Zaloguj się do konta

Bezproteinowa zasiadka

Kulka proteinowa, kojarzy nam się z przynętą- cudem . Czymś , na co żerujące ryby ( zwłaszcza karpie ) powinny połakomić się w pierwszej kolejności. Zawartość składników odżywczych w kulkach jest tak wielka, że bezsensowne wydaje się używanie jakichkolwiek innych przynęt. Tak właśnie myśli większość z nas- wędkarzy. Pozostaje tylko pytanie czy ryby o tym wiedzą?

W zbiornikach , gdzie regularnie są tego typu smakołykami dokarmiane teza ta nie podlega, żadnej dyskusji . Jednak takie zbiorniki są to z reguły prywatne łowiska, gdzie wędkowanie wymaga nie tyle wprawy, ile sporej zawartości portfela. Płacimy i holujemy.

Na wodach PZW sprawa ta wygląda nieco inaczej. Mało kogo stać na to, żeby na dużej zaporówce przez kilka tygodni przyzwyczajać karpie do kulek, których opakowanie 1kg, to koszt minimum 20zł. Lekko licząc , aby takie nęcenie było wydajne, trzeba na nie wydać w okolicach 500-800 zł, to nierzadko lwia część naszego dochodu. Potem jeszcze pozostaje kwestia brań( czy będą, ile ryb się skusi), a na koniec z reguły niesmak, że mogło być lepiej i taniej. Arkana takiej „bezproteinowej ”, zasiadki postaram się wam w tym tekście przybliżyć.

Przede wszystkim musimy oswoić się z myślą, że nie tylko duże ryby będziemy łowić, odpowiednia wielkość i twardość przynęty na haku ( włosie), w dużym stopniu brania drobnicy wyeliminuje, ale niektóre „ sztuki” mimo wszystko się skuszą.

Druga sprawa to miejsce, w którym będziemy łowić. Powinno być oddalone od brzegu maksymalnie na odległość rzutu, gdyż wywożenie zestawu po kolejnej 15 cm płotce może szybko zniechęcić. Głębokość ok. 1-2,5m w ciepłych porach roku wydaje się wystarczająca . Dno najlepiej twarde, jednak lekka (ok. 10 cm ) warstwa mułu nie powinna stanowić problemu. Różne przeszkody na dnie typu korzenie, kamienie, są jak najbardziej mile widziane pod warunkiem, że o nich wiemy, w przeciwnym razie podczas holu może nas spotkać przykra niespodzianka.

Wytypowaną miejscówkę nęcimy regularnie przez minimum 4 dni( ja nęcę od poniedziałku do czwartku, w piątek przerwa, a w sobotę łowię), sporą ilością gotowanych ziaren kukurydzy, konopi , oraz gdy woda ma poniżej 19 stopni granulatem rybnym( ok. 0,5 kg na jedno nęcenie). Koszt takiego nęcenia to ok. 15 zł jednorazowo, czyli w sumie 60zł. Cały towar podaję w punkt przy pomocy rakiety zanętowej.

Podczas zasiadki do ziaren dosypuję ok. 2 kg zanęty sypkiej. Nie będę się tu rozpisywał w temacie producentów, gdyż zanęta jest tylko nośnikiem ziaren, oraz czynnikiem chmurotwórczym, dlatego prawie każda spełni swoje zadanie. W mieszance używanej do napełniania koszyka ( sprężyny) muszą się też znaleźć białe robaki, które powodują jeszcze więcej zamieszania w pobliżu haczyka.
Ponieważ preferuję porę nocną, na łowisku staram się być w okolicach godziny 16 . To pozwala na spokojne przygotowanie do nocnej zasiadki. Oraz celne zarzucenie zestawów, co przy tej metodzie nęcenia jest dość istotne. O powtarzalność rzutów w nocy można zadbać zabezpieczając szpulkę kołowrotka kawałkiem zwykłej dętki rowerowej ( stara szkoła taty Mroczka  ).

Po wstępnym zanęceniu łowiska umieszczam w nim zestawy i spokojnie czekam na pierwsze brania. Z reguły na jednym haku mam 2-4 ziaren kukurydzy, a na drugim 7-8 białych robaków. Z reguły też na zestaw z robakami brania są częstsze, ale ryby nie są imponujących rozmiarów, natomiast jak coś się skusi na kukurydzę, to przeważnie hol jest ciekawy. Inaczej rzecz się ma po zmroku, kiedy to na zestaw z robactwem zaczynają się również brania konkretnych ryb, w przeciągu nocy średnio tym sposobem udaje mi się wyciągnąć 4-5 leszczy ( od 2 kg w górę), 2-3 karpie (1,5-5kg), trafiają się też spore karasie, oraz 25-30cm płocie. Stosując taką taktykę nie zdarzyło mi się nigdy(!!!) zakończyć zasiadki bez choćby jednej kilowej ryby.

Około godziny 8.00 gdy na zestaw z robakami zaczyna brać drobnica pora udać się do domu. Możemy wrócić wieczorem prawie pewni kolejnej porcji emocji, jeśli chcemy łowić w tym miejscu dłużej musimy pamiętać o regularnym nęceniu łowiska.

Połamania!!!

Opinie (10)

gienio

Rafał, napisałeś coś znakomitego. Na taki opis czekałem. Szkoda, że tylko mogę przyznać 5 gwiazdek. Jako emeryt, nocne eskapady muszę sobie darować. Twoje propozycje wykorzystam podczas dziennych zasadzek. Mam doskonałe feedery. Podaj mi tylko, na jakim dużym obszarze nęcisz i czy kukurydzę podajesz na włosie. 

Pozdrawiam.  

[2011-07-17 23:33]

marek-debicki

Bardzo ekonomiczne i pouczające rady, a co najważniejsze jak Kolega pisze SKUTECZNE. I o to chodzi w całej zabawie. Pozdrawiam i ****pozostawiam. [2011-07-18 10:17]

zorro

Fajnie napisane porady, które powinne sie znaleść (moim skromnym zdaniem) u góry pierwszej strony naszego portalu. gratuluje wpisu [2011-07-18 15:44]

janglazik1947

Nareszcie coś mądrego -bo te wszystkie kulki już mnie dołowały. Gdzie nie spojrzysz wszyscy tylko proteiny i proteiny. Wychodziło na to że bez kulek możesz posiedzieć tylko w domu , a nie na karpie. [2011-07-19 08:13]

rysiek11

Bardzo fajny opis!!! Lowie tez bardzo podobnie ... Odstapilem od proteiny ze wzgledu na brak czasu (chodzi mi o długie zasiadki) i ekonomicznych oczywiscie... 5ka dla ciebie Pozdro! [2011-07-19 20:10]

blutu

Ciekawe napisane . Daję pięć i serdecznie pozdrawiam. [2011-07-20 06:52]

michallo212

Bardzo fajnie opisane, sam wybieram się w najbliższy weekend na karpie (taki jest plan a co się złowi nie wiadomo :))

Ode mnie 4 - mogłeś trochę bardziej po opisywać, ale ogólnie jest dobrze :)

[2011-08-24 15:36]

cszys

bardzo dobry opis [2011-09-04 14:11]

JKarp

CześćNie żebym się czepiał :-)"a wodach PZW sprawa ta wygląda nieco inaczej. Mało kogo stać na to, żeby na dużej zaporówce przez kilka tygodni przyzwyczajać karpie do kulek, których opakowanie 1kg, to koszt minimum 20zł."W drugim miejscu piszesz:"Koszt takiego nęcenia to ok. 15 zł jednorazowo, czyli w sumie 60zł."To raptem 5zł różnicy ;-)Poza tym nie musisz wywalić do wody 1kg kulek na raz. Dlaczego jak woda ma mniej niż 19 stopni dopiero stosujesz granulaty? Opis odnośnie ilości i ceny zanęty ( znaczy ziaren, kuku a użycia kulek ) jest niestety ale mylący bo 5zł to się wyrówna jak doliczysz robaki i zanętę sypką aczkolwiek dużo w tym prawdy co piszesz.Janusz JKarp [2012-01-21 13:51]

użytkownik

Ja tez musze sie do jednej rzeczy przyczepic i sadze najwazniejszej. Nie uwazam by necenie kulkami i pelletem na dzikiej wodzie bylo lepsze niz kukurydza, grochem czy kartoflami ale pisanie o lowiskach specjalnych slow typu jedziesz masz to gruba przesada. Wielu wytwornych wedkarzy i tych starej daty karpiarzy jak np Janusz JKarp sparzylo sie juz nie raz tam. Ogolne pojecie panujace wsrod wedkarzy z dzikich wod PZW ze oni musza szukac i zanecic rybe sobie temu maja trudniej jest po prostu glupie. Tak samo ciezko jest na komercji wyszukac duza sztuke bo jest to akwen poddawany nierzadko przez caly rok duzej presji wedkarskiej. Wiadomo ze im wieksza ryba tym cwansza a w przypadku miskow to niemal regula. Ryba ktora zyje sobie dziko w wodzie w swoim obszarze niespodziewa sie zagrozenia zadnego dlatego problemem najwiekszym jest znalezienie miejsca jej zeru. Natomiast w wodzie prywatnej ciezko taka ktora nie raz byla na haku zachecic do wspolpracy a jeszcze ciezej przebic sie ze smakiem. Dlatego prosze jako osoba ktora wiecej czasu jednak poswiecila na wedkowaniu na akwenach PZW a od ostatnich dziesieciu lat zmuszona jest do korzystania z lowisk specjalnych o bardziej przemyslane slowa w tej materii bo chcac nie chcac obrazaja tez moja osobe. Pozdrawiam i polamania kija zycze. [2012-05-06 16:40]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej