Zaloguj się do konta

Chory Okoń

Jestem wędkarzem od czterech lat ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Zdarzenie miało miejsce w te wakacje lecz dopiero teraz mam możliwość opublikowania tego tutaj. Otóż wybrałem się na ryby, letnia płoć, było koło południa. Siedziałem na kładce, spróbujcie sobie wyobrazić moje zdziwienie kiedy z wody przede mną wypłynął spory bo ponad kilogramowy okoń. Wypłynął i leżąc na boku unosił się na powierzchni wody. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to jego dziwna barwa, miał żółto-czerwone plamy. Poczekałem chwilę lekko zdziwiony, myślałem że to skutki walki z innym słodkowodnym drapieżcą. Okoń oddychał. Minęła minuta, a chory okoń wciąż bezwładnie unosił się na wodzie. Mogłem wtedy wykonać zdjęcie ale nie miałem przy sobie ani aparatu, ani telefonu. Postanowiłem mu nieco pomóc. Sięgnąłem po niego ręką, a ten kiedy tylko poczuł dotyk z widocznym wysiłkiem zanurkował.

No nic - pomyślałem. Chyba znalazłem magiczne lekarstwo. Już brałem się za wędkowanie kiedy ponownie zobaczyłem znajomy kształt wynurzający się z wody. Tym razem okoń nie reagował kiedy go dotykałem. Spróbowałem wepchnąć go pod wodę ale ten wypłynął. Tym razem nie oddychał. Zdałem sobie sprawę z tego że ryba zmarła. Szkoda że tak piękny pomnik przyrody musiał odejść. Mimo tego nurtowało mnie jedno pytanie - Jak?
Skoro ryba była martwa i widocznie nie miała zamiaru zmartwychwstać postanowiłem zabrać ją do domu. Może uda mi się odkryć jaka była przyczyna śmierci. W domu dokładnie przyjrzałem się rybie, nic nie udało mi się ustalić. Nie sprawdzałem organów wewnętrznych. Jednak wydaje mi się że to może być grzyb. Właśnie z tym pytaniem zwracam się do was, na pewno jest tu wielu doświadczonych wędkarzy, a może nawet ichtiologów. W domu wykonałem jedno zdjęcie, które oczywiście opublikuje w tym wpisie, pewnie pomoże ono ustalić przyczynę śmierci ryby. Ja po prostu muszę wiedzieć co się stało z tym okoniem!

Opinie (5)

okiem_sandacza

Opji jest wiele i zależy od okresu kiedy go znalazłeś. Bez zdjęcia bardzo trudno ocenić. Może pleśniawka? Może jakiś tasiemiec, przyducha albo walka z innym drapieznikiem ,który zadał śmiertelne rany ,które zaczeły pleśnieć [2014-09-01 16:48]

użytkownik

Artykuł z serii: "o dupie Maryni". Czyli o niczym. Okonek padł i Kolega robi wielkie halo. Nawet zdjęć nie ma a wypytuje się o przyczynę zdechłej ryby. Ciekaw jestem jak mamy w takim wypadku pomóc rozwiązać tą "zagadkę"? Dla mnie to wszystko jest trochę żenujące i wydaje mi się że chodzi tylko o punkty. [2014-09-02 15:54]

halski021

Okoń prawdopodobnie był na wędce u jakiegoś wędkarza i wygrał walkę , ale uszkodzone wnętrze ryby od haka było pewnie przyczyną padnięcia . [2014-09-03 09:30]

halski021

Zdjęcie wg mnie zrobiłeś z atlasu ryb , a nie ryby którą rzekomo przyniosłeś do domu . [2014-09-03 09:34]

kajtek12122

Wy widzę że nie znacie się dobrze na rybach.Dużo ludzi(debili) po łowieniu wrzucają do wody rózne rzeczy a w szczególności jak to ja widziałem i nurkowałem:puszki od kukurydzy, torebki od karmy,butelki szklane od piwa albo od wódki i plastikowe butelki.W ten sposób ryby nie mają warunków do życia i jak tu ryba ma być smaczna i zdrowa jak idioci i debile wrzucają rzeczy do wody. [2014-09-04 20:47]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…