Ciekawy gość - zdjęcia, foto - 2 zdjęć
Godzina 10:00 siedzę w domu a serce ciągnie nad wodę ... Patrzę z litością na swoją połowicę mając nadzieję, że uda mi się ją namówić na wjazd na pobliską Czarną Łachę. Hurrra udało się jedziemy. Już po 15tu minutach jesteśmy nad wodą , miejsc nie ma ale mimo wszystko udaje się znaleźć wolne dwa miejsca więc łowimy. Zanęta na leszcza , kuku na haczyk i czekamy, wiatr zachodni a temperatura na dworze 26 stopni. Gdzieniegdzie słonko przebija się przez chmury. Woda pomarszczona wiatrem zdaje się jak by żyć własnym życiem. Tu i ówdzie widać jak drapieżnik gania drobnicę , co chwilę tylko słychać jak wędkarska brać dyskutuje na wszelakie tematy. A to że w pracy ciężko a to że któregoś z kolegów żona zagoniła do malowania sufitu a on tym czasem chodu na ryby z kolegami. Co rusz słychać jak do wody wpadają kolejne zestawy a to zanęta i tak czas mija miło. Sekunda , minuta , kwadrans , godzina i nic , ani brania , na kuku nic , na robaczka nic a na czerwonego to już w ogóle nic a nic. Pomyślałem w końcu rybami człowiek nie żyje i zacząłem obserwować otaczającą mnie przyrodę. A to pszczółka przeleciała a to komar lub ważka. Jednym okiem na spławik a drugim na wodę i otaczające mnie trzciny. Patrzę , patrzę obserwuję i oto jest , śliczny malusi ale ostrożny ON.
Zawitał do mnie pan zaskroniec :] ... przypłynął sobie do mnie z pobliskich trzcin popatrzył i lekko zasyczał i popłynął sobie dalej nie robiąc nic mej obecności. Gość jak gość w końcu coś żywego pojawiło się koło mnie. Nawet nie wyobrażacie sobie jak zdziwiona była moja suczka Salma kiedy zobaczyła naszego "gościa" .
Na tym wyprawę zakończono ku uciesze mojej pani i wiernej towarzyszki naszych wypraw Salmy :)
Autor tekstu: Marek Z
marek-debicki | |
---|---|
Brawo myślę, że właśnie w taki sposób musimy na wędkowanie i otaczającą nas przyrodę patrzyć jak opisałeś. Wyjazd na wędkowanie powinien być dla nas relaksem, zapomnieniem o problemach szarej codzienności. Pozdrawiam i *****pozostawiam. (2011-09-19 11:24) | |
Karol90 | |
Wędkując często w słoneczne dni na moich pobliskich zbiornikach miewam takich gości kilku, a nawet kilku nastu. Przyzwyczaiłem się już do widoku zaskrońca który leżąc blisko mnie na ubitych i połamanych trzcinach, wygrzewa się w słońcu. Podczas jednego z moich wakacyjnych wypadów na ryby miała miejsce sytuacja w której przepływający zaskroniec wpadł i nieco zaplątał się w leżącej przy brzegu siatce z rybami. Oczywiście w ciągu kilkunastu sekund pomogłem mu podpórką uwolnić się z plątaniny. (2011-09-22 15:53) | |
u?ytkownik60174 | |
Fajne imie pieska Salma :) Fajnie ją musisz wołać: Salmo! Salmo! ***** (2011-09-23 16:20) | |
SiechMarek | |
No nasza sunia jest bardzo sympatyczna i miła a wołam ją salma lub salmonella :) (2011-09-26 13:53) | |