Bagnik nadwodny - wędkarski kac
Jakub W (Jakub Woś)
2018-09-10
Jak wiadomo większość pająków jest jadowita. Na szczęście większość jest niewielka i ma zbyt małe szczękoczułki aby przegryźć skórę człowieka. Nie dotyczy to jednak bagnika. Ten z racji swoich rozmiarów ma duże szczękoczułki, którymi bez problemu potrafi ugryźć człowieka.
Wędkarski kac
Jak sama nazwa wskazuje, nawet oba jej człony, pająka tego można spotkać nad wodą. Dlatego to właśnie wędkarze najczęściej spotykają i padają ofiarą ukąszeń bagnika. Sam spotkałem go wielokrotnie. Jad tego pająka powoduje silne zatrucie organizmu, trwające kilka dni objawiające się bólem głowy, biegunką i wymiotami. Objawy te są potocznie nazywane „wędkarskim kacem”
Na szczęście bagnik nadwodny jest płochliwym pająkiem. Ciężko wejść mu w drogę, ciężko nawet zobaczyć. Jest świetnym pływakiem i nurkiem w chwili zagrożenia natychmiast chowa się pod powierzchnią wody. Są jednak momenty w jego życiu, że potrafi być agresywny i niczego się nie boi. Tym momentem jest pilnowanie młodych w kokonie rozpostartym na nadwodnej roślinności. Ostatnio będąc na rybach spotkałem taką „mamuśkę” stojącą na straży kokonu. Przechodziłem przez trzciny, jeden fragment rośliny pod moim naciskiem dotknął pajęczyny oplatającej kokon. W ułamku sekundy pająk rzucił się na ten liść a jego ataki szczękoczułkami były dobrze słyszalne. Pomyślałem że nie chciałbym gołą dłonią nieopatrznie trącić takiego kokonu. Oddaliłem się po zrobieniu kilku zdjęć.
Trochę z życia pająka
Jak wspomniałem żywot bagnika jest nierozłącznie powiązany z wodą. Można go spotkać głównie nad zbiornikami z wodą stojącą. Starorzecza, jeziora, rowy i bagna to jego królestwo.
Bagniki dzięki swoim rozmiarom potrafią atakować większe ofiary niż reszta pająków polskich. Ich ofiarą padają ważki, małe ryby a nawet młode żaby. Chwytają ofiarę nogami i szybko uśmiercają szczękoczułkami. Za rybami potrafią nawet nurkować.
W Polsce można jeszcze spotkać jego „kuzyna” bagnika przybrzeżnego. Jest on trochę mniejszy i ma jasne pasy na odwłoku. Zapuszcza się trochę dalej od brzegów. Często spotykałem go nawet około 50 metrów od starorzecza, skrytego w stercie drzewa, które podziabane służyło na opał.
Bagnik nadwodny jest gatunkiem rzadkim i został umieszczony wśród gatunków zagrożonych wyginięciem w międzynarodowej Czerwonej Księdze Gatunków Zagrożonych (IUCN Red List of Threatened Species).