Wisła w Krakowie

/ 5 komentarzy

Mimo, że Wisła w Krakowie na tym odcinku przez wiele lat była jedną z najbardziej zanieczyszczonych rzek w Polsce, od dawien dawna uchodzi za doskonałe łowisko dużych ryb.

Dzisiaj - mimo że stan czystości wiślanej wody uległ ogromnej poprawie - również nie można nazwać Wisły "czystą" w ogólnym rozumieniu. Woda oczyściła się jednak na tyle, że Wisła stała się chętnie odwiedzanym łowiskiem, a ryby tu łowione uznawane są przez co poniektórych za bardzo smaczne. Krakowski odcinek Wisły przez lata był jedynie umownym, zwyczajowym określeniem rzeki w najbliższych okolicach Krakowa. Zeszłoroczny podział rzek na obwody rybackie sprawił, że luźne określenie nabrało...

w pełni prawnego wymiaru
...i dziś mianem Wisła w Krakowie określa się odcinek od ujścia Skawy aż po ujście Raby. Nie będzie cienia przesady w stwierdzeniu, że Wisła Krakowska to dziś najrybniejsza rzeka w Polsce. Złożył się na to szereg przyczyn. Przede wszystkim wspomniany, kiepski stan wody. Rzeka była nie ruszana przez wędkarzy, rybaków i kłusowników przez kilkadziesiąt lat. Ryby w jakiś sposób przystosowały się do zanieczyszczonej wody, a kiedy "odcięto" zanieczyszczenia przemysłowe ze Śląska, a zostały jedynie ścieki bytowe - wręcz znalazły w rzece doskonałe warunki do życia. Do Wisły na tym odcinku wpada kilka dużych, mocno zarybiany rzek, a dodatkowo w dorzeczu jest cała masa zbiorników zaporowych. Tak więc ryby mają skąd schodzić i skąd migrować i mimo braku zarybień samej Wisły, życie kwitnie w niej bujnie i dorodnie. Obecnie Wisłę już się zarybia, co poprawi i tak już bogaty rybostan. Wisła w Krakowie to tak naprawdę duża rzeka podgórska. Charakterem bardziej podobna do Dunajca niż do - dajmy na to - Warty czy Noteci. Tak więc i jej podstawowy rybostan to ryby "podgórskie". Nie brakuje kleni, brzan czy świnek. Wisła w wielu miejscach jest mocno podregulowana. Jej nurt spowalniają czy to rzędy ostróg, czy opaski, czy wręcz przegradzające całą szerokość rzeki progi wodne. Dzięki temu na wielu odcinkach trudno zauważyć jej podgórski charakter, bardzo zaś przypomina typowe rzeki nizinne. I ta jej cecha znalazła odbicie w rybostanie, bowiem masa tu leszczy, jazi, sandaczy, boleni i sumów - ryb typowych dla dolnych, nizinnych odcinków rzek. Mimo, że na Krakowskiej Wiśle dosłownie na każdych stu metrach biegu rzeki można spodziewać się doskonałych połowów, są tu miejsca dobre, lepsze i najlepsze. Patrząc z biegiem rzeki, pierwsze miejsce, które zawsze warto polecić to ujście Skawinki. Ujście Skawinki to już dziś...

łowisko legenda
Jeszcze kilka lat temu rzeką spuszczano do Wisły podgrzaną wodę z pobliskiej elektrociepłowni. W ujściu Skawinki, a i w samej - nie największej w końcu rzeczce - łowiono przeogromne ilości wszelkich ryb. Brzegi były na okrągło okupowane przez setki wędkarzy gruntowych, a w każdej wolnej miejscówce stał spinningista. I wszyscy łowili. Potężne leszcze i karpie, duże sandacze, klenie i sumy. Brzany, jazie i ogromne jak na Wisłę okonie. Choć obecnie woda w Skawince ma temperaturę ledwie dwa, trzy stopnie wyższą niż Wisła, nadal można liczyć tu na doskonałe połowy. Rzecz jasna już nie w takim natężeniu jak niegdyś. Kilka kilometrów poniżej ujścia Skawinki Wisłę przegradza pierwszy z trzech krakowskich stopni wodnych - Kościuszko. Okolice progu to bardzo atrakcyjne, choć trudne łowisko. Powyżej progu na ogół łowią wędkarze gruntowi. Rewiry poniżej częściej penetrują spinningiści. Rybostan jest i tu i tu podobny, choć w górze, na spokojnej wodzie cofki, częściej łowi się leszcze, karpie i płocie, niżej zaś łupem wędkarzy padają ryby prądolubne. Próg Kościuszko słynie przede wszystkim z ogromnych leszczy, karpi i sumów, a w ostatnich latach z boleni. Szczególnie te ostatnie - z roku na rok coraz gęściej zasiedlające wiślane łowiska - na piaszczystych przykosach poniżej progu odprawiają nierzadko prawdziwe balety. Poniżej progu Kościuszko Wisła zaczyna omywać kolejne krakowskie dzielnice, nie wyłączając tej najważniejszej - podwawelskiego śródmieścia. W mieście brzegi Wisły umocniono wysokimi murami oporowymi, zaś wzdłuż nich biegną malownicze bulwary. Nie jest to typowy wędkarski krajobraz, a mimo to amatorów bulwarowych połowów nie brakuje. Wisła na miejskim odcinku jest...

mocno ścieśniona
...a co za tym idzie znacznie głębsza, niż przed i poniżej miasta. Dzięki temu ryby znajdują tu doskonałe warunki do życia, a w zimniejszych porach roku jest ich tu nawet znacznie więcej, niż na innych, pozamiejskich odcinkach. Na bulwarach królują amatorzy ciężkiej gruntówki, pikera i przepływanki. Łowi się w zasadzie pełne spektrum ryb gruntowych, a amatorzy żywcówki czy łowienia na trupka polują na sandacze oraz sumy. Ostatni z krakowskich progów wodnych - stopień wodny Przewóz - to chyba najciekawsze łowisko na całym krakowskim odcinku Wisły. Jest to pierwsza zapora na Wiśle aż od Włocławka. Przepławka na progu niemal nie funkcjonuje, tak więc zatrzymują się tu przeogromne stada migrujących w górę ryb. A poniżej mamy już do dyspozycji prawdziwie dziką, choć wciąż jeszcze regulowaną tu i ówdzie rzekę. W okolicach progu łowi się wszystkie możliwe gatunki ryb, a trafiają się niespodzianki w postaci nietypowych dla tego łowiska pstrągów, troci czy morskich tęczaków. Około pół kilometra poniżej progu Wisłę "zasila" rzeczka Drwina. Nazwa bardzo adekwatna, bowiem rzeką płyną nie oczyszczone ścieki bytowe z ogromnej części prawobrzeżnego Krakowa. W Europie i w XXI wieku to faktycznie drwina. Ujście krakowskiego bergla to jedno z najlepszych łowisk sumowych na tym odcinku. Cóż - sumy na całym świecie uwielbiają takie miejsca, ale tylko u nas mają ich pod dostatkiem. Okolice ujścia Drwiny niemal na okrągło okupują wędkarze gruntowi. Sumy łowi się tu przede wszystkim na trupka, a za bezapelacyjnie najlepszego uważa się średniego klenia. Pięć kilometrów poniżej stopnia wodnego, na wysokości kompleksu stawów PZW w Przylasku Rusieckim, trafimy na kolejny odcinek Wisły, gdzie śmiało można się zasadzić na sumy. Brzegi Wisły spina w tym miejscu most kolejowy. Lewy brzeg to ciąg dość głębokich główek, na prawym mamy do dyspozycji dziką burtę z głębokimi podmyciami i sporą rynną biegnącą wzdłuż brzegu. Powyżej mostu - a jakże - uchodzi do Wisły kolejny bergiel. Mimo, że o wiele mniejszy i niosący o wiele mniej zanieczyszczoną wodę i tu sumy kręcą się niemal regularnie. Poza sumami odcinek ten to jedno z...

ciekawszych łowisk
...jazi. Nie wiedzieć czemu, jazie upodobały sobie ten kawałek Wisły, choć z punktu widzenia jazia, chyba niczym nie różni się on od fragmentów rzeki powyżej czy poniżej tego miejsca. Jazie łowi się zarówno wzdłuż dzikiej burty jak i na lewobrzeżnych ostrogach. Ostrogi zwyczajowo bywają zajęte przez wędkarzy gruntowych, tak więc spinningistom na ogół pozostaje do dyspozycji prawy, dziki brzeg. Narzekać nie ma na co, bowiem wzdłuż dzikich burt spinningiem łowi się jazie bardzo skutecznie. Przez kolejne kilkanaście kilometrów Wisła w Krakowie płynie dość monotonnym korytem, po obu brzegach umocnionym kamiennymi opaskami. Ten odcinek to bezapelacyjne królestwo ryb prądolubnych - brzan, świnek, kleni i boleni. Krakowski odcinek Wisły kończy się na ujściu rzeki Raby, a sam rejon ujścia to kolejne doskonałe łowisko, gdzie można liczyć na złowienie każdej ryby. Ciekawe miejscówki zaczynają się około kilometr przed samym ujściem. Brzeg umacnia tu ciąg ostróg. Choć główki na pierwszy rzut oka wyglądają na mocno zapiaszczone i płytkie, w okolicach ich szczytów rzeka wymyła potężne i głębokie doły. To bankowe siedliska dużych sumów. Napływy główek oraz strefy zapływowe zamieszkują potężne stada jazi i leszczy, a taka obfitość pożywienia to kolejny powód, dla którego sumy zamieszkują te rejony. Ostatnie kilkaset metrów brzegu przed stykiem Wisły i Raby to bardzo ciekawa opaska. Na opasce można złowić niemal każdą rybę, ale prawdziwą królową tego miejsca jest brzana. Sam cypel i tworząca się poniżej niego potężna przykosa to równie dobre miejsce sumowe, jak głębie przy główkach. Przykosę najlepiej obławiać późnym wieczorem, a nawet nocą. Dopiero o tej porze zaczyna się tu wielkie, sumowe żarcie.

Tomasz Krzyszczyk



Wisła w Krakowie opis łowiska:

Akwen: Rzeka Wisła: od korony Dąbie - do ujścia Raby (obw. 3) »
GPS: N 50o 3' 13" E 19o 58' 11"
Położenie: Województwo: Małopolskie »
Właściciel: Okręgi / Woda PZW: Okręg PZW Kraków » (zobacz porozumienia Okręg PZW Kraków 2024r »)
Noclegi w pobliżu: Kraków - meteor
Tagi łowiska: MAŁOPOLSKIE RZEKI, RZEKI Okręg PZW Kraków

 

4.6
Oceń
(23 głosów)

Wisła w Krakowie mapa:

Jak było dziś na rybach?

Dodaj swoją relację



- opinie i komentarze

pietrobienpietrobien
0
Byłem teraz na urlopie w Krakowie (pochodzę z Kielc), jednak urlop krótki więc za dużo czasu na wędkowanie nie było. Sugerując się jednak opisem łowiska poostanowiłem zarzucić wędkę poniżej progu Kościuszki (byłem tam akurat przejazdem). Faktycznie jak na 2 godzinne wędkowanie (łowiłem na klasyczną przepływankę) nie mogłem narzekać na brania. Choć były to głównie małe płocie to widać że ryba "chodzi" w tym miejscu. Nie przeszkadzają nawet kursujące tędy barki. Wydaje mi się że gdybym pojechał tam na dłuższą zasiadkę wynik mógłby być imponujący. Pozdrawiam. (2008-07-15 20:08)
u?ytkownik908u?ytkownik908
0
fajne miejsce ,miałem przyjemność odwiedzić okolice......... ładnie opisane łowisko............... połamania w nowym sezonie i powodzenia ........................pozdrawiam (2009-03-31 10:21)
ANDINANDIN
0
wszystko się zgadza jest to mój ulubiony odcinek wisły życzę połamania wędki andrzej
(2010-05-02 23:02)
dudi102dudi102
0
wszystko się zgadza w okolicach Dąbia medalowe karasie nie należą do rzadkości ale zdecydowanie bardziej polecam okolice Brzegów gdzie zabawa z 2-3 kilogramowymi leszczami jest przednia. (2010-05-04 11:31)
wiking-norwaywiking-norway
0
hehe ja mieszkam nad Skawinką i mogę rzucac z balkonu (2013-04-11 16:23)

skomentuj ten artykuł