Zaloguj się do konta

Coś nowego na grunt - ciąg dalszy

Witam koleżanki i kolegów wędkarzy. Kontynuując poprzedni artykuł na temat nowych koszyczków do metody gruntowej chciałbym dodać wpis z opisem i dodatkiem szczegółowego opisu zastosowania tego rodzaju koszyczków zanętowych. Pragnę również zaznaczyć że skorzystałem z pomocy przy tym opisie.
Po ostatnim wpisie padły prośby o dodanie zdjęć i rysunków dotyczących tego produktu.

W artykule omówiony jest sposób montażu podstawowego zestawu gruntowego samozacinającego na bazie koszyczków Kz01(otwarty), Kz02(z dnem). Wymienione koszyczki doskonale sprawują się w zestawach uproszczonych, który to polega tylko na przełożeniu żyłki głównej przez rurkę koszyczka, założeniu blokady np. w postaci cekinu i krętlika oraz przywiązaniu przyponu z haczykiem. Jednak dopiero zmontowanie pełnego zestawu zapewnia nam korzystać z pełnych zalet systemu . Zestaw taki jest szybciej montowany oraz demontowany, ułatwia zacięcia ryb, znacznie zwiększa możliwość odczepiania zahaczonego zestawu w czasie holu ryb, a w sytuacji wymagającej zerwania chroni nam istotne elementy. Zestaw gruntowy najlepiej jest wykonać samodzielnie zgodnie z własnymi wymaganiami przy uwzględnieniu pewnych ogólnych zaleceń. Mam nadzieję, że przedstawienie opisu zachowania się zestawu w poszczególnych fazach jego pracy ułatwi zrozumienie stosowanie podstawowych zasad przy jego konstruowaniu. Każdy wędkarz mając odpowiednią wiedzę będzie mógł zmontować zestaw gruntowy według własnego uznania i potrzeb uwzględniając własny sprzęt i warunki na łowisku. Wprowadzono już do produkcji gotowy zestaw gruntowy, który można nabyć pod nazwą Zg01, Zg02. Przewidywana jest produkcja pełnego zestawu gruntowego dodatkowo wyposażonego w przypon z haczykiem oraz agrafkę.

Zestaw gruntowy z odbojnikiem można wykonać z dowolnym zanętnikiem (koszyczek, sprężyna itp.), jednak najlepiej pracuje z zanętnikami z rurką na stałe złączoną. Przy zanętnikach przyczepianych luźno nie uzyskujemy efektu uderzenia powodującego wstępne zacięcie ryby.
Do samodzielnego montażu potrzebne są materiały:
koszyczek
żyłka ok.50cm
dwa krętliki
dwa cekiny (koralik, stoper)
przypon z haczykiem
agrafka
Przy klasycznych zestawach typu Feeder grubość żyłki głównej dobieramy pod względem wytrzymałości, stawianych oporach przy rzutach, boczne opory stawiane prądowi wody (bardzo istotne na rzekach). Te same zasady obowiązują przy doborze żyłki głównej składając zestaw . Przy rzutach z obciążeniem koszyczka do 90g i łowieniu na rzekach żyłka główna powinna mieć wymiar w granicach 0,22mm do 0,27mm, a przy bardzo delikatnych zestawach nawet może być 0,18mm. Grubość żyłki przesuwnej nie ma wpływu na zachowanie się zestawu i nie jest istotna pod względem stawianych oporów bocznych w wodzie, natomiast powinna być dobierana pod względem wytrzymałości w stosunku do żyłki głównej jak i przyponu.


Zalecane jest stosowanie żyłki o mniejszej wytrzymałości niż żyłka główna. Istotne to jest w sytuacji zrywania zestawu w przypadku zaczepów podczas ściągania zestawu. Najczęściej zaczepieniu ulega koszyczek i przy zrywaniu zestawu aby nie nadwyrężać żyłki głównej należy tak dobrać żyłkę przesuwną aby ona uległa zerwaniu. Dla przykładu przy żyłce głównej 0,27 żyłę przesuwną dobieramy przynajmniej o jeden stopień cieńszą np. 0,25mm a całkowicie bezpiecznie jest zastosować 0,22mm. Oczywiście należy tu zwrócić uwagę bardziej na wytrzymałość żyłek niż na ich średnicę. Przy tak dobranym zestawie nie nadwyrężymy żyłki głównej, ocalimy jeden krętlik i agrafkę oraz mamy przewidywalne miejsce zerwania, nie zostawiamy w wodzie dziesiątków metrów żyłki. Krętliki i agrafkę dobieramy w sposób optymalny pod względem wytrzymałościowym . Ich wytrzymałość powinna być większa niż żyłki przesuwnej, chyba że chcemy świadomie aby w sytuacjach krytycznych zestaw uległ zerwaniu na krętliku czy agrafce. Montaż zestawu zaczynamy od przywiązania krętlika do żyłki przesuwnej, który przywiązujemy używając np. węzła Palomar. Węzeł ten jest banalnie prosty jednocześnie bardzo wytrzymałych, wytrzymałość jego sięga 100%.
Po przywiązaniu krętlika nawlekamy krążek odbojowy (cekin wędkarski). Zamiast cekinu może być koralik lub stoper. Rola jego jest złagodzenie nacisku krawędzi ucha krętlika na ścianki rurki.
Tak przygotowaną żyłkę przesuwną o długości około 50cm przewlekamy przez rurkę. Następnie nawlekamy cekin i przywiązujemy kolejny krętlik. Istotny jest dobór długości swobodnie przesuwającej się żyłki a głównie wynika to z rodzaju wędziska. Swobodny ruch powinien być jak najkrótszy jednak ten ruch musi być zauważalny przez wskaźnik brania. Dla wędek miękkich takich jak DS. gdzie branie obserwujemy przez ruch szczytówki skok ten musi być na tyle duży aby wędkarz wyczuł brania. Dla wędek miękkich typu Feeder optymalny ruch swobodny wynosi od 20 d0 30cm. Dla wędek sztywniejszych długość przesunięcia może zejść nawet do paru centymetrów. Używając wędki z elektroniczny czujnikiem w szczytówce ruch szczytówki potrzebny do wykrycia brania wynosi pojedyncze centymetry.
Przypon z haczykiem dowiązujemy od strony dłużej wystającej rurki, stroną krótszą zestaw montowany jest do żyłki głównej idącej od wędki. Z żyłką główną zestaw montujemy przywiązując go bezpośrednio lub za pomocą agrafki co daje to nam możliwość, w razie konieczności, szybkiej wymiany zestawu w oraz ułatwia demontaż zestawu. Tak zmontowany zestaw gruntowy zyskuje kilka istotnych zalet ułatwiających łowienie, a najbardziej istotne to:
1. łatwość montażu-demontażu
2. ułatwia samo zacięcie ryb
3. umożliwia uwolnienia zaczepionego zestawu w czasie holu ryby
4. podczas zrywania zaczepionego zestawu nie nadwyrężamy żyłki głównej
Ad.1. Mając gotowy zestaw gruntowy wykonany osobiście lub zakupiony gotowy dowiązujemy do żyłki głównej tylko agrafkę, następnie dopinamy
gotowy zestaw. Demontaż lub wymiana zestawu na łowisku to tylko odpięcie z agrafki. Dobierając agrafkę o wymiarze umożliwiającym przełożenie jej przez przelotkę końcową możemy demontować zestaw całkowicie skręcając żyłkę na kołowrotek. Zresztą nawet w przypadku agrafek większych lub bezpośredniego wiązania złożenie to tylko zawiązanie jednego węzełka. Przy bezpośrednim wiązaniu żyłkę główną dowiązujemy bezpośrednio do krętlika zestawu. Planowana jest produkcja wersji z przyponem, gdzie montaż polega tylko na przypięciu lub przywiązaniu zestawu. Ja osobiście polecam bezpośrednie każdorazowe przywiązywanie zestawu ze względu na osłabianie się węzła w trakcie użytkowania zestawu i konieczności jego przewiązywania. Rozwiązanie z agrafką jest trochę wygodniejsze przy częstym demontażu, jednak wprowadza dodatkowe punkty osłabiające zestaw. Podstawowa zasada każdego zestawu wędkarskiego to jak największa jego prostota. .W najbardziej uproszczonej wersji montuje się sam koszyczek bezpośrednio na żyłce głównej w zakładając poszczególne elementy w następującej kolejności: rurka koszyczka od krótszej strony, cekin, krętlik, przypon z haczykiem .
Ad.2. Ryba po wzięciu zanęty w pysk zaczyna odpływać. Delikatny przypon na początku nie stanowi oporu do momentu naprężenia. Ryba dalej odpływając powoduje wysuwanie się żyłki główne z rurki koszyczka aktywując sygnalizator brań. Wysunięcie bez większych oporów następuje do momentu dojścia krętlika górnego wraz z odbojem do końca rurki. W tym momencie następuje raptowne zahamowanie powodując wstępne zacięcie. Rola wędkarza polega na odpowiednim zareagowaniu mającym na celu pewne zacięcie ryby i jej wyholowanie.
Ad.3. Zamontowany odbój 2, któremu zawdzięczamy łatwe samozacięcie ryby doskonale sprawuje się także przy uwalnianiu zaczepionego koszyczka w czasie holu ryby. Jeśli podczas holowania ryby niefortunnie koszyczek zaczepi o przeszkodę denną to przy klasycznym zestawie lub przy uproszczonym zestawie nie mamy większych szans na uwolnienie zestawu. Poluźnienie żyłki głównej prowadzi do swobodnego wysuwania się żyłki i odpływania ryby, która dodatkowo spłoszona szuka ukrycia plącząc zestaw. Inaczej wygląda sytuacja przy pełnym zestawie gruntowym . Wystarczy niewiele popuścić żyłki głównej, a ryba wysunie jej na niewielkim zakresie na jaki pozwoli odbój i nastąpi odciągnięcie koszyczka z zaczepu.

Ad.4. Podczas ściągania zestawu prawidłowo holowany koszyczek wyślizguje się na powierzchnię wody, jednak i tak musimy liczyć się z zaczepami prowadzącymi do zerwania zestawu. Przy prawidłowo dobranej wytrzymałości poszczególnych żyłek zestaw ulegnie zerwaniu na żyłce przesuwnej lub na przyponie. ponieważ zaczep następuje przez koszyczek lub haczyk. W przypadku zaczepu haczykiem puszcza przypon jako najcieńszy i resztę zestawu ratujemy. Przy zaczepieniu koszyczkiem powinna zerwać się żyłka przesuwna, czyli dla żyłki głównej np. 0,27, żyłka przesuwna musi mieć rozmiar np. 0,22. Nie chodzi w tym wypadku o ratowanie zestawu lecz o oszczędzenie żyłki głównej. Naprężenie prowadzące do zerwania jest rzędu 80% wytrzymałości żyłki głównej co jej nie nadwyręży. W przypadku zestawów uproszczonych zerwanie żyłki głównej odbywa się całkowicie nieprzewidywalnie i może się zdarzyć w dowolnym miejscu. Czasami dziesiątki metrów żyłki zostaje w wodzie. Inną bardzo istotną rzeczą jest to, że podczas zrywania powodujemy przeciągnięcie ocalałej żyłki zmniejszając jej wytrzymałość i inne dość istotne cechy takie jak podatność na skręcanie, zwiększa się opór boczny w wodzie czy śliskość.

Opinie (7)

mrWhite7

Uważnie przeczytałem twój artykuł i nie widzę jakieś szczególnie przewagi nad montażem klasycznym a wręcz klasyczny montaż ma większą przewagę nad twoim. Wymieniłeś takie punkty jak "1. łatwość montażu-demontażu 2. ułatwia samo zacięcie ryb 3. umożliwia uwolnienia zaczepionego zestawu w czasie holu ryby 4. podczas zrywania zaczepionego zestawu nie nadwyrężamy żyłki głównej "otóż dwa pierwsze punkty  to bezsprzecznie przewaga klasyka nad twoim montażemtrzeci punkt sprawa sporna lub zgoła marginalna, przyznam się szczerze że nie miałem zaczepu podczas holu feederem a wędkuje już jakiś czas.Czwarty punkt , tak masz rację , montując środkowy odcinek trochę odchudzony przy zawadzeniu koszyczkiem o zaczep zerwiemy tylko środkową część zestawu , tylko że to samo osiągniemy montując w ten sam sposób zestaw klasyczny , a więc przewaga żadna a dodatkowa komplikacja.Aby zrozumieć mechanikę zacięć i w jaki sposób działa ta metoda proponuję uważnie oglądnąć film poglądowy o metodzie feeder.Dojdziesz do wniosku do którego ja już bardzo dawno doszedłem że w feederze wędkarz nie zacina ryby a jest to samołówka , o podobnej specyfice jak połów karpia.Metoda gruntowa ma właśnie to do siebie że jest metodą samo zacinającą ryby, więc pisanie o "efekcie wstępnie zacinającym ryby" to hmmm jakieś nieporozumienie. Albo ryba się samo zacina albo nie , to tak jak z ciążą nie można być trochę w ciąży a trochę nie.Proponowany film znajdziesz tu :  http://www.youtube.com/watch?v=CtL2nFQQc_8&feature=relatedJest to pierwsza część z sześciu więc po obejrzeniu pierwszej bez trudu znajdziesz następne.Przyjemnego oglądania i trochę więcej praktyki a trochę mniej teoretyzowania życzę [2011-04-22 00:11]

jacekm67

Kolego Robercie, masz moją zasłużoną piąteczkę. Włożyłeś dużo pracy w tym wpisie, szczegółowy opis metody, zdjęcia. Czegoś takiego potrzeba na tym portalu, nie tylko dla młodych wędkarzy ale i starsi sobie poczytają i być może wypróbują.  [2011-08-30 23:54]

Martyn

sposób może i fajny ale liczba węzłów  sama z siebie osłabia bardzo ten zestaw a co za tym idzie to  nawet niewielki zawad będzie rwany zwłaszcza na rzece mimo to za prace 5 [2011-10-31 08:49]

Martyn

PS "W przypadku zestawów uproszczonych zerwanie żyłki głównej odbywa się całkowicie nieprzewidywalnie i może się zdarzyć w dowolnym miejscu" i tu ciekawostka bo dobra żyłka powinna zawsze pękać na węźle [2011-10-31 08:53]

Randario

Za włożony wysiłek i czas nad artykułem *****, w pozostałym temacie podzielam zdanie kolegi Mr.White. Pozdrawiam [2012-04-12 11:15]

manitary

bardzo ciekawe łowie na feeder od 2 lat i jakos nigdy nie zaznałem samozaciecia a z tym stoperem jest to całkiem mozliwe napewno wypróbuje [2012-04-14 21:47]

Lukasz1221

artykół dobry dla laików którym już nie jestem od ponad dwóch lat poławiam ryby na ds a ten zestaw znam już bardzo długo i stosuje podobny zestaw ale bez tego elementu przesuwalnego bo moim zdaniem jest on nie potrzebny. 5 i pozdrawiam [2012-09-23 19:54]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej