Zaloguj się do konta

Chmielek może nam się kojarzyć z...

Chmielek może nam się kojarzyć z…

Moja przygoda z Chmielkiem zaczęła się od tego, że po weekendzie majowym niestety trzeba było wrócić do pracy. Po odbębnieniu swojej szychty zostało trochę wolnego czasu, więc trzeba było coś z nim zrobić. W okolicy jest dużo fajnych łowisk, więc z kolegą postanowiliśmy wybrać się na przebadanie terenu. Spakowaliśmy sprzęt i wyruszyliśmy na wycieczkę po okolicy. Już po kilku kilometrach okazało się, że wjeżdżamy do miejscowości Chmielek, dookoła widać kilka ciekawych miejsc gdzie można by spróbować swoich sił z ładną rybką. Po rozpytaniu miejscowych o miejsce gdzie możemy połowić jedziemy dalej na wskazany zbiornik.

Gdy dotarliśmy okazało się, że brama jest zamknięta i biega tam tylko jakiś szczekuś Tego dnia byliśmy nastawieni na wypróbowanie tego łowiska więc szybko się nie poddaliśmy, telefon do właściciela i pozwolenie na wejście mamy, więc już jest dobrze Zbiornik wygląda nieźle ale zastanawiamy się czy jest w nim ładna ryba, z zastanawiania się nic nie będzie więc rozkładamy sprzęt.

Szybka akcja i zestawy lądują w wodzie, w tym czasie przyjeżdża Saszka (opiekun łowiska) po krótkiej, ale konkretnej rozmowie wiemy, że warto tutaj posiedzieć. Nie mieliśmy zbyt dużo czasu więc myśleliśmy, że z jazdy kołowrotka raczej nici. Nagle z tego letargu wyrywa nas dźwięk sygnalizatora i po chwili 5 kilowy karpik ląduje na brzegu. Już wiedzieliśmy, że warto było tutaj przyjechać ponieważ po 15 minutach mamy kolejne branie i na wędce jest następny Misiek o podobnej wadze. Jak na dwu godzinną zasiadkę wyjazd uznaliśmy za udany i na pewno jeszcze tam wrócimy.

Opinie (5)

luki82

Gratulacje, znakomity wynik jak na 2 godzinne łapanie, pewnie Karpiki dostały jakiś mega przysmaczek, że tak szybko dały sie skusić na branie. Musisz mnie tam kiedyś zabrać! :) Pozdrawiam! [2011-05-05 10:03]

wąsaty

Ja też się piszę na ten "chmielek"...;-) może być żółty pils;-) [2011-05-05 21:43]

zephid

Byłem tam także w weekend majowy. Złowiłem trochę małych karpi (do 2 kg) i sporo sumików karłowatych:( Łowiłem na kukurydzę, bo na kulkę nic nie chciało brać. Podobno na robaka nawet nie ma co podchodów robić, bo sumik za sumikiem. Zauważyłem, że większość karpi na tym łowisku ma zwyczaj płynąć chętnie do brzegu a motać się dopiero przy podbieraniu. [2011-05-06 12:27]

Ptaku86

Bardzo ale to bardzo udany wypad ... Ja narazie o takich rybkach mogę tylko pomarzyć :)) Pozdrawiam [2011-05-06 15:26]

użytkownik

5 [2013-05-11 12:00]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej