
![]() | perwer |
---|---|
Lubie ,gdy przekaz jest łatwy ,prosty i oddaje klimat danej sprawy . Mozna nie ze wszystkim sie zgadzać i wiele spraw tutaj dopisać , bo zacinanie sandacza i zestaw stricte na niego ,to nie taka prosta sprawa .Wiem coś na temat ,bo mam na koncie kilkadziesiąt sandaczy złowionych na żywca ,trupka itd.Konkretnie chodzi o to że jest wiele skutecznych metod ,szkół i praktyk - ja łowie całkiem inaczej niz kolega - wcześniej próbując praktycznie wszystkiego. Natomiast bez głebszego wnikania w szczegóły ,odnośnie tego artykułu ,daje maximum gwiazdek ,bo jest ok. (2015-11-20 12:21) | |
![]() | marek-debicki |
Materiał jak najbardziej O.K. bez zbędnych kombinacji. Jeżeli chodzi o nęcenie, to bardzo skuteczne okazują się różnego rodzaju pasty wyrabiane z mixów (o rybnym zapachu) używanych do wyrobu kulek proteinowych. Pozdrawiam i gratuluję sandaczyka. (2015-11-20 12:26) | |
![]() | Rafalpok |
Dziękuję Koledzy! Podzielcie się waszymi sposobami - chętnie nauczę się czegoś nowego. (2015-11-20 12:47) | |
![]() | pstrag222 |
Kiedyś,kiedyś próbowałem ,żywca z grunt ... Teraz to raczej tylko i wyłącznie trupek i szycie:)))) wpis prosty i przejrzysty. Jednak u mnie na łowiskach to żyłka jest swoboda bez bombek i gumek . Ryby się wycwaniły i każdy opór je płoszy. Ale duży plus za szybkie zacinanie:) Marek Debicki pisał o nęceniu pasta , sądzę, ze jest to jakiś patent , nie którzy nęcą sumy wątrobą , a resztę drapieżników filetami z ryb. Coś w tym chyba jest. ***** (2015-11-20 13:06) | |
![]() | marek-debicki |
3 minuta i 55 sekunda filmiku i ten czarujący zachód słońca. To jest to! (2015-11-20 16:31) | |
![]() | goliatwielki |
Witam. Domyślam się że ciężarek jest zamontowany przelotowo na żyłce głównej aby ryba po braniu mogła spokojnie odpłynąć. Nie masz w takim razie problemu z ciągłym podciąganiem bombki przez pływającego żywczyka? Ja stosowałem do tej pory patent z gumką na blanku i wciskaniem pod nią żyłki bez dodatkowej sygnalizacji brania, po pobraniu rybki branie było widoczne, ale nie złowiłem w ten sposób zbyt wielu ryb. Miałem wrażenie że "moje" sandacze wyczuwają nawet ten niewielki opór przy wyciąganiu żyłki spod gumki i miałem wiele podciągnięć kilkusekundowych i porzuceń przynęty. Być może sposób z bombką jest lepszy, ale mam wątpliwości czy ciągłe podciąganie bombki przez żywca nie jest denerwujące. Artykuł bardzo przejrzysty i o wartościowej treści. Pozdrawiam. (2015-11-20 16:39) | |
![]() | rysiek38 |
***** bar4dzo fajny i pouczajacy artykulik zwłaszcza dla tych co nie bardzo jeszcze wiedzą co i jak,a piona na początek poszła przede wszystkim za szybkie zacinanie no i za calokształt - pozdrawiam ! (2015-11-20 17:38) | |
![]() | u?ytkownik146431 |
Fajnie,że pojawił się kolejny v-bloger. (2015-11-20 17:58) | |
![]() | Rafalpok |
Goliatwielki Tak, ciężarek zamontowany jest przelotowo. Mimo to żywce nie podciągają bombki. Nie wiem dlaczego tak jest, ale to fakt. (2015-11-21 10:04) | |
![]() | goliatwielki |
Interesujące, może używasz jakiejś specjalnej bombki, cięższej niż te zwykle dostępne. Może koledzy się wypowiedzą jak sobie rodzicie z tym problemem? (2015-11-21 10:24) | |
![]() | kaban |
Kiedyś przy zapiętych za nosek kiełbikach łowiłem tak klenie, okonie, szczupaki i brzany. To było na rzekach a co do zbiorników wolałbym chyba spławik. (2015-11-22 13:26) | |
![]() | rysiek38 |
też tak myslełem ale łowiąc jednocześnie kilka razy dwiema tymi metodami ,gruntówka okazala się skuteczniejsza - moze to kwestia widoczności żyłki i ogólnie calego zestawu na dnie w porównaniu z tonią (2015-11-26 23:38) | |
![]() | ogtw |
Gdyby było czyste dno, to tylko bym stosował tą metodę, przy łowieniu na żywca. Niestety stawy w mojej okolicy zarastają algą i nic nie można z tym zrobić. Metoda jest bardzo skuteczna i wygodna. (2016-10-11 13:26) | |