłów, warto podkreślić żę są to nie małe okazy.
-Ukleje, jazie – jedenaście lat temu , gdy zaczynałem przygodę z tym łowiskiem było tu pełno uklej i nie mało jazi, które były wyławiane z pobliskiej czarnej rzeki i wpuszczane do stawu. Jednak w ostatnich latach nie złapałem ani razu żadnej z tych ryb, co więcej nie słyszałem ani nie widziałem żeby ktoś to uczynił. Mimo to myślę że pojedyncze sztuki, szczególnie jazi mogą się gdzieś jeszcze ukrywać
Oczywiście wyniki połowu zależne są od pogody, jednak śmiało mogę stwierdzić, że ryby najlepiej biorą tu późnym wieczorem. Możemy oczekiwać zarówno białej ryby jak i drapieżnika. Poranki są okupowane głównie przez drobnicę i drapieżnika. Oczywiście brań możemy spodziewać się o każdej porze, w końcu nie znasz dnia ani godziny, jednak według moich obserwacji te wieczór jest porą najbardziej odpowiednią na wędkowanie na łowisku w modłej.
I kilka słów na koniec. Zdecydowanie polecam to łowisko zarówno wędkarzom doświadczonym, jak i tym którzy dopiero uczą się sztuki wędkarskiej. Łowisko to wiele wybacza, ale również pozwala zapoznać się z nowymi metodami połowu oraz daje szanse na wyciągnięcie sporej bestii. Mam nadzieję że komuś przyda się ten opis. Dziękuję i pozdrawiam. Krzysiek1024
Materiał zgłoszony na konkurs wedkuje.pl
Opis łowiska
- Akwen: Staw Modła
- GPS: N 51o 37' 53" E 16o 2' 22"
- Położenie: Województwo: Dolnośląskie Powiat: Bolesławiec Gmina: Gromadka
- Właściciel: Okręgi / Woda PZW Okręg PZW Legnica (zobacz porozumienia Okręg PZW Legnica 2024r »)
- Ryby: Karp» Okoń» Szczupak»
- Regulamin: Regulamin: Ustawa O Rybactwie Śródlądowym