Biały i pinka - przygotowanie
Rafał Kusyk (swietny)
2009-06-17
Biały robak oraz jego mniejsza odmiana tzw. Pinka, to przynęty bardzo popularne w wędkarstwie, przynęty bardzo skuteczne w łowieniu ryb. Stosowane we wszystkich spławikowych metodach wędkarskich oraz gruntowych, niejednokrotnie pozwoliły wędkarzowi na powrót z tarczą z wędkarskiej wyprawy. Robactwo to jednak żeby było skuteczne musi przejść fazę przygotowań w domu. Białe lub pinka zakupione w sklepie wędkarskim nie są już gotowe do założenia na haczyk. Moje obserwacje nad wodami świadczą jednak o czymś zupełnie odmiennym.
Wielu wędkarzy traktuje tak zakupione robale jako produkt końcowy i zakłada bezpośrednio z pudełka na haczyk. Dziwi mnie że w ogóle coś się na taką pachnącą amoniakiem przynętę połakomi. Niektóre pudełka po otwarciu wydzielają tak śmierdzący zapach że aż wykrzywia nos. Spróbuję podzielić się z wami jak ja postępuję z robactwem zanim rozpocznę wędkowanie, jak je oczyścić żeby były pachnące, atrakcyjne dla ryb, by im smakowały. Podstawowa czynność po zakupieniu robactwa to kąpiel w wodzie z dodatkiem płynu do mycia naczyń.
Podczas kąpieli w tak przygotowanym roztworze pozbywamy się nieprzyjemnego dla nosa zapachu oraz wszelkich dodatkowych składników znajdujących się w pudełku np. trocin. Jak to robię: do przygotowanej wody z płynem wsypuję zawartość wszystkich pudełek z pinką lub białymi i kilkakrotnie dokładnie wypłukuję aż woda w misce stanie się przeźroczystą. Podczas płukania i kilkukrotnego odlewania wody pozbywam się wszelkich zanieczyszczeń. Gdy przejrzystość wody mi odpowiada przelewam zawartość miski do woreczka gdzie robale są odsączanie z wody, następnie przesypane do wiadra w celu osuszenia. Do osuszania używam mączki kukurydzianej której jedno opakowanie wsypuję do wiadra a następnie na mączkę wsypuję wykąpane robactwo.
Czekam około 15 minut aż robactwo się osuszy, następnie przesiewam je przez bardzo drobne sito( najlepsze jest takie jak używane w kuchni do przesiewania mąki), tak przygotowane robaki trafiają do wędkarskich pudełek. Mączkę używam do następnego kąpanego robactwa lub dodaję do zanęty. Mączka powoduje również że robactwo staje się nieco większe, jak by było w panierce. Robaki wykąpane, wsypane do pudełek, pozostało nam je uatrakcyjnić tz. dodać zapach. Tu pole do popisu jest bardzo szerokie, można zasypać robale bezpośrednio atraktorem w proszku typu wanilia, anyż lub bardziej radykalnym jak czosnek granulowany, można pójść w nutę korzenno – ziołową i doprawić je np. kombinacją goździka i cynamonu.
Najprostszym jednak sposobem będzie zasypanie robali suchą zanętą, tą którą po namoczeniu będziemy nęcić ryby. Wszystkie te czynności wykonuję co najmniej dwa dni przed zamierzonym wędkowaniem aby robaki dobrze nasiąkły zapachem którego użyłem. Zarówno zanęta jak i zastosowany atraktor pozwalają na utrzymanie robaków w suchym środowisku, bez wilgoci która niejednokrotnie jest przyczyną nerwicy wędkarskiej, gdzie wilgotne robaki rozłażą się z pudełek po całym stanowisku wędkarskim. Tak przygotowane spełnią swoją rolę bardzo dobrze. Po około tygodniu ( pinka – dłuższy okres żywotności) można ponownie powtórzyć całą operację pozbywając się martwych robaków, pływających kokonów a w konsekwencji uzyskujemy ponownie dobre robale.
Warto poświęcić trochę czasu na przygotowanie takiej przynęty, polecam zwłaszcza wędkarzom rozpoczynającym swoją przygodę z wędkarstwem, a ryby na pewno się odwdzięczą co widać na zamieszczonych zdjęciach