Zaloguj się do konta

Rzeka Dalalven - baza wędkarska w Tyttbo

Późną jesienią tego roku, ekipa z portalu wedkuje.pl wyruszyła nad rzekę Dalalven, do miejscowości Tyttbo. To właśnie tutaj gospodarze Karin Bengtsgård i Börje Tollvik, przygotowali dla wędkarzy bazę wypadową. To baza nie byle jaka. Oprócz wygodnych przestronnych domków, na ternie znajduje się duży parking, przystosowany do przyjęcia przyczep campingowych. Miejsce może być wykorzystane również jako pole namiotowe. Na terenie kompleksu znajduje się spory drewniany budynek, w którym można zorganizować konferencję, pokaz multimedialny lub imprezę z grillem. Wymarzone miejsce na spotkanie firmowe. To oczywiście tylko dodatki, bo jak wszyscy wiemy nas wędkarzy interesują zdecydowanie najbardziej ryby.



W rzece Dalalven ryby są i to nie byle jakie, o czym przekonaliśmy się już w czerwcu. Przybyła do Tyttbo późną jesienią ekipa w składzie Rafał, Sebastian, Grzegorz, Zbyszek, Maciek, Rajmund, Kołcz i Felo, od razu przystąpiła do pracy. Co by dużo nie mówić, nie było to proste zadanie. Woda w rzece była podniesiona, a pogoda załamała się w dniu przyjazdu. Porywisty wicher i zacinający deszcz, towarzyszył wędkarzom prawie przez cały tydzień pobytu. Znalezienie zimowisk białorybu i towarzyszącym im drapieżników, w bezmiarze wody, też nie było proste. Na wysokości miejscowości Tyttbo, rzeka Dalalven, staje się jednym, ogromnym rozlewiskiem. Trudno poznać tak ogromne łowisko w ciągu jednego tygodnia i tym bardziej skutecznie w nim łowić w tak trudnych warunkach. 



W momentach gdy wiatr odrobinę cichł, ryby stawały się aktywne. Na zestawach natychmiast meldowały się okonie, sandacze i oczywiście szczupaki, które były głównym celem ekipy wedkuje.pl. Największe szczupaki które udało nam się złowić miały 115, 112, 109 i 95cm. Musicie wiedzieć, że w te okolice zapuszczają się Szwedzi, polować na największe okazy tego gatunku. Chociaż warunki nie dopisały i nie sprzyjały ani łowieniu ryb, ani nagrywaniu relacji filmowej, rzeka Dalalven obdarzyła najbardziej wytrwałych, pięknymi okazami drapieżników. Były emocje, spady wielkich ryb i bicie życiowych rekordów. 
















Z naszych obserwacji i rozmów z wędkarzami wynika, że najprostszym okresem do łowienia w rozlewiskach rzeki Dalalven, jest wiosna. Ogromne połacie płytkich trzcinowisk, aż proszą się o wyłuskanie z nich wielkich szczupaków. Dużo łatwiej jest również namierzyć stada żerujących okoni. Te ryby po prostu widać, gdy atakują drobnicę przy powierzchni wody. Przy pomocy dużych poperów, można nałowić pięknych garbusów. Woblery i gumy prowadzone w toni, mogą sprowokować do brania pięknego sandacza. Późna jesień jest już okresem dla najwytrwalszych wędkarzy, gotowych poświęcić swój czas, na poszukiwania dużych drapieżników, które schodzą na głęboką wodę. Jak widać na załączonych obrazkach, warto zaryzykować przyjazd tu nawet jesienią. Przy sprzyjającej pogodzie i warunkach, łowisko może stać się prawdziwym wędkarskim eldorado.

Więcej szczegółów na temat bazy wędkarskiej w Tyttbo znajdziecie na stronie bengtsgard.com


5m    16560x

Opinie (7)

jojeslaw

Po prostu Szwecja, bardzo dużo wody i ciągle mała presja. Są wyniki , choć nie myślmy że ryby same wskakują do podbieraka. Fajnie pooglądać takie kaczodzioby i pomarzyć Świątecznie co by Mikołaj nasze wody takimi obdarował. [2014-12-23 20:51]

Draq

Wiem gdzie pojadę jak trafię szóstkę w totka ;) [2014-12-23 21:37]

grisza-78

Pozazdrościć ;) Co za wspaniała wyprawa, woda, ryby..... [2014-12-24 00:43]

kaban

No i szkoda ,że dla wielu to tylko marzenie... [2015-01-01 18:47]

Artur z Ketrzyna

Tak tylko pomarzyć można o takiej wyprawie... [2015-01-03 21:49]

january-kowalik

Właśnie wybieramy się z bratem w tym roku jesienią do Szwecji,ale jest tyle biur podróży,że nie wiemy komu powierzyć zorganizowanie wypadu!!! /BRAK DOŚWIADCZENIA/ Najchętniej zabralibyśmy się z kimś kto zna tamtejsze wody i nie przepłaca. [2015-03-20 10:11]

tajga

To nie jest marzenie tylko trzeba jechać samemu a najlepiej w 4 osoby . z firmą masz 100 % drozej i guwno ci zaproponują ja jestem tego żywym przykładem .zapłaciłem jak za zboże a 2 dni przed wyjazdem dostałem o firmy wszystkie wiadomości na temat wyjazdu Tz. że mam dojechać tu i tu po drodze są campingi w których można się zatrzymać i przenocować i koniec ależ i owszem campingi są ale zamknięte a Ty jedziesz z rodziną i co ? w 5 osób samochód dzwonisz do firmy a on jest na zakupach z rodzina i nie ma czasu z Toba rozmawiać .Ty jesteś 1500 km poza polska język znasz kiepsko i sie martw a kase trzeba om płacic 3 dni przed wyjazdem pozdro Lipa poczytaj w internecie i miej biuro w du.....e [2015-03-29 23:13]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej