Zaloguj się do konta

Spławik w pochmurny dzień

W poprzedni weekend miałem zaplanowany wyjazd na spławik. Sprzęt przygotowany, miejscówka wybrana, pozostało tylko zrobić w termos herbatę i kupić robaki. Przy planowaniu wyjazdu, nikt nigdy nie bierze pod uwagę tego, że można zachorować. Choruję bardzo rzadko, ale jak już coś złapię, to koniec. Tak było i tym razem, nie pozostało mi nic innego jak przełożyć wyjazd na kolejną sobotę. 

Tydzień minął na odliczaniu dni do wyjazdu i sprawdzaniu pogody. Oby nie padało, ta myśl ciągle chodziła mi po głowie. Pal licho wiatr, chmury czy zimno, najważniejsze, żeby nie padało. 

W sobotę rano zadzwonił kumpel Roman i rzucił pomysł zmiany zaplanowanej wcześniej miejscówki. Nie za bardzo lubię zmiany przed samym wyjazdem, ale w końcu mnie przekonał. Nie był bym sobą gdybym nie wyjechał z godzinnym opóźnieniem, ale to już zaczyna być standardem.

Dojazd nad łowisko trochę mi zajął, bo nigdy nie jechałem na to jezioro od strony południowej i się trochę pogubiłem. Tak czy owak, wszystkie złe emocje odeszły w momencie, kiedy zobaczyłem prześwitujące z za drzew jezioro. 

To jest jedna z tych chwil na które się czeka cały tydzień. 

W pierwszej kolejność, zanim jeszcze rozłożyłem wędki, namoczyłem wstępnie zanętę. Dopiero po tym zabrałem się za rozkładanie wędek i organizowaniu sobie otoczenia. Kiedy już wszystko miałem przygotowane, domoczyłem zanętę i uformowałem kilka kul wielkość pomarańczy. Kule trafiły do wody, a ja trafiłem na swój wygodny leżak. Zaczynamy łowienie! Wreszcie! Wygodne siedzisko, zestawy w wodzie, a w ręku "napój bogów". W takiej chwili, wewnętrzne akumulatory przestawiają się na ładowanie. To jest to! Mijają minuty, godziny, a wiatr wiejący w twarz zaczął dawać mi się we znaki. Ubrany byłem ciepło, ale powoli zacząłem odczuwać chłód. "Napój bogów" bez którego nie ruszam się na ryby, ustąpił miejsca ciepłej herbacie z termosu. W tym momencie doszło do mnie, że wybrana miejscówka nie jest zbyt dobra i aby połowić, muszę spakować swój sprzęt i przenieść się w inne miejsce. Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Przeniosłem się na inny pomost, tym razem ustawiony byłem bokiem do wiatru, co skutecznie podniosło moje nadszarpnięte morale. Wrzuciłem porcję zanęty do wody, zarzuciłem wędki i ponownie usadowiłem się na swoim leżaku. Z czasem zaczęło się przejaśniać, a wiatr zmienił kierunek i siłę. Wszystko zmieniało się na plus, brakowało tylko brań. Zastanawiałem się nad przyczyną takiego stanu rzeczy, zanęta działała w prawidłowy sposób, przynęty na które łowiłem to biały robak na pierwszej wędce i czerwony na drugiej. Rodzaj zanęty? Nęciłem zanętą Lorpio z serii Grand Prix Bream 1 kg, wymieszaną z 2 kg gliny wiążącej, do tego dodałem opakowanie wcześniej utopionej pinki. Według mnie ta zanęta powinna spisać się na tym jeziorze, łowiłem na 3-4 metrach na pierwszej miejscówce, na drugiej łowiłem na 2-3 metrach. Sprzęt także nie był powodem problemów. W swojej poprzedniej wyprawie też nic nie złowiłem, ale to była komedia pomyłek. Tym razem byłem przygotowany, a wyniki były identyczne. Najwyraźniej ryby zmieniły miejsce swojego bytowania, albo pogoda była nie odpowiednia.

Pomimo braku ryb, akumulatory na kolejny tydzień zostały naładowane. Na następny wypad najprawdopodobniej pojadę w tygodniu, ale jak wiadomo, różnie to bywa. Najważniejsze są chęci, jeżeli człowiek kocha wędkować to zawsze znajdzie czas, aby pojechać nad wodę.

Zapraszam na wideo relację.

5m    12993x

Opinie (13)

użytkownik

U mnie w zeszły piątek podobnie, pochmurno i wiatr, na 2 metrach tylko okonki wielkości palca, przenieśliśmy się na pobliski kanał melioracyjny i udało się połowić trochę drobnej płotki. [2015-03-31 11:47]

użytkownik

Rzeczywiście fajna,przejrzysta wod.Aż człowiek nabiera ochoty na kąpiel heheh.ps.brakiem ryb się nie przejmuj. [2015-03-31 14:29]

kamil11269

Złowić pierwszą rybę w nowym sezonie jest najtrudniej. Ja w tym roku już trzy razy byłem nad dwoma różnymi górskimi rzeczkami ale bez większych rezultatów. Raz tylko, po moim błędzie straciłem niewielkiego pstrąga. Zawsze w tym roku, dzień przed moją wyprawą pogoda zaczyna się psuć i jak widać wpływa to negatywnie na brania potokowców. Ale tak to już jest. Trzeba mieć nadzieję, że za niedługo przyjdą lepsze dni :) [2015-03-31 14:40]

Spear

Moją pierwszą rybą sezonu była troć 70cm z pierwszego stycznia, ale biała ryba coś nie chce ze mną współpracować. Może w kwietniu będzie lepiej ;) Woda czysta, ale tak zimna, że samo umycie rąk stanowi wyzwanie ;) [2015-03-31 15:05]

Rav

Miejscówka wydaje się być fajna, następnym razem będzie lepiej :) W końcu tak, jak mówisz, ryby to tylko dodatek, najważniejsze, żeby wyrwać się z domu i pomoczyć kija... A jak do tego jest jeszcze zgrzewka Warki STRONG to żyć, nie umierać ;) Pozdrawiam. [2015-03-31 17:15]

użytkownik

Jakie to jezioro ? [2015-03-31 20:05]

LeoAmator

Bogowie pili ambrozję a nie Warkę ,dlatego było Ci zimno.Żebyś jeszcze herbatkę sobie podrasował to co innego:-) Fajnie spędzony dzień gratuluję. Nie uważam jednak,że rybki =piwko,ale może tylko ja tak mam. [2015-03-31 20:23]

stan-ż

Namoczenie zanęty, rozłożenie zestawów, później „domoczenie zanęty”, kule do wody, leżak, „napój bogów” i łowimy! Wszystko O.K., atmosfera O.K., ale jednocześnie zero zastanowienia się, czy też przemyślenia, gdzie szukać ryby? Rybka jeszcze nie chce tracić zbyt dużo energii, gdyż pożywienia jak do tej pory jak na lekarstwo. Warto dlatego bardziej zadbać o przemyślany wybór stanowiska. Warto wcześniej dokładnie wygruntować łowisko. Popróbować wędkować na różnych głębokościach, może wówczas efekty były by lepsze. Jest zapewne jeszcze więcej czynników o które należało by zadbać, jednak zdecydowanie trzeba pamiętać, że sama zanęta sprawy nie załatwi. [2015-04-01 00:17]

Lujski

jak zamocowac podporke, aby stała na pomoscie ?? jak na filmie [2015-04-01 05:37]

SVT

Ważne że byłeś. A to że nie złowiłeś to tylko drobny szczegół. [2015-04-01 07:17]

janglazik1947

Byłem i na dodatek złowiłem kilka krąpi i płotek . Tylko to przenikliwe zimno i przeszywający wiatr , który dotrze do najmniejszej szczeliny. Teraz to już poczekam na przyjemniejsza pogodę. [2015-04-02 10:50]

grisza6969

Witam kolegę . Ja też wybieram się na Hajkę 04.04 może się spotkamy . [2015-04-03 06:04]

Spear

Jezioro na którym łowiłem to J.Hajka, w oddali widać dolną elektrownię. Podpórkę włożyłem między deski ( było na tyle szeroko ). Kolego grisza6969, akurat tego dnia nie będę nad wodą, ale kto wie, może się kiedyś spotkamy :) [2015-04-03 07:58]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…

Wiosenny leszcz

Szukając w okolicy dobrego łowiska pojechałem nad staw w miejscowości S…