Amur na odległościówkę
Przemysław Janik (Esox53)
2012-05-22
Łowienie zacząłem o godzinie 15.15. Pierwsze branie miałem po 2 godzinach łowienia, piękne branie zacięcie i siedzi.Ryba odrazu wybrała kilkanaście metrów żyłki z kołowrotka,powoli holowałem rybę w kierunku brzegu i w pewnym momencie ryba wypłyneła pod powierzchnie, to był duży amur,niestety po złapaniu powietrza ryba zrobiła odjazd i urwała przypon(wtedy jeszcze 0,12). Zmieniłem przypon na 0,14mm i solidnie donęciłem łowisko,niestety nic się nie działo i tak aż do godziny 19.
Wtedy nastąpiło drugie branie, znowu coś ładnego na wędce, wiedziałem że aby nie stracić ryby jak za pierwszym razem muszę dać jej się wyszaleć.Ryba kilka razy była już przy brzegu lecz ciągle robiła odjazdy w kierunku środka stawu.Gdy ryba wyraźnie się zmęczyła poraz kolejny doholowałem ją do brzegu i tym razem udało się ją podebrać. To był amur 72cm ważący równo 5kg. Jak narazie jest to największa ryba jaką udało mi się złowić.