Cormoran Black Master-BR 8PiF 3000
Piotr Strzałkowski (piotr-strzalkow)
2013-03-28
Jako, że w ostatnim rozdaniu sprzętu dla posiadaczy konta VIP, został mi przyznany kołowrotek Cormoran Black Master-BR 8PiF 3000, chciałbym odpowiedzieć na prośbę Redakcji i napisać opinię na temat tegoż sprzętu.
Podkreślam, że nie jest to test, który wymaga godzin użytkowania w różnych warunkach i na różnych łowiskach, a jedynie opinia na temat sprzętu, który widzę po raz pierwszy i pierwszy raz trzymam w ręku. Podobne opinie można wyrażać o kołowrotkach, które oglądamy w sklepach, kiedy to planujemy zakup.
Pierwsze wrażenie po wyjęciu kołowrotka z pudełka było niezbyt pozytywne. Powodem był fakt, że był on zakurzony, przez co jego wizualna strona mocno ucierpiała. Po wyczyszczeniu, ukazał on swoje drugie, dużo bardziej pozytywne oblicze. Kolorystyka kołowrotka czyni go, można powiedzieć uniwersalnym. Powinien pasować do niemal każdego kija. Złote akcenty powinny się raczej podabać. Połączenie czerni i złota, jest dosyć popularnym połączeniem: Penn, Ryobi, Okuma,…. W zestawie jest dodatkowa szpula. Niestety, jest wykonana z tworzywa.
To, jak wygląda kołowrotek, to jednak nie wszystko. Zdecydowanie bardziej, większość wędkarzy zainteresowana jest jego funkcjami, pracą i wytrzymałością. Jeśli chodzi o tytułowy młynek, to oprócz górnego hamulca, wyposażony on został w wolny bieg szpuli. Ostatnia funkcja zdecydowanie użyteczna przez karpiarzy i miłośników polowań na sandacza z gruntu. Tu trzeba wspomnieć, że żaden ze mnie karpiarz, a i wyników w gruntowych połowach spektakularnych wyników nie mam, ale na oko można stwierdzić, że produkt Cormorana w rozmiarze 3000 może mieć problemy z większymi okazami silnego karpia. Podobnie rzecz może się mieć z mętnookimi powyżej powiedzmy 5kg. Trzeba więc przyjąć, że Black Master-BR 8PiF 3000, to raczej maszynka do rekreacyjnego łowienia bez większych obciążeń. W moich planach będzie użytkowanie go przy feederach z c.w. do 120 i może do 150g.
W cenie 165-185pln nie można się spodziewać, że kołowrotek będzie produkowany poza ChRL. Produkt Cormorana został wyprodukowany właśnie w Państwie Środka. To, co jednak rzuca się w oczy i można poczuć po kilkunastu/dziesięciu obrotach korbki to odczucie, że wszystkie części zostały spasowane na wysokim poziomie. Młynek pracuje płynnie, cicho i sprawia wrażenie sztywnego. Przy szybkim zakręceniu korbką widać, że szpula pracuje idealnie w osi. Wszystko to przemawia na plus.
Nie można przyczepić się też do pracy hamulca i wolnego biegu szpuli. Pierwszy reguluje się płynnie, a próby obrotu szpulą nie wykazują zacięć. Podobnie rzecz ma się z wolnym biegiem. Szeroki zakres regulacji pozwoli znaleźć optymalne dla każdego ustawienie. Przy najmniejszym ustawienie, szpula kręci się bardzo lekko a dźwięk, który wydaje jest głośny, ale przyjemny dla ucha.
Jeśli chodzi o kabłąk, to jego praca nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. Otwiera i zamyka się bez najmniejszego problemu. Podobnie można opisać prace rolki prowadzącą żyłkę, ale więcej na jej temat będzie można powiedzieć dopiero po jakimś czasie użytkowania.
Na szpulę postanowiłem nawinąć matchowo-feederową żyłkę Dragon Maxima o grubości 0.23mm. Po nawinięciu okazało się, że zmieściło się ok. 250m. Szczerze muszę przyznać, że pierwszy raz spotkałem się z takim układaniem żyłki na szpuli. Żyłka jest ułożona równo, ale w kształcie odwróconego stożka. Nie wiem, czy to wada, czy tak powinno być, ale nie przeszkadza mi to. Po czasie okaże się, czy ma to wpływ na długość rzutów.
Na tę chwilę, to chyba wszystko, co można powiedzieć o kołowrotku, z którym nie było się nawet raz nad wodą. Czy kupiłbym go, gdybym szukał młynka z wolnym biegiem? Wziąłbym go pod uwagę dysponując takim budżetem. Trzeba jednak przyznać, że konkurencja w tym segmencie nie śpi. Możemy wybierać spośród takich marek jak Okuma, Dragon, Jaxon czy nawet SPRO i Abu Garcia.
Kończąc, pragnę jeszcze raz podziękować Redakcji za wyróżnienie i obiecuję ponownie opisać kołowrotek po dłuższych testach. Wtedy okaże się, co tak naprawdę jest wart.
Z wędkarskim pozdrowieniem,
Piotrek