Zaloguj się do konta

Echosonda do łowienia na lodzie - Garmin 551 dv

Nie będę ściemniał. Łowienie w dziurze wywierconej w powierzchni lodu nie wzbudzało u mnie żadnych emocji. Wręcz przeciwnie. Zazwyczaj dziura w lodzie kojarzyła mi się z dziurą nad którą zasiada się z rana bezpośrednio po wypiciu kawy.  Efekty też zazwyczaj miałem mizerne. Przed wyjazdami na lód broniłem się rękami i nogami, a jak już dałem się wyciągnąć, to cierpiałem, niesamowicie się nudząc. Zamiast koncentrować się nad prawidłowym poprowadzeniem przynęty, marzyłem o bijących w ukleje boleniach lub podnoszących się do muchy lipieniach. A w takiej dziurze to co? Nic nie widać, ciemno i głucho, a na dodatek zimno i smutno. Sytuacja zmieniła się diametralnie w momencie, gdy za przykładem kolegów przytargałem na lodowe łowy echosondę. W moim przypadku echosonda do łowienia na lodzie to Garmin 551dv, chociaż model nie ma tu zbyt dużego znaczenia. Znaczenie ma to, że dzięki zaawansowanej elektronice łowienie z lodu nabiera całkowicie nowego wymiaru. 

Zanim zacząłem używać echosondy byłem typem łazika. Wierciłem masę dziur i chodziłem od jednej do drugiej szukając żerujących okoni za pomocą żuka, kozy lub innej podlodowej cholery. Z echosondą łażenie jest dużo wydajniejsze, ponieważ już po trzech poprowadzeniach przynęty wiadomo, czy w okolicy czają się ryby. Wpuszczając czujnik echosondy do przerębla, widzimy co dzieję się przy dnie. W przypadku gdy znajdziemy "rybną" dziurę, wydajność łowienia wzrasta o kilkaset procent. Gdy łowiłem bez echa uwieszało mi się zazwyczaj kilka okoni. Podczas łowienia z echem, w ciągu dnia łowię ich kilkadziesiąt. 




Ustawienie czujnika

Jeśli ktoś chciałby spróbować łowienia z echem, od razu wyjaśniam, że do tego wystarczy najprostszy model echosondy. Oczywiście wysoka rozdzielczość i kolor wpływa na to co dostrzeżemy na monitorze. Ale wędkarzom na co dzień korzystających z nowoczesnej elektroniki nie muszę przecież tego tłumaczyć. Do niektórych typów echosond można kupić specjalny czujnik, ale nie jest to wymagane. Spokojnie wystarczy czujnik z zestawu. Można go umieścić w przeręblu na kilka sposobów. Chyba najprostszym sposobem jest przymocowanie do statywu (patyczka) z czujnikiem listewki, którą będzie można oprzeć na lodzie. Ustawienie powstałego w ten sposób "krzyżyka" z czujnikiem, umożliwi obserwację przynęty oraz "podnoszących się" do niej ryb. 


Nieruchoma przynęta zawieszona nad dnem "rysuje się" jako ciągła linia.  

Ustawienie echosondy

1 Do pierwszego ustawienia echa najlepiej wybrać łowisko o głębokości około 3 metrów. Warto też odejść na znaczną odległość od innych wędkarzy, jeśli oni również używają akurat echosond. Dzięki temu unikniemy szumów i zakłóceń.


Na ekranie widać poprowadzenie przynęty, podniesienie i opuszczenie jej z powrotem na dno. Oprócz przynęty echosonda nie zarejestrowała obecności żadnych ryb.

2 Najlepszą obserwację tego co się dzieje pod nami umożliwi ustawienie echa na wąski stożek, czyli 200 kHz.

3 Kolejnym krokiem jest przejście na ręczne ustawianie czułości. Na początku ustawiamy czujnik na najwyższej czułości, aby zlokalizować przynętę. Szukając przynęty na ekranie należy nią oczywiście poruszyć. Jeśli w toni jest dużo drobnicy, przy najwyższym ustawieniu czułości, na ekranie pojawi się straszne zamieszanie. W tym przypadku czułość należy stopniowo zmniejszać aż uzyskamy oczekiwany efekt. 

3 Odpalamy funkcję A - Scope. Jest to ekran sonaru widoczny jako wąski pasek po prawej stronie wyświetlacza. Funkcja jest bardzo przydatna, ponieważ pokazuje, co dzieje się w wodzie praktycznie na bieżąco. Podnosząc powoli przynętę z dna, zauważycie, że na ekranie echosondy pokaże się ona dopiero po 2-3 sekundach. A - Scope pokaże ją wcześniej. Szybciej zarejestruje rybę, która podnosi się z dna za przynętą lub atakuje ją z toni. A - Scope pokazuje przynętę jako punkt. Pojawiająca się nagle ryba zostaje zarejestrowana zazwyczaj jako duży "rozbłysk" tuż pod przynętą lub na jej wysokości. Z czasem nabiera się wprawy w obserwowaniu obrazu funkcji A-Scope. Warto się do tego przyłożyć, ponieważ dzięki temu można przewidzieć moment w którym nastąpi branie.  

Okrągły ekran sonaru

Można również skorzystać z tej opcji okrągłego ekranu sonaru Działa to trochę jak A - Scope zawinięty w koło. Żółta linia na dole to dno, a niebieska na górze to powierzchnia lodu lub wody. Punkt przesuwający się między dnem, a powierzchnią to przynęta. Jeśli podrywa się do niej tylko jedna ryba, obraz jest czytelny. Jeśli pojawi się więcej ryb, jak dla mnie, robi się zbyt duże zamieszanie. Wolę klasyczny obraz sonaru. 


Kolorowe kreski na wysokości liczby 2 to echo mormyszki. 

Badanie dna

Jeśli na ekranie widać ślad przynęty, a czułość ustawiona jest na poziomie eliminującym niepotrzebne "śmieci", można rozpocząć łowienie. Zawsze na początku obserwujemy dno. Jeśli jest całkiem płaskie prawdopodobnie nic na nim nie ma. Warto jednak wpuścić przynętę ponieważ ryba może być poza promieniem sonaru, a ruch opuszczanej przynęty może sprowokować ją do podpłynięcia. 


Pod linią poprowadzenia przynęty na dnie wyraźnie widać echa dwóch ryb.


Przynęta zaznaczona jako biało-czerwony punkt wpada w otoczenie ryb znajdujących się przy dnie. Przy starcie przynęty z dna, jedna z ryb wyraźnie się podnosi.


W momencie kolejnego poderwania przynęty z dna, podnoszą się dwie lub trzy ryby, których wcześniej nie było widać.

Jeśli na dnie rysuje się garbik lub nieregularna linia, możemy być pewni, że mamy do czynienia z rybą. Poderwany z dna żuk, koza lub zwykła mormyszka prawdopodobnie sprawi, że kształt na dnie natychmiast się od niego oderwie. Naszym zadaniem jest już tylko poprowadzenie przynęty w taki sposób, aby ryba nie straciła zainteresowania wabikiem i nie opadła z powrotem na dno. 

Prowokowanie ryby

Jeśli ryba już podnosi się do przynęty musimy skusić ją do brania. Czasami kreska sunącego do góry wabika dosłownie pokrywa się z echem ryby. To znak, że prawdopodobnie za chwilę nastąpi branie. Jeśli nic takiego się nie dzieje, to oznacza, że potencjalny okoń waha się, choć podany kąsek ma dosłownie milimetry od pyska. Najlepszym sposobem jest przyśpieszenie pracy wabika przez szybsze podrywanie go do góry. Dzięki temu sztuczna przynęta nabierze naturalności. Wiadomo przecież, że wszystko, co za chwilę ma zostać zjedzone, bierze nogi za pas i ucieka. 



Biało czerwonym punktem zaznaczone jest echo przynęty. Linia obok to echo ryby. W miejscu w którym się łączą powinno teoretycznie nastąpić branie.


Niestety ryba w ostatnim momencie zrezygnowała z ataku. 

Branie

W momencie przyśpieszenia pracy przynęty zazwyczaj następuje branie. Aby je zauważyć na kiwoku, nie można przestać go obserwować. Dlatego ważne jest takie ustawienie ekranu echosondy, które umożliwia obserwowanie zarówno tego, co dzieje się na akranie, jak i naszego kiwoka. Spokojnie z czasem nabierzecie wprawy i będziecie wiedzieli w którym momencie na czym bardziej się koncentrować.  


Miejsce w którym łączy się echo przynęty z echem ryby zaznaczyłem biało-czerwony okręgiem. W miejscu połączenia się linii nastąpiło branie.  Kreska powyżej prowadząca do góry to hol niewielkiej ryby.  


Po jakimś czasie można nauczyć się mniej więcej odróżniać echa okoni od śladów innych ryb. Oczywiście określenie gatunku ryb na echosondzie na 100% jest praktycznie niemożliwe i koniec końców prawie pewien okoń okazuje się po prostu zwykłą płotką.

Podsumowanie

Oprócz szybkiej lokalizacji ryb, echosonda pomaga poprowadzić odpowiednio przynętę w momencie, gdy ryba przeprowadza na nią atak. Bardzo często brak odpowiedniej reakcji wędkarza w tym momencie sprawia, że okoń lub inna ryba opada na dno. Łatwo to sprawdzić prowadząc przynętę monotonnie w tym samym tempie. Ryby po prostu rezygnują z ataku. Bez możliwości obserwacji tego, co dzieje się pod taflą lodu, często można opuścić dziurę pełną ryb. Wystarczy tylko odpowiednia reakcja. Często trzeba przynętą uciec bardzo wysoko w toń, aby ryba ją połknęła. Pewnie nie raz widzieliście wędkarzy, którzy używając echosondy podrywają się z siedziska i już na stojąco podciągają przynętę bardzo wysoko. Często ryba atakuje dopiero w pół wody, jednak bez echosondy tego się po prostu nie widzi i zamiast z kolejnym okoniem można odejść z kwitkiem. 



Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego tekstu wędkarze spostrzegający wędkarstwo podlodowe jako coś potwornie nudnego, zabiorą swoje echosondy na pierwszy lód i odkryją uroki zimy na nowo. Dzięki zaawansowanej elektronice mój sezon wędkarski trwa cały rok!

12m    16712x

Opinie (29)

Rufin

Świetny materiał dla użytkowników echosondy.Osobiście myślałem o zakupie echo Lowrance Elite 3-jak kolega myśli,czy to dobry wybór na takiego nowicjusza jaj ja?Jeszcze nigdy wcześniej żadnej echosondy nie używałem. [2015-03-05 11:25]

krisbeer

Fajny wpis dla amatorów takiego sprzętu i pod tym względem na pewno jest wartościowy.. Nie jest to jednak moja bajka. Nie raz i nie dwa rozmawialiśmy w swoim gronie na temat lokalizowania ryb i za każdym razem dochodziliśmy do tego samego wniosku. ,,Cały urok wędkarstwa polega na jego nieprzewidywalności\'\'. Inaczej jest to jak łowienie w akwarium, moim zdaniem. pozdrawiam [2015-03-05 11:35]

Krysiek

Czy kolor ma aż tak duże znaczenie? Do tej pory łowiłemk z użyciem czarnobiałej echosondy i też dało rade. Chociaż ładnie się to wszystko prezentuje. [2015-03-05 11:56]

Sebastian Kowalczyk

Korzystałem już z kilku echosond i tak jak napisałem kolor i duża rozdzielczość ma znaczenie. Widać o wiele więcej szczegółów. To tak jakbyś przesiadł się z malucha do Mercedesa. Rufin nie znam echosondy o której napisałeś, a z reguły nie wypowiadam się na temat sprzętu z którego nie korzystałem. Dla mnie ważne jest aby echosonda dobrze sprawowała się również przy łodzi. Echo które opisałem nie jest bardzo drogie ale posiada DownVü, które pozwala odróżniać ławicę ryb od roślinności i wiele innych bardzo przydatnych podczas wędkowania szczegółów. [2015-03-05 12:58]

SVT

Dobry poradnik dla użytkowników echosondy. Dobrze wytłumaczone jak to naprawdę działa. [2015-03-05 13:03]

Sebastian Kowalczyk

krisbeer bardzo szanuję twoje podejście do wędkarstwa. Nie każdy musi gonić za nowinkami technicznymi. Ja jestem strasznym gadżeciarzem, a jeśli gadżety pomagają w namierzeniu ryb tym bardziej moje gadżeciarstwo się pogłębia ;) [2015-03-05 13:04]

krisbeer

Luzik, to nie jest krytyka. Nie mam nic przeciwko gadżetom, tyle że sam ich nie stosuję. Przynajmniej tych służących do wykrywania ryb. pozdrawiam [2015-03-05 13:12]

heniopej

Lordzie czemu tak późno z tym tekstem! Nie dało się go w grudniu wstawić? [2015-03-05 13:20]

kiryla

Bardzo przydatny tekst ***** Napisałem jeszcze PAnu priwa z góry dziękuję za odpowiedź [2015-03-05 13:38]

aldente

Do Kol.Krysiek: według Twojego rozumowania mógłbyś przecież zrezygnować z kiwoka, uwiązać żyłkę do palucha i też dasz radę! Ale wiedzę na jakiś dany temat zdobywa się właśnie w ten sposób! Dla mnie taki poglądowy film jest dodatkową informacją o interpretacji obrazu echosondy! Mamy bowiem możliwość czerpania wiedzy z różnych źródeł! Dopiero wtedy poszczególne wiadomości z jednej tematyki zazębiają się w spójną całość i dają podstawy jakiegoś pojęcia o echosondzie. Sam na łodzi bawię się takim cackiem z GPS , a z interpretacją kolorowych linii to różnie bywa i nie jest to sprawa łatwa. Dlatego uważam, że ten artykuł jest bardzo pożyteczny dla wielu z Nas! [2015-03-05 13:39]

użytkownik

\"Wydajność łowienia wzrasta o kilkaset procent\" - gdyby jeszcze ta wydajność zwiększała się dzięki wiedzy wędkarza, bez pomocy elektronicznych zabawek wszystko było by ok, podejście autora zabija istotę wędkarstwa. [2015-03-05 13:56]

Krysiek

aldente nie musisz być niemiły i traktować mnie jak ignoranta przecież tylko grzecznie się spytałem bo zakup nowej kolorowej echosondy to jednak kilka złotych. [2015-03-05 13:56]

barrakuda81

Adaptacja echosondy do łowienia zimowego jest ciekawym pomysłem. Czemu by nie skorzystać skoro ma nam to ułatwić życie. Juz chyba krucho z lodem z tego co zaobserwowałem. [2015-03-05 14:26]

Dziku

Super artykuł!!! Szkoda, że już w zasadzie po lodzie. No cóż pozostaje niecierpliwie czekać na kolejny sezon podlodowy. Kolego massabit, świadome korzystanie z dobrodziejstw techniki wcale nie zabija istoty wędkarstwa, raczej czyni je bardziej emocjonującym. Dobrze jest mieć możliwość zajrzenia w głąb wody, choćby po to, aby dowiedzieć się czy dane łowisko jest warte uwagi i poświęcenia mu czasu. Po co tracić czas i energię na łowienie ryb w pustej wodzie, nie mówiąc już o kosztach. Tym bardziej, że stan rybności naszych łowisk w wielu przypadkach pozostawia wiele do życzenia. Ale skoro jesteś tak ortodoksyjny w swoich poglądach, proponuję Ci abyś wrócił do korzeni. Odrzuć wszelkie zdobycze techniki, powróć do leszczynowych, albo bambusowych wędzisk, ciężkich i wręcz zniechęcających do łowienia. Zamień plecionki i żyłki na lnianie lub konopne sznurki. Porzuć wszelkie akcesoria ułatwiające i uprzyjemniające wędkowanie takie jak wszelkiej maści silniki, sygnalizatory itp. Ciekaw jestem jak długo byś wytrzymał takową \"istotę\" wędkarstwa. Posiadanie echosondy to nie wszystko, niezwykle ważna jest umiejętność jej \"czytania\". Wielokrotnie spotykałem się ze zdaniem, że \"no może i potrzebna, ale tylko w zasadzie do sprawdzania głębokości i ukształtowania dna”, nie ukrywam, że kiedyś też miałem taką opinie o przydatności echosond. Ale tak jak napisał Sebastian w artykule, z czasem moja świadomość wędkarstwa wzrastała, co pociągnęło za sobą potrzebę ewolucji sprzętowej w kierunku coraz bardziej zaawansowanych sonarów. Teraz jestem w stanie z dużym prawdopodobieństwem określić z jakimi rybami mam do czynienia na ekranie sondy, a co za tym idzie czy warto takiej miejscówce poświęcić czas. Jakiś czas temu kilku moich znajomych podśmiewało się z moich interpretacji obrazu odnośnie rozpoznawania ryb, jednak po kilku wspólnych wyprawach i po złowieniu namierzonych echem ryb, przekonali się, że w wielu przypadkach miałem rację. Na następnych wyjazdach, moja opinia była wręcz kluczowa podczas poszukiwania miejscówek. Podsumowując, tak jak Seba zachęcam wszystkich, chcących pogłębiać swoją wiedzę wędkarską, do korzystania z wszelkiej maści udogodnień i sprzętów „zabijających” według niektórych istotę wędkarstwa. [2015-03-05 14:56]

aldente

Do Kol. Krysiek:\"aldente nie musisz być niemiły i traktować mnie jak ignoranta przecież tylko grzecznie się spytałem bo zakup nowej kolorowej echosondy to jednak kilka złotych. [2015-03-05 13:56:]\" Przepraszam, nie miałem zamiaru Cię urazić. Odebrałem jedynie Twój wpis tak, jak byś chciał zakomunikować, że wszystko co nowe, to niepotrzebne, bo \"obejdzie się\" też bez tego. No i do zakupu też nikt nie nawoływał. Faktem jest, że ekran kolorowy o dużej rozdzielczości jest o wiele lepszy od czarno-białego i nie ma co tu dyskutować. Na czarno-białym monitorku też zobaczysz echo i połowisz. [2015-03-05 15:36]

Krysiek

Kol. aldente i to mnie przekonuje [2015-03-05 18:10]

marciin 2424

Jeśli ktoś nie miał wcześniej kontaktu z echosondą to na pewno wiele rzeczy takim osobom Sebastianie wyjaśniłeś . ***** :) Pozdrawiam . [2015-03-05 20:32]

LeoAmator

Artykuł OK tylko przeraża mnie to ,że nawet na lodzie bez gadżetów już o wynikach marzyć nie można.No niestety takie czasy i trzeba to zaakceptować. [2015-03-05 20:42]

zurawinowy

To już nie wygląda jak łowienie a jak gra komputerowa. \"Rusza sie wabik za nim coś sie podnosi za chwilę powinno być branie\" [2015-03-05 21:40]

Sebastian Kowalczyk

Odniosłem identyczne wrażenie i powiem szczerze, że uwielbiam grać w tą grę :D [2015-03-05 22:26]

Artur z Ketrzyna

Kurcze, Seba, fajna sprawa s tym echo. Tylko brakowało mi na filmiku funkcji odróżniania ryb z tła. [2015-03-06 20:31]

SVT

Artur obejrzyj dokładnie filmik, Sebek mówił o liniach podążających za przynętą. [2015-03-07 02:18]

Sebastian Kowalczyk

Artur pewnie chodzi Ci o funkcję Fish ID. Nie korzystam z niej. Obserwacja linii, łuczków, strupków i krostek na dnie jest o wiele ciekawsze. ;) [2015-03-07 08:14]

koles

gratuluje podejścia do łowienia na lodzie bez echa, po co wychodzić na lód lepiej od razu zarzucić w klopie albo do wanny. Łowić to trza umić jak mówił Jorguś Kiler. [2015-03-13 17:18]

piotr_berger

Sebek, przedstawienie po \"chłopsku.\" Tekst daję do myślenia czy nie spróbować czegoś innego, bo po takiej prezentacji wiele się upraszcza. Takie lubię!!! No i muszę, muszę dziabnąć Ci pięć śnieżynek. [2015-03-13 20:05]

Sebastian Kowalczyk

Koles niestety tak to odbieram :) [2015-03-14 20:06]

Mereen

Rewelacyjny materiał! Sam mam Garmina i jestem zadowolony, jak dobrze zmrozi w tym roku to tez poprobuje go na lodzie. [2015-11-23 08:19]

halski021

Osobiście nie używam echosondy , lecz podziwiam tych , którzy łowią skutecznie za jej pomocą . Niestety mało jest wędkarzy , którzy potrafią wykorzystać echosondę do skutecznego wędkowania , większość ma ją dla szpanu tak jak drogie wędki i kołowrotki , a ryb i tak nie umieją złowić . Artykuł świetny i na pewno bardzo pomocny dla tych co zaczynają przygodę z echem . [2015-11-23 09:10]

damiangrzeskowiak

świetna sprawa [2015-12-03 22:03]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej