Wiosenny feeder - Film

/ 4 komentarzy / 5 zdjęć



Sezon wędkarski jeżeli tylko pogoda na to pozwala rozpoczynam na lodzie. Potem na przełomie zimy i wiosny staram się wybrać gdzieś z batem na kanał, a kolejnym żelaznym punktem w moim wędkarskim terminarzu jest wiosenny feeder. Zazwyczaj sezon feederowy zaczynam w kwietniu.  Optymalne warunki do takiego wędkowania to stabilne (przez kilka dni) ciśnienie oraz świecące słońce. Ważny jest też wybór miejsca. Szukam zawsze płytkich zatoczek i wybieram takie w stronę których wieje wiatr. Wiatr spycha górną warstwę ogrzanej słońcem wody w stronę zatoczki i temperatura wody jest tam wyraźnie wyższa. Ryby takich właśnie miejsc na wiosnę szukają.

Staram się żeby zestaw na jaki łowię był jak najbardziej czuły. Ryby żerują w tym czasie dość chimerycznie, brania są delikatne, a poza tym dla wielu gatunków (chociażby leszcza i karpia) jest to czas tarła, więc rybkom bardziej amory w głowie niż jedzonko.
Od dawna nie używam już rurek antysplątaniowych czy innych tego typu wynalazków. Zestaw końcowy usztywniam poprzez wykonanie skrętki, na szczycie której umieszczam krętlik. Do krętlika przyczepiam koszyczki zanętowe, które w zależności od potrzeb mogę bezproblemowo wymieniać. Na wstępie jest to duży koszyk którym nęcę. Po wybraniu odpowiedniego miejsca do wędkowania, żyłkę główną zaczepiam na klipsie kołowrotka. Dzięki temu nęcę i łowię w tym samym miejscu. Długi (minimum 50 cm) przypon umieszczam na końcu skrętki. Ważne jest żeby haczyk znajdował się znacznie poniżej koszyczka, bo pozwoli nam to uniknąć splątań.  Niebagatelną rolę odgrywa tutaj żyłka główna na klipie kołowrotka. Po zarzuceniu zestawu gdy zblokuje się ona na kołowrotku cały nasz zestaw prostuje się i dzięki temu sygnalizacja brań jest jeszcze lepsza.



Jeżeli chodzi o haczyki to używam tylko kutych i tylko tych z oczkiem. Rozmiar jaki stosuję to 8 i 10. Przypony wiążę za pomocą węzła bez węzła, a włos kończę (w zależności od tego na jaką przynętę wędkuję) gumką lub push stopem. Warto też żyłkę zamienić na miękką plecionkę, bo karpie mają dość ostrą płetwę grzbietową i żyłka stosunkowo często się przeciera.
Jeżeli chodzi o przynęty to musicie kombinować. Sugeruję żeby były raczej małe, ale co w danej chwili posmakuje rybkom trudno stwierdzić. Nad wodę zabieram robaki, kukurydzę, pellet (8-10 mm) i mielonkę.



Jeżeli zainteresował Was artykuł zachęcam do obejrzenia filmu z takiej właśnie wiosennej wędkarskiej zasiadki. 


Połamania kija i do zobaczenia nad wodą.


 

0min     12392x    Udostępnij film


Zaznacz i skopiuj poniższy kod:

 


4.2
Oceń
(14 głosów)

 

Wiosenny feeder - Film - opinie i komentarze

Rutra65Rutra65
+1
fajne (2017-04-14 23:39)
SuperGroverSuperGrover
0
Dzięki Rutra5. Wesołych Świąt. (2017-04-15 09:52)
barrakuda81barrakuda81
+1
Przyjemny film.Łowisko komercyjne? Takie wyniki w wodach PZW raczej należą do prehistorii:-) *****. (2017-04-15 10:03)
SuperGroverSuperGrover
0
Zdziwisz się barrakuda81 ale to woda PZW. :) Konkretnie jezioro Kamień w okręgu Gdańsk. Tych ryb na wędce i w podbieraku było dużo więcej, ale część się zerwała (stąd pisałem w artykule żeby plecionkę na przyponie stosować), a część nie udało mi się nagrać. W zeszłym roku na naszej wodzie (opiekuje się jeziorem koło do którego należę) padło kilkanaście karpiszonów powyżej 15 kg (piszę o tych, które złowili moi koledzy) oraz kilka szczupłych powyżej 100 cm (niestety dwa dostały w łeb). Od tego roku jest to łowisko no kill dla drapieżników.  (2017-04-15 13:42)

skomentuj ten artykuł