Axolotl
Szymon Patron (szimejks)
2009-04-02
Aksolotl, bo o nim będzie tu mowa to - jak niektórzy słusznie zauważyli – jaszczurka, salamandra zdjęcie a zarazem kijanka zdjęcie. Jednak na wstępie, zanim napiszę więcej, proszę szanowne koleżanki i kolegów o wyrozumiałość co do tego wpisu, ponieważ większą część informacji zaczerpnąłem z internetu, jednak sam post będzie mojego autorstwa. Bloga tego piszę ze względu na zainteresowanie tematem oraz na prośbę kilku kolegów z forum.
Jak napisałem wcześniej, Ax – (bo tak nazywam swoje zwierzątko którego pełną nazwą jest – āxōlōtl albo Ambystoma mexicanum) jest kijanką czyli postacią larwalną płaza ogoniastego, meksykańskiej salamandry. Kijanki między innymi, Axy mają wiele cech typowych dla ryb -wyglądają podobnie, żyją w wodzie, oddychają skrzelami, podobnie się odżywiają. Od kijanek różnią się jedną bardzo ciekawą zdolnością, mianowicie zdolnością do neotenii czyli rozmnażania w postaci larwalnej. Drugą ciekawostką jest to, że w postaci larwalnej, mogą Axy pozostawać do końca życia, które w warunkach naturalnych czyli w jeziorze Xochimilco (drugie naturalne miejsce bytowania tych stworzeń – jezioro Chalco już nie istnieje-wyschło) może wynieść 20 lat, natomiast w hodowli 10 lat do 15 lat.
Kolejną ciekawostką jest duża zdolność regeneracyjna axa. Może on odtworzyć kończyny, części ogona a także skrzeli utracone, bardzo często w wyniku ataku innego axolotla, gdyż objawiają one skłonności do kanibalizmu. W związku z tą właśnie zdolnością, mam tu na myśli zdolność regeneracji oraz ze względu na szereg interesujących właściwości ich organizmów, jest ambostyma obiektem badań w dziedzinie transplantologii, a także endokrynologii czy genetyki.
Jak wcześniej napisałem, axolotl może pozostać w postaci larwalnej przez całe życie, ale nie koniecznie. Podanie im hormonu tarczycy, którego nie wytwarzają, może spowodować przeobrażenie kijanki w postać dorosłego osobnika. To tyle jeśli chodzi o naukowy bełkot hehe teraz czas na kilka słów o moich AXach
Axolotl prowadzi nocny tryb życia, ale w ciągu dnia też jest aktywny, szczerze powiedziawszy nie ma reguły, tak samo w dzień jak i w nocy potrafią hałasować jak szczupaki w stawie, albo zastygać w bezruchu na całe godziny.
Bardzo się ożywiają na jakikolwiek ruch w wodzie, czyli na przykład jak poruszam palcem po tafli wody, podpływają do góry zapolować na coś do zjedzenia. Karmię je przede wszystkim ochotką, ale czasem dostają coś extra czyli pokrojoną drobno wątróbkę (nie pogardzą też rybą, np. żona kupiła dwa miesiące temu 11 kardynałek – do dzisiaj zostały 3 :)). Jak nam wszystkim wiadomo człowiek uczy się na błędach, tak samo ja. Na początku karmiłem je po prostu wrzucając kostki zamrożonej ochotki bezpośrednio do akwarium. Niestety duża część pożywienia zalegała na dnie i mieszała się z odchodami zwierzątek, co prowadziło do jeszcze większego i szybszego zabrudzenia wody. Wpadłem więc na pomysł karmienia ich bezpośrednio z ręki.
Pomogło, ale zastanawiałem się nad innym sposobem. Niedawno go znalazłem, mianowicie przekładam je do miski w której rozmrażam ochotkę (zdjęcie), czekam, aż spokojnie oczyszczą wszystko -do ostatniego robaczka po czym przenoszę je z powrotem do akwarium. Nie karmić krewetkami, znajomy kiedyś tak robił i jego zwierzak najpierw zaczął tyć i puchnąć, miał taki brzuch, że nie sięgał kończynami do ziemi, a później zdechł.
Inną radą którą mogę dać przyszłym hodowcom axolotla jest użycie piasku na dnie akwarium. Żwirek ani kamyki się nie sprawdzają, ponieważ między nimi zalegną odchody co prowadzi do szybkiego zabrudzenia wody co z kolei powoduje iż zwierzątka nie czują się komfortowo a także nie są bezpieczne, ponieważ zabrudzona woda może doprowadzić do chorób. Należy zwracać baczną uwagę na skrzela – jeśli są zlepione, przylegają do ciała, zmieniają kolor-znaczy coś jest nie tak. Ewentualnie poleciłbym parę większych kamieni, za którymi axy znajdą sobie kryjówki.
Jeśli chodzi o temperaturę, absolutnie nie grzać. Optymalna, podawana na portalach internetowych temperatura wody to 16-18 stopni, natomiast ja osobiście jestem przekonany że nawet 14-15 stopni nie zaszkodzi a wręcz przeciwnie, moje axy w takiej temperaturze wydają się czuć naprawdę komfortowo -ożywiają się a ich skrzela stają się bardziej ukrwione i ``pierzaste`` co jest oznaką dobrej kondycji fizycznej zwierzątek. Problemem może być utrzymanie niskiej temperatury w lecie.
Sposobem na to może być wrzucanie do wody lodu, częstsza wymiana wody, albo po prostu zakupienie chłodziarki akwarystycznej. Trzecie rozwiązanie na chwilę obecną, zmuszony jestem odrzucić, ze względu na stronę finansową. Najtańsze chłodziarki (używane) jakie widziałem do kupienia na necie to wydatek rzędu 1500pln.(nowa ok. 4000pln).
Pisałem wcześniej o zdolnościach regeneracyjnych. Jeden z moich axów ma dodatkowy wyrostek przy jednej z przednich kończyn (zdjęcie) co zgaduję, może być skutkiem utracenia jej w pierwszym okresie życia. Drugi wypadek miał miejsce około trzy miesiące temu, kiedy to wystraszony wyskoczył z miski i prawie całkowicie przeciął sobie ogon o ostrą krawędź podstawy mojej sofy. Dzisiaj praktycznie nie ma po tym wydarzeniu śladu.
Na zakończenie chciałem dodać, że Ax nie jest najtrudniejszy w utrzymani i hodowli, ale trzeba mu czasem poświęcić chwilę i podobnie jak jest z rybami poobserwować go i postarać się go poznać. Ja osobiście uważam je za świetne zwierzątka, mają super skrzela, a najbardziej ujmuje mnie ich mordka, która zdaje się być wiecznie uśmiechnięta. :) Pozdro dla kumatych