Bo to jest moja mała muzyka...

/ 8 komentarzy / 2 zdjęć




  • konto usunięte




Witam.
Jak wielu innych zapaleńców zostałem zdominowany przez wędkarstwo. Stało się to za sprawą wieloletniego kolegi i sąsiada zarazem, który przy okazji wspólnego wyjazdu pod namioty, zaszczepił we mnie swoją pasję. I bardzo dobrze się stało. Wielkim szczęściem okazało się posiadanie małżonki wyrozumiałej i otwartej na nową pasję męża. W krótkim czasie Ona sama też polubiła wędkowanie. Dziś już tradycją stały się wspólne wyjazdy na ryby, zarówno te w środku tygodnia, w weekendy jak i te urlopowe wypady pod namiot.
Co tam zagraniczne czy krajowe wczasy w ośrodkach wypoczynkowych i kurortach, skoro można spędzać czas z przyjaciółmi i z ukochanymi kijami w samym sercu natury? Tak więc co roku pakujemy sprzęcicho, gitarę, butle gazowe i jedziemy na wielkie wędkowanie.
Te cudowne, letnie wieczory spędzane przy ognisku, kiedy zimne piwko jednoczy nas wokół ognia, gitara gra, a rybka się piecze są po prostu bezcenne. Za wszystko inne zapłacisz „Master Card”. Nocne zasiadki na węgorza, przy okazji których zdarzają się nieoczekiwane przyłowy, są esencją przyjemnego spędzania czasu. Kochamy te nasze Polskie Wody. Po co nam ta cała Skandynawia czy Kanada, skoro jesteśmy tu i teraz , a wystarczy tylko otworzyć oczy i wsłuchać się w otaczający nas świat, by dostrzec to, czego za granicą się nie zobaczy. To taki mały, lokalny patriotyzm. Kiedy patrzę na to wszystko dookoła, jak zmieniają się barwy, odcienie, każdy dzień jest skarbem. Kiedy człowiek wyciszony wpatruje się w iskierki wesoło migoczące na wodzie, wtedy dusza wychodzi na spacer i wydaje się, że można prawie dotknąć tych ogników, że można chodzić po powierzchni wody. Myśli wtedy nie istnieją, bo cały człowiek zamienia się w myśl. Można wtedy usłyszeć własne serce bijące w rytm tego doskonale zaprojektowanego mechanizmu jakim jest natura. Człowiek wydaje się wtedy maleńki jak mróweczka.
A kiedy nocą, samotnie zaczajam się wśród ciszy? Jakie to niepojęte! Jaki wszechogarniający spokój spływa na człowieka. Księżyc prześwitujący przez chmury opowiada przedziwne historie. Kiedy niebo jest czyste, miliardy gwiazd śpiewają arię nad ariami, a ich migotliwe oczy przy odrobinie wyobraźni układają się na niebie jak nuty i znaki w partyturze dyrygenta którym jest księżyc . Jakże pięknie jest urządzony ten świat. Czym byłbym dzisiaj gdyby nie ta ogromna pasja która pozwala zapomnieć na kilka chwil o obłudzie, i głupocie tego padołu? Myślę że już dawno bym zwariował albo zszedł na zawał. Wszechmogący jest wielkim artystą. Stworzył ten świat w podobny sposób jak Michał Anioł freski w Kaplicy Sykstyńskiej. Harmonia kształtów, światło wydobywające drobne niuanse cieni i szczegóły kompozycji i ta nieziemska atmosfera która zmusza by się zatrzymać, spojrzeć w górę i wchłaniać widok szeroko otwartymi oczami i zapamiętywać. Zapamiętywać tak, by po zamknięciu powiek obraz nadal istniał w naszej wyobraźni. Tak Moi Drodzy - wędkarstwo to nie tylko połowy. Dla mnie stało się ono swoistą filozofią.
Każdy z nas, doskonale zna chyba to uczucie, kiedy pogoda zapowiada się doskonale, a my, z różnych powodów nie możemy się wyrwać nad wodę. Miotam się wtedy jak ranne zwierzę, nosi mnie z kąta w kąt. Chciało by się ryczeć jak baba, albo rozwalić coś dla zdrowia. Żona wtedy powiada, że już i tak jestem stracony dla społeczeństwa i sama dla świętego spokoju wysyła mnie nad tę moją wodę. Nasi znajomi to także w większości wędkarze, więc całe życie towarzyskie kręci się wokół jednego tematu. Zadziwiające, jak niewiele potrzeba do szczęścia. Jak się dobrze zastanowić, to chyba nie ma drugiego takiego hobby, bo każde inne znudziło by mnie już po roku. A ja tyle lat już wędkuję i jakoś nie widać oznak znudzenia. Dzieje się tak chyba dlatego, że jest to pasja wymagająca ciągłego rozwijania umiejętności i przyswajania wiedzy. Wędkarstwo, to temat rzeka i kiedy człowieka porwie jej nurt, to już się z niego nie uwolni do końca życia. Niektórzy mawiają, że to jest jak rak. Dopadnie cię i już po tobie.
Bezkresne, zielone przestrzenie, tafla wody malowana wszystkimi odcieniami nieba, złoty żar słońca, srebro skrzących się fal, symfonia wiatru, ptaków, cykad, wieczorne koncerty żab i ten dreszcz przebiegający przez całe ciało, kiedy nagle, nocą, coś dziwnego odezwie się za plecami. Włosy się jeżą na głowie, a dusza wyskakuje na moment z człowieka wywołując chłód, by powrócić doń z falą gorąca. Albo nad ranem, kiedy ciśnienie nie pozwala się podnieść mgle. Totalna cisza, poranek dopiero się budzi, mgła snuje się nad powierzchnią wody sprawiając wrażenie jakby pozostawała w bezruchu. Przy brzegach w paśmie zieleni usiłuje się podnieść znad wody, otulając leniwie zarośla. Wszystko zastygłe w bezruchu jak w jakiejś dziwnej, czarodziejskiej bajce. I nagle otrzeźwiający dźwięk sygnalizatora.
Czy takie chwile można zamienić na cokolwiek? Kiedy wyczekana ryba zafunduje odjazd, walka z nią daje tyle satysfakcji, że nie wyobrażam sobie, co innego mógłbym robić, aby doznać tego jednorazowego, niepowtarzalnego uczucia. I nie musi to być gigant, nie ważne są rekordy, bo dla mnie taaaaaka ryba, to każda ryba jaką uda mi się przechytrzyć. Jeśli choć jedna osoba czytająca mój tekst spojrzy na przyrodę w podobny sposób, jeśli dostrzeże drobniutkie szczegóły i niuanse zawarte w naturze i wpłynie to na jej duszę i świadomość, to już odniosłem ogromny sukces. Można zmienić podejście do życia i nauczyć się miłości do przyrody, wystarczy tylko pełną piersią wdychać tę uzdrawiającą magię i moc drzemiącą w naturze. Czego i Wam i sobie życzę. A jeśli w tej całej poezji będą wam brały ryby, to pełnia szczęścia będzie dokonana. Niech moc będzie z Wami (z Nami)

W.K - freeghost

 


2.8
Oceń
(37 głosów)

 

Bo to jest moja mała muzyka... - opinie i komentarze

u?ytkownik102195u?ytkownik102195
0
:) Dalej pałkarze! Hehe. (2012-03-15 21:06)
u?ytkownik32263u?ytkownik32263
0
Tyle pał a żaden nie śmie napisać dlaczego. Zwykłe chamy. A ja zepsuję im statystykę, wystawiłem 5! (2012-03-16 12:30)
camelotcamelot
0
Czytam oto jeden z najlepszych wpisów w historii ,,wędkuje.pl" - doskonale i trafnie opisujący istotę wędkarstwa ! ***** Ale jak widać po ocenach - źle trafiłeś ! - Gdybyś przepisał z jakiejś książki kucharskiej byle przepis na placek, - zapewne Twój artykuł zyskałby lepsze oceny i trafiłby od razu na pierwszą stronę ! .... Nie chce mi się nawet pisać, co myślę, - o tych anonimowych pałkarzach. Zastanawiam się tylko, - jaki interes ma w tym redakcja portalu, że toleruje takie zachowania ? (2012-03-16 16:10)
ryukon1975ryukon1975
0
Pałkarze,marne istoty.Pisać nie umieją bo nie stać ich nawet na skomentowanie wpisu.Łowić nie umieją nie maja więc co opisywać ,co zresztą i tak by było niemożliwe bo do tego jest potrzebna umiejętność pisania. Wstawiają więc pałki analfabeci.:) 5 ***** (2012-03-16 16:37)
spokojnyspokojny
0
Dałem 5 żeby nie było że jestem małostkowy albo jakiś pałkarz, należy się bo tekst jest godny takiej oceny. (2012-03-16 18:32)
pompipspompips
0
Miło wiedzieć że jest Ktoś, kto taką samą filozofię jak ja wyznaję i żyje wędkarstwem i każda ryba złowiona jest dla niego taaaką rybą. Pozdrawiam i 5 zostawiam a to tylko dlatego że więcej się nie da. (2012-03-16 23:08)
sapeksapek
0
Czuj Duch. (2012-03-17 21:06)
troctroc
0
Jak zawsze *****. Pozdrawiam.
(2012-03-19 21:44)

skomentuj ten artykuł