Zbiornik zaporowy Pilchowice

/ 12 komentarzy

Zbiornik zaporowy „Pilchowice” powstał w roku 1912 ,a zaporę oddano do użytku 28 lutego 1913 roku. Bezpośrednią przyczyną budowy szeregu kaskadowych zbiorników na rzece Bóbr była seria wielkich powodzi pod koniec XIX wieku. Usytuowany jest na południowych krańcach gminy Wleń w odległości 2 km od miejscowości Pilachwice oraz ok. 10 km od Jeleniej Góry. Korona zapory znajduje się dokładnie na 196.7 km rzeki Bóbr i ma wysokość 62 m . Lustro utworzonego tzw. Jeziora Piechowskiego zajmuje powierzchnie ponad 200 h. Ze względu na elektrownie położoną w dole zapory wybudowano drogę dojazdową do samej tamy , gdzie istnieje możliwość zaparkowania samochodu i autobusu ( zapora wraz z elektrownią jest ciekawą atrakcją turystyczną) , a także zjedzenia ciepłego posiłku i odbycia spacerów w niezapomnianej scenerii.

Główna atrakcja jeziora jest jednak jego bogaty rybostan. Brak gospodarki rybackiej oraz planowe zarybianie dokonywane cyklicznie przez okręg PZW w Jeleniej Górze pozwoliło żyjącym w nim rybą dorastać do rekordowych rozmiarów. Nie bez znaczenia jest także działalności Państwowej i społecznej Straży Rybackiej , których to działalność w sposób znaczący przyczyniła się do zminimalizowania przejawów kłusownictwa i wszelkiego rodzaju działań niezgodnych regulaminem Pzw .O bardzo bogatym rybostanie świadczą wyniki miejscowych , a także przyjezdnych wędkarzy. Jestem przekonany i nie jest to tylko moje zdanie , że wody jeziora Pilchowice nie są jednak wodą łatwą , ciągłe zmiany poziomu wody , dochodzą nawet do siedmiu metrów są zmorą wielu wędkarzy . Szczególnie wiosną gdy istnieje zagrożenie powodziowe ruchy wody są bardzo znaczne i niestety dość częstym widokiem są brzegi usłane wyschniętą ikrą ryb odbywających tarło.

Zbiornik opiera się jednak wszystkim przeciwnością i potrafi zadowolić najbardziej wybrednych wędkarzy dostarczającym wielu emocji i niezapomnianych wraże ń zarówno wędkarzom łowiącym metodą spławikową jak i spinningistom. Cechą charakterystyczną jest także zupełny brak jakichkolwiek konfliktów pomiędzy tymi grupami wędkarzy nikt sobie na Pilchowicach nie przeszkadza. W momencie kiedy pojawiła się możliwość wypożyczenia łodzi na przystani WOPR wielu wędkarzy przenosiło się natychmiast z brzegów na lustro wody. W chwili obecnej na przystani znajdują się cztery dwuosobowe łodzie , które udostępniane są wędkarzom.

Jak łatwo można się domyśleć trzeba wcześniej uzgodnić z właścicielem termin ich wypożyczenia. Trudne warunki dojazdowe nad samą wodę w sposób znaczny utrudniają wodowanie łodzi prywatnych i tylko nieliczni decydują się na to. Próbując stworzyć obraz presji wędkarskiej na rybostan jeziora dostrzeżemy gołym okiem przewagę gruntowców nad spinningistami , którzy to w niektórych miejscach „okupują” brzegi. Nie raz słyszałem o opowieści o połamanych kijach i pękających żyłkach o grubości sznurka od bielizny. Pomimo tego wszystkiego zbiornik traktowany był dotychczas przez spinningistów po macoszemu . Odwiedzano go tylko sporadycznie i to z reguły z brzegu podczas rozgrywania zawodów sportowych , na których jak wiadomo ryba najczęściej nie bierze. Ponadto bardzo trudne warunki brzegowe , wysokie ściany skalne schodzące do wody , duża ilość kamieni co przy częstych ruchach wody stwarza niebezpieczeństwo osunięć nie pozwalały dotrzeć do wielu interesujących miejsc będących kryjówkami ryb drapieżnych.

Złożoność tej sytuacji nie dawała pełnego obrazu rybostanu ryb drapieżnych. Na pomoc spinningistom przyszedł szef przystani WOPR Krzysztof Czaplicki , który grupce zapaleńców uruchomił „mini” wypożyczalnię łodzi wędkarskich. To dzięki niemu mogliśmy wpłynąć na szersze wody korzystając z techniki (echosondy , gps-y) spenetrować niedostępne dotychczas miejsca. Koledzy : Grzegorz Zarębski ps. Siwy , Ryszard Książek ps. Manierna , Stanisław Michajluk ps. Paprok , Marek Czerny ps. Gruby , Jan Kowalczyk ps. Turysta i moja skromna osoba byliśmy pierwszymi , którzy zawodniczo podeszli do poznawania takich miejsc jak : stacja , most kolejowy , Kowalowe Skały , Pniaki , Brzozy , Świerki , Ambona , Patelnia . Trudne warunki połowu na jeziorze , duża głębokość , podwodne skały , szaleńcze spady , stare koryto rzeki , płytka patelnia , zmienna głębokość i przeźroczystość wody wymusiły znalezienie optymalnych metod połowu drapieżników w zależności od aktualniej sytuacji. Wspólne wyprawy pozwalały wymienić na bieżąco swoje spostrzeżenia i obserwacje na temat zwyczajów ryb zamieszkujących nasze jezioro . Bardzo szybko stwierdziliśmy , że najłatwiejszą zdobyczą jest okoń przebywający wiosną w okolicach zalewu i Patelni , natomiast przez cały rok w sąsiedztwie skał .

Najskuteczniejszą metodą połowu okazała się metoda bocznego troka , prowadzonego wolnym tempem podczas dobrego zerowania i bardzo agresywnie przy słabym. Obciążenie bocznego troka waha się w granicach 7 do 15 gram w zależności od głębokości łowiska. Przynętą są twistery i rippery o wielkościach 2,5 -4 cm w kolorach standardowy h uzależnionych od pory roku i przejrzystości wody . Osobiście stosuje dwa rodzaje troków , pierwszy kiedy łowię na równym dnie (rys. 1) i drugi w momencie połowów na dużych uskokach skalnych (rys. 2) Uważam , że na pionowych skałach krótkie zawieszenie przynęty pozawala jej pracować zdecydowanie lepiej niż w pierwszym wariancie , z poza tym potwierdzają to wyniki w połowach.
Na stronie także podawanie okoniom małych blaszek obrotowych , a także małych , tonących coblerów o pracy średnio agresywnej prowadzonych w średnim i wolnym tempie.

Szczupaki w zbiorniku to królowie toni i okolic skalnych uskoków , a na jesień okolic Patelni i starego koryta rzeki. Mowa tu oczywiście o dużych sztukach , których kilka udało mi się złowić jesienią w okolicach Patelni. Byłem także świadkiem połowu metrówek przez Janka Kowalczyka , Marka Czarnego , Ryśka Książka. Ewenementem było złowienie przez Grześka Zarębskiego szczupaka o długości 113 cm na żyłkę o średnicy 0.10 , gdzie przynętą był okoniowy paproszek. Jednak z reguły szczupak jest przyłowem podczas łowienia okoni na małe przynęty. Znana również wędkarzy którzy szukają dużych szczupaków tonącymi coblerami wielkości ogórka i wielkimi blachami obrotowymi , ale ja nie stosuję w tym zbiorniku tego rodzaju przynęt. Osobiście uważam iż szczupakom w Pilawicach należy dać spokój , bo tych dużych jest niewiele . Niech sobie spokojnie pływają i rozmnażają się. A swoją drogą jestem ciekawy czy doczekam takich zmian w regulaminie amatorskiego połowu ryb , które obejmują ochroną te największe sztuki jak tarlaki.

Najwięcej jednak czasu poświęcam rybie , która zarówno mi jak i moim kolegom dostarcza mnóstwo doznań i przeżyć wędkarskich. Tą rybą jest sandacz . Jego zmienny tryb bytowania w zależności od pory roku oraz ciągle przemieszczanie się to prawdziwe wyzwanie dla wędkarzy. Z racji spędzania dużej ilości czasu na wodzie i nieustannym topnieniu tej chimerycznej ryby pierwszymi , którzy nawiązali kontakt z pilchowickimi sandaczami byli moi koledzy : Ryszard Książek i Stanisław Michajluk . Ja ze swojej strony pomagałem służąc wiadomościami z innych zbiorników. Swoja cegiełkę dołożył również Grzesiek Zarębski najbardziej doświadczony z tego grona wędkarz. Wszystkie te zabiegi pozwoliły wypracować metody i miejsca połowu tego drapieżnika w zależności od pory roku. Do połowu sandaczy używam ripperów typu kopytko o rozmiarach 9-11 cm oraz twisterów .

Ciężar główek dobieram w zależności od głębokości łowiska , a kolor przynęty uzależniony jest od prześwietlenia wody przez słońce. Latem , jeżeli stan wody jest normalny szukamy sandaczy w okolicach Patelni , na Brzozach i Pniakach , natomiast w przypadku niskich stanów najlepsze miejsca to okolice starego koryta rzeki , głębokich spadów i tzw. „ kanału”. Przynętę prowadzę dość agresywnie wędka i długości 2,1 lub 2,4 m używając przy tym dobrej marki kołowrotka i oczywiście plecionki „ Fluo” o średnicy 0,14-0,16 mm. Jeżeli nie ma brań , zmieniam temo prowadzenia przynęty aż do osiągnięcia efektu ślizgania się o dno. Generalnie łowię na spadach ustawiając się w miejscach głębokich i rzucam na płytszą wodę m natomiast na zbiorniku Pilchowieckim łowię zupełnie inaczej. Ustawiam łódź na płytszej wodzie i rzucam koryto , prowadząc przynętę pod górę dość agresywnie , co na ogół daje dobre efekty. Dowodem tego był przełom sierpnia i września , kiedy to podczas kręcenia filmu wraz z Pawłem Mareckim , Mirkiem Golańskim i Wojtkiem Szymańskim wspaniale polowaliśmy na sandacze. Czasami zdarza się ze wszystkie zabiegi nie przynoszą żadnych rezultatów , pozostaje wówczas tylko jedno wyjście – należy sobie odpuścić . Tak czasami bywa na Pilchowicach i nie ma na to rady, My jeździmy wówczas na piwo i wspominając poprzednie wyprawy , planujemy następne spotkania z ulubionymi drapieżnikami.

Jakimi metodami i jakie sandacze łowię na zbiorniku Pilachowickim obejrzycie na kasecie Video. Jednak jezioro Pilachowieckie to nie tylko sandacze , szczupaki okonie. W jego toni żyje również dużo innych gatunków ryb. Aby nie być gołosłownym przytocze zdarzenie z poprzedniego roku , kiedy to łowiąc sandacze w obecności Ryśka Książka , Stasia Michajluka i Stasia Grzegorzewskiego zestawem – główka 28 g , duże kopyto , plecionka , zapinam jazia o wadze ponad 2 kg. Znam również przypadki połowu kleni o wymiarach 70 cm i większych . Dodam również , że w zbiorniku pływają sumy , ale nie radzę się z nimi spotkać , bo na pewno nic dobrego z tego nie wyniknie. Jezioro Pilachowieckie bogate jest również w białą rybę i osobiście jestem przekonany , że jego toń kryje wiele rekordów. Reasumując jest to woda która potrafi dostarczyć wielu niezapomnianych wrażeń dla całej wędkarskiej braci . Proszę tylko pamiętać o jednym – Pilachowice to zbiornik bardzo chimeryczny i zarazem niebezpieczny.



Zbiornik zaporowy Pilchowice opis łowiska:

Akwen: Zbiornik Pilchowickie »
GPS: N 50o 57' 26" E 15o 39' 0"
Położenie: Województwo: Dolnośląskie » Powiat: Jelenia Góra »
Właściciel: Okręgi / Woda PZW: Okręg PZW Jelenia Góra » (zobacz porozumienia Okręg PZW Jelenia Góra 2024r »)
Noclegi w pobliżu: Wleń - meteor
Tagi łowiska: DOLNOŚLĄSKIE ZALEWY, ZALEWY Okręg PZW Jelenia Góra

 

4.8
Oceń
(39 głosów)

Zbiornik zaporowy Pilchowice mapa:



- opinie i komentarze

u?ytkownik10857u?ytkownik10857
0
To się Grzesiu postarałeś. Fajnie i rzetelnie opisane. Pozdrawiam i połamania życzę. (2010-03-15 16:07)
hubihubi
0
Witam fachowo opisane przez fachowca za wpis piąteczka i pozdrawiam. (2010-03-15 16:22)
zorrozorro
0

I to sie nazywa opis łowiska:)

Widać tak zwaną "fachure", czyli poprostu profesjonalne podejście do tematu:) Myśle że wielu ludziom sie ten opis przyda:)

Pozdrawiam Serdecznie

kamil

(2010-03-15 16:35)
kubam997kubam997
0

To jeden z najlepszych filmów WMH, oglądałem wiele razy 

Gratuluje polskich okazów 

(2010-03-15 20:55)
laslo79laslo79
0
Zgadza sie wszystko co jest opisane w tym wpisie bo to jest naprawde piekny i bogaty w ryby zbiornik zaporowy, ale jest tez male ale...Wokol zbiornika zalega wiele TON wszelkich smieci i jest to niestety smutny obraz.Gdy stan wody jest niski to smietnisko mniej zuca sie w oczy ,ale przy wysokim stanie niestety brnie sie w tych smieciach i wedkowanie staje sie malo atrakcyjne.
(2010-03-16 08:12)
lukasz-lbnlukasz-lbn
0
Ja również obejrzałem ten film jako jeden z pierwszych, no i muszę przyznać że jeden z najlepszych filmów jakie posiadam w swojej kolekcji. Panie Grzegorzu, naprawdę dobra robota w opisie tego łowiska. Trochę mam daleko do Pilchowic, ale myślę że jak będę gdzieś niedaleko to na 10000% zawitam choć na chwilkę i popróbuję z sandałkami :-)))
(2010-05-10 23:56)
DarekCzDarekCz
0
świetny opis zbiornika.
to był mój ulubiony zbiornik gdy zaczynałem łapać ;) bardzo dużo miłych wspomnień
(2011-01-09 15:28)
GibkiGibki
0
super artykulik pozdrawiam z gołdapi krzysiek . pracuje u tomka w wędkarskim brałem od ciebie gumy yuma i inne , oraz koguciki jak byłeś na aktorskich. dzieki za płytke o sandałach. tak mnie korci kiedys pojechac na te pilchowice ,kocham polowac na sandały u nas na jeziorach ciezko je zlapac na spin. mazury 1000 jezior bez ryb. pozdrawiam moze kiedys na lowisku. (2011-02-17 15:26)
miejscowymiejscowy
0
SUPER ŚWIETNY OPIS ŁOWISKA, NO ALE CZEGO INNEGO SIĘ SPODZIEWAĆ PO TAKIM FACHOWCU. MIAŁEM PRZYJEMNOŚĆ KILKA RAZY ŁOWIĆ NA PILCHOWICACH , FAKTYCZNIE ŁOWISKO WYMAGA SPORO DOŚWIADCZENIA OD WĘDKARZA, NIE RAZ WRÓCIŁEM NA TARCZY.MIAŁEM JEDNAK I RADOSNE CHWILE, SZCZUPAKI , SANDACZE. KRAJOBRAZ ŁOWISKA BAJECZNY, JEDNAK GDYBY UDAŁO SIĘ ZAPANOWAĆ NAD PORZĄDKIEM NA ŁOWISKU, CHODZI MI TU O STERTY ŚMIECI- SAM CHĘTNIE WEZMĘ UDZIAŁ W SPRZĄTANIU , JEŚLI TAKIE ZOSTANIE ZORGANIZOWANE , BYŁBY TO KRAJOBRAZ JAK Z BAJKI.ZA ARTYKUŁ OCZYWIŚCIE 5*****  (2011-03-24 22:55)
szczupiszczupi
0
Za opis ***** Staram się co roku odwiedzać ten zbiornik 100% spinning z łodzi. Ciekawe dlaczego w tym roku wprowadzono zakaz używania silników spalinowych ? (2013-03-13 20:12)
sandor191sandor191
0
ten zakaz na spalinę w pilichowicach to chyba ktoś niepoważny wprowadził !.Na zbiorniku Czocha jest o wiele węższe jezioro i tam spokojnie można pływać i nikomu nie przeszkadza!.Panowie ,ponownie proponuję przywrócic pływanie na silnikach spalinowych. (2013-05-07 09:02)
entmanentman
0
Opis ciekawy ale dla osób które rzadko tam łowią takie miejsca jak świerki, pniaki itp. są zupełnie obce i przydałoby się dodać jakieś zdjęcie z opisem miejscówek :)
Pozdrawiam Piotr (2013-12-07 11:05)

skomentuj ten artykuł