Zaloguj się do konta

Bombowe Glinianki w Zielonce

Gdy tylko otworzyłem oczy wiedziałem, że dzisiaj znowu wyląduje na rybach. Było ok. godziny 7 rano. Złapałem za kije i na Glinki. Dzień wcześniej słyszałem, że biorą szczupaki na żywca… małe, ale biorą. Jako że jestem wyposzczony w tym temacie, to nawet mała rybka mnie zadowoli. Ten moment, kiedy spławik chowa się pod wodę i trzeba wyczekać odpowiedzi moment na zacięcie… bezcenne.
Po 8:00 byłem już na miejscówce przy wyspie, gdzie od czasu do czasu widywałem efektowne akrobacje całkiem sporych szczupłych (ok. 3-4gk). Żywiec na hak i do wody. Papierosek i nadszedł czas na obserwację. Piękne słoneczko, niemal bezwietrznie i cała masa kolegów po fachu. Zdecydowana większość zdecydowała się na bombki właśnie. Zdecydowanie widać, że szczupakowo-sandaczowy szał ogarnął całą okolicę. Tylko gdzieniegdzie można było spotkać karpiarzy lub spinningistów.
Na mojej wędce, jak zwykle cisza. Żywiec pięknie pracował i kierował się w stronę trzcin, dlatego co kilka, kilkanaście minut musiałem przerzucać zestaw. Mijały kolejne minuty. W międzyczasie na horyzoncie pojawiła się łódka z dwoma jegomościami. Też oczywiście nastawili się z żywcówkami. Oni mieli zdecydowanie więcej szczęścia. W ciągu pół godziny zdążyli wyjąć 3 szczupaki. Na oko, wyglądały na „wymiary”, ale z odległości 100m można się pomylić. Tuż po godzinie 9:00 postanowił się do mnie przyłączyć kolega Tomek. Przyjechał w sumie tylko potowarzyszyć, ale gdy zobaczył swoją wędkę, którą uzbroiłem „tan na wszelkie wypadek”, od razu za nią chwycił i zarzucił.
Z powodu braku brań w naszym rewirze, postanowiliśmy przenieść się na „kwadrat”. Tak kolejne pół godziny i nic. Podobnie sytuacja wyglądała o kolegów zajmujących sąsiednią miejscówkę. Daliśmy sobie jeszcze 45 minut i zapadła decyzja o kolejnej zmianie miejsca. Wybraliśmy się niedaleko mostku. Bezwietrzny zakątek. Tam mieliśmy skończyć naszą przygodę.
I znowu… z każdej strony bombki, ale niestety, żadna nie chciała zanurkować. Przed nami przepłynęła „szczęśliwa” łódka, na której widać było jakieś wyniki. Przepłynęli dosłownie kilkanaście metrów, gdy nagle usłyszeliśmy, że osobnicy zostali wezwani do pomostu. Okazało się, że wzywał ich patrol SSR i Policji. Widać było, że na kontrolę przyjechali specjalnie dla tych dwóch z łódki. Gdy tylko przycumowali, posypały się zarzuty; połów niedozwoloną ilością wędek (5szt. !), niewymiarowe dwa szczupaki na pokładzie, i jeszcze chyba ze dwa, których nie dosłyszałem. Panowie zostali poinformowani, że sprawa nie skończy się na upomnieniu, po czym wraz z patrolem oddalili się z łowiska.
Patrol został wezwany przez poirytowanych wędkarzy, których krew zalewała na widok nieprzepisowo łowiących delikwentów. Jak widać, w Zielonce sporo się dzieje. Szkoda tylko, że bardziej obyczajowo, niż na kiju.
Kilkanaście minut po zdarzeniu, zaczęło padać. Nie pozostało nic innego jak zwijać manele i zjeżdżać do domu. Jeśli tylko pogoda dopisze, to w tym tygodniu spróbuję znowu szczęścia. Może uda się w końcu, w tym sezonie trafić coś większego niż 2kg… może karpik ;)

Opinie (17)

Lukasz1221

skączyło sie na upomnieniu tylkoo u nas to taki mandat by dostał że szok [2012-11-05 12:33]

piotr-strzalkow

właśnie na upomnieniu się nie skończyło [2012-11-05 12:40]

Lin1992

Ciekawy artykuł ***** [2012-11-05 14:31]

sebavito

Zdecydowanie za rzadko są patrole na Zielonkowskich Glinkach!!! Po zarybieniu konsumpcyjnym karpiem czyt. 2-3 kg, kiedy tylko się ludzie dowiedzieli że biorą te miśki to kto żyw siedział i "golił" ile wlezie, kultury tam za grosz nie ma nad wodą. Samemu strach siedzieć bo brygady po 5 "nygusów" chodzą i burczą na wszystkich i szukają guza. Woda piękna i naprawdę dużych ryb sporo ale trzeba długo nęcić a co się z tym wiąże być widocznym. Przychodzisz po 3-5 dniach nęcenia na zasiadkę a tu obstawione do okoła... aż się płakać chce. W Anglii Holandii czy Niemczech nie do pomyślenia a u nas... ehhh. Nie ma o czym gadać. Artykuł fajny, oby więcej kontroli. Ps. wczoraj też kontrolowali :) [2012-11-05 17:10]

z@mela

Powinni dostac taki mandat ze szok po 1000zł na głowe zeby przekazali innym gumofilcom co grozi za klusowanie. U mnie tez sa fajne glinianki ale niestety strasznie zafajdane habasami chinskimi ze jedynymi rybami ktore mozna tam zlowic po za tymi gownami są male plotki i wszystkie inne gatunki zaraz po zarybieniu a tak to studnia z szambowatą wodą od czasu karpiowania i amurzenia [2012-11-05 17:28]

pstrag222

Skąd ja to znam dobrze , że jeszcze ktoś potrafi wezwać SSR i się nie boi ***** pzdr.pstrag222 [2012-11-05 18:29]

kamil11269

Piątka [2012-11-06 14:38]

troc

Cieszy fakt iż są jeszcze wędkarze którzy reagują widząc "wędkujących inaczej". Pozdrawiam i ***** pozostawiam. [2012-11-06 16:25]

maverick314

Bardzo fajnie opisane ode mnie 5 pozdrawiam [2012-11-06 22:39]

lupy

Nie martw sie takie sa glinki lepiej wpadnij w tygodniu i napewno cos zlapiesz polecam miejscowke na przeciwko wyspy od strony oczka ja bede w piatek pozdrawiam [2012-11-07 12:09]

piotr-strzalkow

Dzięki "lupy", właśnie tam byłem, może trochę bardziej w stronę torów, ale po tej stronie. Jak tylko znajdę wolną chwilę, to wybiorę się w tygodniu. Dzięki za wpis. Połamania i być może do zobaczenia nad wodą. [2012-11-07 12:26]

karred

Jutro (8 XI) jadę na glinki pospiningować :) Wybiera się ktoś? Po wielokroć miałem okazję w tym sezonie, jak i w poprzednich na zielonkowskich glinkach i przyznam szczerze że kontroli nie miałem przyjemności widzieć. A cuda przecież przeróżne miały miejsce w Zielonce :) Co sie takiego stało że takie kontrole w towarzystwie policjantów się odbywają? [2012-11-07 21:53]

piotr-strzalkow

Odbywają się i będzie więcej kontroli. Jeśli nie z Policją lub SM, to przynajmniej SSR się będzie kręcił. Problem polega jak zwykle na braku ludzi i czasu. Ważne też, żeby informować SSR ze swojego koła o "cudach" nad wodą. [2012-11-07 22:09]

sasklosz

Fajnie opisane!!! 5 [2012-11-08 10:12]

zysiek84

Witam,nie stety na gliniankach większość wędkarzy to mięsiarze,którzy nie przepuszczają żadnej rybie na haku,nawet tej nie wymiarowej ;//.Kontrol powinna byc 3 razy dziennie na Gliniankach,moze to by cos zmieniło. Ja wypuszczam wszystkie złowione rybki,w niedziele wyjałem 3 ładne okonie na 'starych' a dziad siedzacy z dwoma żywcami cyt." no nie wypuszczaj ich pan,daj mi je" krew mnie zalewa jak cos takiego widze i słysze. W weekend znowu na rybki ze spinem i zobaczymy co sie podzieje.Pozdrawiam i 5 zostawiam [2012-11-08 19:08]

AndrzejWilkowski

JAK JA NIENAWIDZĘ SPOŁECZNIAKÓW !!!!! Takich typów co pod byle pretekstem dzwonią na policję i donoszą - wstyd !!!! . Po prostu nie ma nic gorszego niż donosicielstwo i to w każdej dziedzinie życia . [2012-11-13 00:36]

piotr-strzalkow

Andrzej! Co Ty pier....! Jakby kradli Ci samochód i sąsiad nie zadzwonił na Policję, bo myślałby jak Ty, to co byś powiedział? Kłusowanie i kradzież samochodu, to dla mnie porównywalna sprawa. Jeśli stoi 20 wędkarzy i przyzwala swoją pasywną postawą na nieprzepisowy połów, to chyba coś nie jest halo. Kiedyś, może tych 20 wzięłoby kija i wymierzyło sprawiedliwość na własną rękę, ale czasy są takie, że to oni później mieliby problemy, a kłusol śmiałby się im w twarz. Od takich spraw są odpowiednie służby i to one powinny się tym zajmować. Jeśli jednak nikt nie da im sygnału, to skąd mają wiedzieć, że się źle dzieje. Jestem w SPOŁECZNEJ Straży Rybackiej i "społeczniakiem" w Twojej opinii się nie czuję. Czuję natomiast, że jeśli nie zmienimy podejścia do pewnych spraw, to wciąż będziemy tkwili w ciemnogrodzie pełnym cwaniaków i kombinatorów. [2012-11-13 09:38]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…

Wyprawa sezonu 2012

Dnia 3 września wybrałem się z bratem na ryby. Wzięliśmy ze sobą spin…

Jesień na Odrze

W zeszłym roku koniec sezonu karpiowego spędzałem na gliniankach i głę…