Zaloguj się do konta

Czarujące klenie

Pewien sierpniowy dzień rozpoczęty dość wcześnie bo już o 4. Nad wodę tylko 3 kilometry i to samochodem a trwa to całą wieczność. Wreszcie jestem ... Niewielka rzeczka w Świętokrzyskim,
6 metrów szerokości , metr głębokości. Brzeg tak zarośnięty, że trzeba zakładać spodniobuty by dotrzeć tam gdzie jest najciekawiej i to brodząc. Co ja tu robię ? Przecież we krwi mam łowienie na spławik a tu nagle taka przemiana ... Spining a do tego taki do 12 gram, żyłka 0,14 i jeszcze te śmieszne małe woblerki ... Odpowiedź jest banalna ... W tej małej rzece są piękne klenie które na spławik brać nie chcą bo są zbyt ostrożne.

Powolne wypakowywanie z auta, ubranie się w spodniobuty i jestem gotowy. Jeszcze tylko zpsikanie się czymś na komary bo te zaczynają ciąć niemiłosiernie. Na agrafkę zapinam siwego sieka i powolutku docieram nad brzeg. Z brzegu dość głęboko, ale spokojnie wchodzę w wodę i powolutku sunę nią aż na drugą stronę. Gramolę się na dość wysoki brzeg i na kolanach podchodzę w miejsce gdzie będzie mi idealnie obławiać moje ulubione patyki. Wiem, że stoją tam klenie, jazie i bolenie ... Podglądałem je poprzedniego dnia jak waliły w stadka małych uklei. Tym razem cisza, woda spokojna i tylko od czasu do czasu zaoczkuje ukleja. Nie ma ich ? Może jestem za wcześnie ? Słońce co prawda jeszcze się nie pokazało nad horyzontem w całej okazałości. No nic, staram się o tym nie myśleć ...

Na klęczkach zaczynam zabawę. Siek ląduje w nurcie i na naprężonej żyłce pozwalam mu spłynąć pod patyki. 2 ruchy korbką i znowu popuszczam pod patyki ,to znowu kręcę. Cisza ... Tak kolejne kilka rzutów. Miejsce niby pewniak a tu nic ... Po kolejnym rzucie czuję delikatne przytrzymanie, krótki ruch przy zacięciu i wędka miło pulsuje. Chwilkę później winduję niewielkiego jazia. Jestem nieco rozczarowany bo pod patykami czają się znacznie większe ryby a ten mały Jasiek mógł narobić bałaganu i te większe wypłoszyć. Tak też się stało. Po kolejnych pustych rzutach obchodzę moje pewne patyki tak by zbytnio nie hałasować i zmieniam miejsce na podmytą burtkę.

W tym miejscu wydłubuję dwa okonie w przedziale 20cm po czym nastaje cisza. Słońce zdążyło już na dobre rozgościć się na niebie a na zegarku prawie 6. Ciężko podjąć decyzję. Zejść wodą w dół rzeki czy wrócić się pod patyki ? W głowie chlapiące się grube rybki z jednej strony z drugiej chęć zapoznania się z tak jeszcze tajemniczą dla mnie rzeczką. Jednak wracam ! Po cichu dotarłem i siup. Siek ląduje w nurcie i zmaga się z nim spływając pod patyki. 1,2 ruchy kołowrotkiem i nagle czuję potężne kopnięcie w wędkę. Grobowa cisza przeradza się w krzyk adrenaliny. Na to właśnie czekałem, hamulec oddaje kilka metrów żyłki po czym pojawia się niepewność ... Czy tajemniczy gość nie zechce wpłynąć w patyki ? Na moje szczęście wybrał drogę ucieczki z nurtem, nurtem dość silnym ... Bez nerwowych ruchów odzyskuję utracone metry żyłki i mam pierwszy kontakt wzrokowy z rybą. To kleń i jak na rozmiary tej rzeczki spory ! Decyduję się na wejście do wody i wyjęcie rybki podbierakiem który miałem w plecaku.

Delikatnie go wyjmuję i kładę na trawkę. Kilka zdjęć i oddaję go rzece. Niech sobie rośnie i dalej sieje panikę wśród drobnicy. Po wszystkim siadam wygodnie na piasku i rozmyślam nad tym co przed chwilą miało miejsce. Dla takich chwil na prawdę warto zarwać sen i być pokąsanym przez komary.
Tym większa moja satysfakcja, że rzeczka niewielka a rybka złowiona na spinning. Czyżbym miał zamiar odstawić łowienie na spławik kosztem delikatnego spinningu? Kto wie ...

Opinie (18)

pluszowy

Co tu dużo gadać - przepadłeś z kretesem, bo kleniowanie to uzależnienie. Im dłużej je łowisz, tym większą masz ochotę na jeszcze :D Oczywiście piąteczka za przygodę! Pozdrawiam [2011-10-28 12:53]

janexs

super pozdrawiam. [2011-10-30 10:57]

micb

Klenisko jak się patrzy! Też mam taką fajną rzeczkę niedaleko w której wiosną pływały piękne klenie. Ale miejscowi wytrzebili je co do sztuki! Teraz nie ma nic. Tobie zostawiam piątala! [2011-10-30 11:51]

marek-debicki

Gratuluję opowiadania i pięknej ryby. Pozdrawiam i *****pozostawiam. [2011-10-30 16:01]

kaban

Zgadzam się w 100% z Pluszowym-przepadłeś.Ja tak mam już blisko dwadzieścia lat i dobrze mi z tym. Kilometry które przemierzam brzegami rzek dobrze wpływają na moje samopoczucie i ogólny stan zdrowia.Im mniejsza rzeka tym kleń trudniejszy i każda sztuka powyżej 40-tki to sukces.Gratulacje i pozdrowionka. [2011-10-30 16:10]

Tomekoo

Pięknie zaszalałeś:)!*****I to fakt klenie czarują!:) [2011-10-30 19:25]

AREKG80

FAJNA MIEJSCOWKA MOZNA SIE TAM POBAWIC!!! NO I KLENIK PIEKNY GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!! ZA ARTYKUL I PIEKNA RYBCIE MASZ PIATAKA!!!!!!!!!!!!!!!! POLAMANIA!!!!!!!!!!!! [2011-10-30 20:27]

kubak

gdzie wybrać się na klnie niedaleko od warszawy i jaki sprzęt [2011-10-30 20:38]

użytkownik

Piękny BASIOR..ode mnie *****+.Fajne miejsce,też mieszkam w świetokrzyskim i mam taką swoją ulubioną rzekę z kleniami,pstrągami,jaziami,jelcami i lipieniami....świetny przyłów ,gratuluje....C&R...NO KILL... [2011-10-31 06:04]

camelot

***** Miło czytać takie opowiadanie.    Dziękuję i pozdrawiam serdecznie ! [2011-11-01 11:02]

Freddie

Gratuluję połowu oczywiście *****. Ja mam również w swojej okolicy rzekę z jej dopływami w której są KLENIORY raz widialem 3 sztuki na rekord POLSKI !!! Nigdy nie próbowałem sie zagłębić w spiningowe klenie i jazie , ale postanowiłem że na wiosnę zacznę pozdro i jescze większych kleni [2011-11-01 19:05]

kubak

w jakich małuch rzeczkach nizinnych koło warszawy można połowić klenie [2011-11-01 20:56]

grisha

dziękuję wszystkim za wpisy i miłe słowa :) no cóż, podchody za kleniami to chyba ciężka choroba tak więc sezon 2012 (poza wypadami na pobliskie dołki) postaram się poświęcić właśnie tej ciekawej rybce ... co z tego wyjdzie ? zobaczymy ;) ... pozdrawiam Grisha [2011-11-02 10:47]

użytkownik

Witam następnego uzależnionego od łowienia tej przepięknej ryby jaką jest kleń.*****Pozdro. [2011-11-03 12:48]

Zbig28

Napisałeś, że jesteś spławikowcem ?!  Toć masz duszę i prawo do nazywania się spinningistą. Fajnie opisana przygoda i rybka też piękna. Pozdrawiam. [2011-11-04 22:49]

darek300

Piękny kleń i to wyczajony:)upolowany przez prawdziwego myśliwego:)***** [2011-11-06 08:21]

użytkownik

Takie wypady na ryby lubię najbardziej. Wczesna pora, wtedy jeszcze nie ma dzieciaków i biwakowiczów, dzikie dziewicze tereny. Piękna ryba na pamiątke wyprawy. Oceniam na 5 [2011-11-06 17:02]

użytkownik

U mnie w Warcie też pływają ładne klenie (w galerii można je zobaczyć na fotkach), ale strasznie trudne do współpracy jeśli chodzi o spinning ,(a tylko on mnie interesuje ;-)Częściej łowione są np. na wiśnie . Za opowiadanie zostawiam pięć *****Pozdrawiam ! [2011-11-07 08:42]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…

Trafiłem sandacza

Zacząłem tam, gdzie wczoraj skończyłem. Oczywiście na wolframie wisia�…