Casting Doiyo Concept Saenger

Moja przygoda z firmą Saenger zaczęła się na początku minionego sezonu. Mój dobry znajomy – David Kolousek, znakomity wędkarz mieszkający w Czechach zaprosił mnie do siebie na tęczaki zapowiadając, że przygotował dla mnie niespodziankę. Na miejscu okazało się, że stałem się szczęśliwym posiadaczem zestawu castingowego serii Doiyo Concept od Saengera. Byłem niesamowicie szczęśliwy, tym bardziej, że od miesięcy szukałem wędziska o takich właściwościach. Od tamtej pory minęło już sporo czasu, dlatego postanowiłem podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami na temat otrzymanego zestawu. Sprzęt serii Doiyo Concept towarzyszył mi przez cały sezon i brał udział w niemal wszystkich wyprawach spinningowych na jeziorowe drapieżniki, dlatego z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że dokładnie poznałem jego właściwości, więc obiektywny test, który mam zamiar Wam przedstawić będzie uzasadniony liczbą wyholowanych ryb i czasu spędzonego nad wodą, a było go naprawdę sporo.

Ninjin C195

Wędzisko Ninjin C195 jest przystosowane do używania przynęt w przedziale wagowym od 14 g do 32 g. Jest to wędka castingowa o długości 1,93 m i wadze zaledwie 145 gramów wyposażona w uchwyt z tzw. ,,pazurem”, który zwiększa komfort posługiwania się zestawem. Długość transportowa wynosi 101 cm, co wpływa na bezproblemowe przewiezienie wędki na łowisko. Wszystkie parametry komponują się w jedną całość, której zwieńczeniem jest efektowny, nowoczesny design. Każdy element wędziska jest dopracowany w celu zwiększenia komfortu użytkowania. Optymalnie zaprojektowany dolnik wykonany z pianki i wytrzymałej korkogumy idealnie dopasowuje się do kształtu dłoni. Tworzy to nie tylko wyrafinowany wygląd, ale przede wszystkim wpływa na jakość rzutów. Kolejnym plusem, jaki odnotowałem używając zestawu Doiyo Concept jest jakość wykonania przelotek. Są to odporne na uszkodzenia mechaniczne oraz ścieranie wywołane naprężeniami plecionki elementy, ozdobione pomarańczowymi omotkami. To właśnie pomarańcz stanowi motyw przewodni i wizytówkę tej serii, co jednocześnie wyróżnia wędzisko oraz dodaje pozytywnego akcentu podczas szarych, jesiennych wypraw. Jedynym aspektem, który mnie nieco rozczarował jest brak uchwytu na przynęty, wykorzystywanego podczas transportu lub przepływania w celu zmiany miejscówki. Można sobie z tym jednak poradzić zaczepiając wabik o przelotkę.

Nakuma CX

Multiplikator Nakuma CX stanowi kompletne uzupełnienie wędziska Ninjin C195. Ten niewielki i wyjątkowo lekki kołowrotek niskoprofilowy waży zaledwie 162 g, co w połączeniu z równie lekkim wędziskiem w dużym stopniu wpływa na komfort użytkowania. Zminimalizowanie masy zdecydowanie zwiększa przyjemność całodniowego wędkowania. Poza tym, niewielka gramatura nie wyklucza wysokich parametrów multiplikatora, który posiada wszystko, czego oczekuje wymagający wędkarz. Nakuma CX zawiera w swej konstrukcji aż 13 kulkowych łożysk. Ponad to, do jego niekwestionowanych zalet można zaliczyć szybkość zwijania linki. Wysokie przełożenie (7,2:1 high-speed) ułatwia prowadzenie przynęt, gdyż szybszy nawój linki na szpulę jest przydatny w kasowaniu luzu, co zwiększa kontrolę nad wabikiem. Nakuma CX wyposażony jest w szeroką szpulę zdolną pomieścić 260 m linki o średnicy 0,20 mm, hamulec walki, regulację docisku szpuli oraz hamulec magnetyczny. Jako wymagający użytkownik, lubię zwracać uwagę na szczegóły i drobne detale decydujące o estetyce, jak i komforcie użytkowania. W katalogowym modelu Saengera najbardziej spodobały mi się pokryte antypoślizgową, przyjemną w dotyku pianką uchwyty korbki. To właśnie takie niewielkie, ledwo rzucające się w oczy elementy ułatwiają całodniowe łowienie w deszczu, czy mrozie. Producent zadbał także o wizualne dopełnienie przedstawianego kołowrotka nadając mu nowoczesny, efektowny design poprzez skąpanie go w matowej bieli i zastosowanie chromowanych pokręteł regulacji docisku szpuli i gwiazdki hamulca.

Doiyo Concept w akcji

Już podczas pierwszych wypadów nad wodę odkryłem optymalne zastosowanie tego wędziska. Ciężar wyrzutowy sprecyzowany przez producenta oraz osobiste doświadczenie podpowiadało mi, że jest to wędka stworzona do dżerkowania lekkimi bezsterowcami o masie około 15-30 gram i długości od 5 cm do 9 cm. Pierwsze majowe szczupaki utwierdziły mnie w przekonaniu, że miałem rację. Ninjin to idealne wędzisko do tego typu przynęt. Mimo stosunkowo miękkiej akcji przynętę prowadzi się świetnie, czując w dłoni każde szarpnięcie wabikiem w bok. Bezkompromisowe, szybkie i płynne zacięcie przekłada się na liczbę skutecznych holi. Miękka akcja umożliwia optymalne naładowanie wędziska, dzięki czemu możemy wykonywać znacznie dłuższe rzuty niż w przypadku podobnych wędzisk o akcji typowo szczytowej. Ninjin sprawdza się równie dobrze podczas jiggowania średniej wielkości gumami nanizanymi na główki o masie około 10-15 gram. Bezproblemowo radzi sobie także z dużymi 6’’ ripperami. Prowadząc szeroko zamiatającą ogonkiem gumę w wolnym opadzie czujemy w dłoni delikatne drgania. Wszystko za sprawą dobrze zaprojektowanego uchwytu, dzięki któremu żadne, nawet delikatne, sandaczowe branie nie ujdzie naszej uwadze. W multiplikatorze Nakuma CX na pochwałę z pewnością zasługuje płynna regulacja docisku szpuli, która działa bez zarzutu nawet podczas zastosowania przynęt o niewielkiej masie. Dłoń obsługująca kołowrotek nie męczy się dzięki niewielkim wymiarom gabarytowym kołowrotka. Płynnie działający hamulec walki oraz ergonomiczna gwiazdka hamulca ułatwiają szybką i pewną regulację podczas holu co pomaga w starciu z dużymi cętkowanymi drapieżnikami.


* * *

Seria Doiyo Concept wywarła na mnie pozytywne wrażenie, dlatego zdecydowałem się zamieścić relacje z mojego testu. Zdaję sobie sprawę, że wielu z Was jest w trakcie poszukiwania zestawu castingowego dla siebie, dlatego mam nadzieję, że mój tekst choć trochę przybliżył Wam cechy, które powinien mieć rasowy zestaw stworzony do posługiwania się przynętami w tych kategoriach wagowych. W metodzie castingowej zakochała się już ogromna rzesza wędkarzy. Jeśli jeszcze nie spróbowaliście, to może właśnie mój tekst zachęci Was do zrobienia pierwszego kroku w tym kierunku… Kto wie?


Pozdrawiam serdecznie,
Rafał Mleczak