Zaloguj się do konta

50-70 czy to wystarczy dla szczupaka.

Na j.Żywieckim przedłużono okres ochrony szczupaka ze względu na trącego się jeszcze sandacza.Najważniejsze że ten wniosek przeszedł pozytywnie w zarządzie.Wędkarze którym zależy by ryba miała większą ochronę poparli wydłużenie okresu.Natomiast ci którym zależy tylko na ilości siedzą teraz na łodziach i polują rzekomo na karpia.Kto ich nie zna to uwierzy ale miejscowi wędkarze znają tych którzy nie patrzą na zakazy.Jestem jeszcze za tym by zrobić dwa wymiary bo wtedy każdy miałby szansę powojować z wielkim zębatym.Większa sztuka ,więcej ikry ,więcej narybku czyli więcej ryby.

Opinie (8)

gruby12345

tez jestem za tym by wydluzyc okres ochronny do konca maja i by zalozono gorny wymiar ochronny wtedy bedziemy mieli w naszych wodach piekne drapiezniki [2010-05-11 11:17]

kaban

Na temat górnego wymiaru ryb już się wypowiadałem i podtrzymuję,że jestem jak najbardziej za.Naturalne tarło ma dużo większe znaczenie niż jaka kolwiek ilość wpuszczonych ryb z zarybienia.Nasze łowiska są poddawane dużej presji a i kłusownictwo ze względu na tak zwaną małą szkodliwość społeczną zbiera obfite żniwo.Zarybienia są więc konieczne ale im więcej tarlaków tym większa ilość zdrowych ryb w naszych wodach.Na pewno wielu kolegów stwierdzi,że jestem niepoprawnym optymistą ale tak już mam.Pozdrawiam. [2010-05-11 18:50]

jaazz7

dobrze górny wymiar ok,co to zmieni?Wiadomym jest to że szczupak jest kanibalem w każdym rozmiarze.Łapać szczupaki duże a średnie wypuszczać?Większość kolegów poluje na okazy,czy powyżej jakiegoś tam wymiaru wypuścić?Trochę się to wszystko kupy nie trzyma.pozdrawiam [2010-05-11 20:49]

jaazz7

50 czy 70 cm to jest dylemat.Złapanie szczupaka 50 to jest osiągnięcie a 70 to dla wielu marzenie,Nie jesteśmy Szwecją gdzie metrowe zębacze nie są rewelacją,myślę że odrobina dobrej woli i stosowanie zasad powinno być wystarczające aby duże egzemplarze porostu zwrócić naturze.pozdrawiam [2010-05-11 20:58]

witiakwicol1

Wędkuje już bardzo długo i nie raz ani dwa mogłem zabrać szczupka do domu ale jak widziałem co robią niby wędkarze to miałem ochotę podejść i walnąć go w głupi łeb.A z drugiej strony stoi strażnik i michę cieszy bo to jego kolega i co z tym zrobić.Upominać nie pomaga,wołać to samo więc najlepiej po prostu zasadzić mu wodera żeby poczuł tak samo jak ryba.Jeden złapał zębatego a pięciu wyciągało mu kotwicę, w końcu podszedłem i uwolniłem go.W tym momencie podchodzi jeden do mnie i oznajmia żebym go dobił bo padnie.Nie dość że ma ochronę to jeszcze pyskują i co z takimi zrobić.Byłem sam ale gdybym miał jakieś wsparcie na pewno na tym nie skończyłoby się.Trudno zrozumieć postępowanie niektórych ludzi chyba że to nie ludzie tylko debile którym ktoś dał kartę.Przykre ale prawdziwe, zdarzenia popychają nas do czynów których potem wstydzimy się jeżeli przychodzi do jakiegoś porównania.Nie możemy porównywać naszego kraju do innego ponieważ gdy polacy jadą za granice powędkować to umieją przestrzegać regulaminu a w kraju dla kłusoli są za małe kary więc mają to w nosie i jeżeli pozostawimy takie występki beż echa będziemy łowić żaby jak będą. [2010-05-11 22:03]

użytkownik

Górny wymiar to w Polsce bzdura bo narazie łowi się tak mało wielkich szczupaków że nie szkodzi to ich populacji. Najważniejszymi problemami polskich łowisk jest kłusownictwo na skalę wręcz przemysłową , a czasami zdarza się że największymi kłusolami są licencjonowani rybacy. Znam to z mojego podwórka, czyt. Toruń i rybak na Porcie Drzewnym. To jak tępił ryby to nie mieści się w głowie a nikt nic nie mógł mu zrobić bo wszystko niby zgodnie z przepisami i prawem. Dla niewtajemniczonych Port Drzewny to największe naturalne tarlisko sandacza na Wiśle w okolicach Torunia. Na szczęście już nie ma tego ch...a. Następnymi problemami są zanieczyszczenia chociaż wg mnie sytuacja się poprawia. Trzecia sprawa to IDIOTYCZNE POSTĘPOWANIE PZW odt. zarybień. Rozumiem i zgadzam się z ogólnym założeniem odbudowy stada troci i łososia ale nie w Drwęcy tylko w rzekach przybałtyckich. Kiedyś czyli ponad 10 lat temu w Drwęcy było naprawdę dużo szczupaka a obserwacje sztuk powyżej 4-5 kilo było normą. Odkąd zaczęto zarybiać smoltami szczupak miarowy jest rarytasem a dużych prawie w ogóle nia ma. Z innymi rybami jest podobnie, kleń czy okoń występował masowo a teraz ... szkoda gadać. Konkluzja. Trzeba walczyć z kłusownictwem , likwidować rybactwo śródlądowe i zmusić PZW do przemyślanych zarybień. I o ile z dwoma ostatnimi problemami można szybko sobie poradzić to z kłusolami potrzeba czsu na zmianę myślenia bo jest ono za bardzo zakorzenione w naszym społeczeństwie. A jeśli poradzimy sobie z tym to Szwedzi będą przyjeźdżać do nas na ryby a nie my do nich. [2010-05-13 00:21]

Rufin

Nie wiem,czy to jest dobre rozwiązanie.Sam jestem za tym,aby zwiększyc ochronę wód i ryb,ale wprowadzanie nowych zakazów mija się z celem-przecież zakazany owoc smakuje lepiej,wiec wielu wędkarzy zacznie kombinowac,a chyba nie oto tu chodzi. [2010-06-15 19:46]

jorg69

witam w mojej okolicy był staw zalewowy w którym metrowe szczupłe były prawie jak płoć no ta 30 cm czyli w miarę dużo. Ale byli wędkarze którzy w ciągu sezonu mieli na koncie po 45-50 szt. i to zgodnie z regulaminem dziennie limit dodam że kiedyś był to dziki staw teraz pzwi z rybą kiepsko pamiętam że łowiłem tam swoje pierwsze płotki karasie i liny teraz cud jak sie coś złowi wiec co daje limit czy wymiar jak ktoś nie ma umiaru [2010-07-17 09:20]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej