Zatoka Wojszyn

Zatoka w Wojszynie usytuowana jest w wiosce w województwie dolnośląskim, należy do powiatu głogowskiego i do gminy Pęcław. W jaki sposób tam dojechać, więc poniżej przedstawiam.

Kierując się z Głogowa drogą numer 292 w kierunku na Pęcław lub Orsk należy całkowice wyjechać z Głogowa. Wyjeżdżając będzie przejeżdżać się ulicą Rudnowską, później skręcimy w drogę nr 330 przejeżdżając przez mostek pod którym przepływać będzie mała rzeczka. Następnie dojedziemy do wioski w której to skręcamy, odbijając w lewo, tak jak pokazuje nam kierunkowskaz na Wojszyn. Droga w tym momencie zrobi się trochę węższa i z niewielkimi dziurami w asfalcie. Bo obu stronach drogi będzie las.

W taki sposób dojedziemy do Wojszyna, gdzie należy przejechać przez mały mosteczek i za nim skręcić w lewo w drogę polną. Dalej jedziemy, aż do wału na który jak wjedziemy od razu zobaczymy zatokę. Mamy teraz trzy możliwości pozostawienia auta. Pierwsza to taka, że samochód zostanie tuż przy zaporze na Wojszynie (dodatkowo umieściłem linki przedstawiające tą zaporę):

http://www.panoramio.com/photo/17520843

http://www.panoramio.com/photo/17519996

Druga to taka, że możemy zjechać i kierować się do punktu X1 i tam zostawić auto i stamtąd rozpocząć np. spinning. Trzecia to tak, że dojeżdżamy do punktu X2 i tam zostawiamy samochód. Moim zdaniem to jest najlepsza opcja. Najlepszy dojazd przy tym najlepsze miejscówki do rozpoczęcia wędkowania. Woda w tych miejscach jest najgłębsza niż w przypadku gdzie znajduje się punkt x1. Ogólnie można powiedzieć, że cała zatoka to średnia głębokość tak około 2 do 3 metrów.

Dno jest kamieniste i na dnie w wielu miejscach leże dużo małż. Na zatoce są także liczne główki, na którym można powędkować m.in. metodą gruntową lub zarzucić żywcówkę na szczupaka (warto zawiesić jakąś płotkę lub krąpia). W zatoce są ładne okonie, które warto połapać na boczny trok, sandacze, szczupaki, bolenie które bardzo trudno złapać. Większą ilość zdjęć zamieszczę pod koniec następnego tygodnia, bo mam zamiar się wybrać i połapać troszkę spod lodu.