Czas na lina

/ 25 komentarzy / 18 zdjęć


Magiczna ryba - LIN – u której początek tarła zazwyczaj przypada na początek fenologicznego „Wczesnego lata”. Wówczas w pełni kwitnie bez czarny, jaśmin wonny, a z roślin zielnych kwitnie m.in. dziurawiec zwyczajny. Na wodach stojących pojawiają się kwiaty grzybienia białego, a w bagnistych rzeczkach i bagiennych oczkach kwitnie osoka aloesowata. W tym czasie owocuje także leśna poziomka. Natomiast zaawansowane tarło lina przypada na okres zakwitania lipy szerokolistnej. 

Wybór łowiska

Na rzeczkach lina szukamy na odcinkach ze spokojną i dobrze nagrzewającą się wodą, gdzie powolny prąd tworzy rzeczne przymuliska. W starorzeczach, gliniankach i jeziorach lina znajdziemy, w miejscach przede wszystkim bogatych w roślinność wodną i bagienną, w oczkach pomiędzy roślinami lub na ich obrzeżach, a także często w pobliżu brzegu. Spotkamy go także w miejscach o większej głębokości pod warunkiem, że są bogato porośnięte moczarką, rogatkiem, grążelami, czy też rdestnicą. Tam lin szuka swojego pożywienia, często zbierając go z łodyg i pędów podwodnych roślin wszelkiej maści robaki, ślimaki, larwy owadów.

Pierwsze zasiadki na lina robię już od pierwszych, cieplejszych kwietniowych dni, kiedy to na początku sezonu w sprzyjających warunkach pogodowych lin może brać nawet przez cały dzień. W późniejszym okresie w pełni wykorzystuję majowe parne poranki i wieczory, mając na uwadze fakt, że w czerwcu ta ryba pójdzie na tarło i na większe brania trzeba będzie czekać, aż do sierpnia.

Od kilku lat swoje linowe wypady rozpoczynam już właśnie w kwietniu na pobliskiej Cybinie, wykorzystując fakt, że osoka aloesowata jest jeszcze przyklejona do dosłownie do dna. Staram się wybierać miejsca mało uczęszczane. Niejednokrotnie wystarczy, że na brzegu znajduję chociażby lukę w gęstym i suchym trzcinowisku oraz kawałek przestrzeni, wolnej z góry od olszynowych gałęzi. Zestawy umieszczam dosłownie metr, dwa metry od brzegu, starając się znaleźć na dnie miejsce z ograniczoną ilością rogatka, czy mchu zdrojka. Zwróćmy zarazem uwagę uśpioną osokę aloesowatą, gdyż każde jej zapięcie i próba uwolnienia zestawu często kończy się jego zerwaniem.


Sprzęt i technika połowu

W związku z tym, że najczęściej łowimy w środowisku z mulistym dnem, liny łowimy delikatnymi zestawami ze spławikiem, starając się umieścić przynętę tuż nad dnem. Miejmy mocno na uwadze fakt, że położenie przynęty, na dodatek z krótkim przyponem i mocno obciążonym zestawem na dnie, najczęściej kończy się zapadnięciem przynęty w muł. Nic gorszego jak niewłaściwie ułożony i niesiony wybrzuszającą się przed spławikiem żyłką zestaw. Spowodowane jest to najczęściej w wyniku prądu wstecznego lub fali wywołanej wiatrem. W efekcie haczyk z przynętą nabiera osadów dennych i nasza przynęta staje się niewidoczna i niemożliwa do podniesienia przez ryby. Dlatego też ważnym jest, aby zastosować odpowiednio długi przypon, a zestaw przy przyponie obciążać delikatnie, umieszczając jedną malutką śrucinkę tuż nad przyponem, pozostałe w odległości 20-30cm powyżej, w zależności od charakteru łowiska. 

Wędkując wczesną wiosną, kiedy roślinność jest jeszcze uboga, na Cybinie używam dwóch bolonek. Od trzech lat Kongera 4,80m o c.w. do 40g i od bieżącego roku 5,00m Jaxona, z nowej serii Silver Shadow, c.w. 5-20g. Obecnie wystarczy żyłka główna o rozmiarach 0,16mm, max 0,18mm, z przyponami w około dwóch mniejszych rozmiarach od żyłki głównej. Na Cybinę wystarcza spławik typowy na rzeczkę do 2g tym bardziej, że praktycznie łowi się na odległości równej długości 5m wędziska. Natomiast na jezioro, w zależności od odległości posyłania zestawów, zakładam wagglerki w rozmiarze od 3 do 4g.

Wczesną wiosną wiążę haczyki delikatne, dobrane do wielkości przynęty w rozmiarach nr 14 do nr 10, łowiąc na ziarnka kukurydzy zaprawionej na słodko. Im bliżej lata, tym roślinności przybywa, a tym samym warunki do podniesienia zdobyczy wymagają zastosowania silniejszych zestawów, zwłaszcza w kapelonach. Kapelony i znajdujące się w nich oczka, umożliwiają wędkowanie pod przysłowiowymi liśćmi roślin. Jednak proszę bez przesady. Starajmy się wybrać taką miejscówkę, która po zapięciu ryby nie będzie wymagała przysłowiowej „wyciągarki do samochodów”, w celu wyrwania naszej zdobyczy, razem z połową roślinności z zatoki.


Zanęty i przynęty

O ile nie powinno być większego problemu z doborem zanęt, o tyle dobór przynęty w określonych porach roku, może niektórym z nas stwarzać trochę problemów. Wiosną praktycznie sprawdzi się każda zanęta linowa w umiarkowanych ilościach, z dodatkiem rozdrobnionej przynęty w postaci czerwonych robaków z kompostownika, a także sklepowej dendrobeny. Pinka i białe robaczki, a nawet kasterki będą także mile widziane. Jak nastaną cieplejsze dni, zaczynamy wprowadzać ziarna w postaci parzonej pszenicy, na różne sposoby barwionego i samokowo szykowanego pęcaku. 

Zapewne w tym okresie stosując ziarna, znacznie większe efekty osiągniemy po uprzednim, kilkudniowym, jednak umiarkowanym nęceniu naszego wymarzonego łowiska. Nie zapomnijmy przy tym, że w ciepłych okresach przebojem mogą stać się smakowe, a zwłaszcza miodowe ciasta, wyrabiane na bazie kaszki mannej, mąk i pieczywa, a także każde inne smakołyki, jak chociażby słodka chałka drożdżowa lub kawiorek.

Podsumowanie

Reasumując pamiętać należy jednak, że na lina nie ma jednej, stuprocentowej reguły i pewnej zasady. Jednak pobyt nad wodą i uważna obserwacja łowiska, możne nam znacznie zadanie w połowie tej pięknej ryby ułatwić. Każde seria drobnych bąbelków powoli przemieszczająca się wśród roślinności, każde zakołysanie się kapelonowego kapelusza, każde wieczorne i tak charakterystyczne dla linów „cmokanie”, zapewne nie da Wam spokoju, w te piękne i długie majowe dni. 


 


4.8
Oceń
(41 głosów)

 

Czas na lina - opinie i komentarze

jarcyk18jarcyk18
0
Fajny artykuł. Podpowiedziałeś mi pomysł ma kolejną spławikową zasiadke. Będę łowił na starorzeczu Bugu. TYlko zastanawiam się nad głębokoscią wody, ponieważ tej wiosny jest ona strasznie niska. Dla przykładu 60-80 cm. Co ty na to?? (2015-05-12 11:50)
SpearSpear
0
Artykuł na czasie. Sam wybieram się właśnie nad linowe jezioro. Na pewno skorzystam z twoich rad, bo akurat w łowieniu linów nie mam doświadczenia. Pozdrawiam (2015-05-12 11:54)
marek-debickimarek-debicki
+1
Myślę, że każde oczko lub skraj roślinności przy takiej głębokości będzie dobry. Jednocześnie warto uważniej przyjrzeć się wszelkim oznakom żerowania ryby, które będą najlepszym wskaźnikiem wyboru miejsca do wędkowania. (2015-05-12 12:38)
w6i6e6w6i6e6
0
W tym roku udało mi się złowić lina na spinning (ok40cm), więc poczułem jaka to waleczna i silna ryba. Uderzył z opadu jak gruby okoń :-) (2015-05-12 13:35)
pstrag222pstrag222
+1
Lin jest moim ulubionym gatunkiem rybki spokojnego zeru , uwielbiam te ciche podchody w oczkach miedzy roślinnoscią, wieczorne szukanie rosówek na przynete. No i oczywiscie karas pospolity lubi zerowac w tych samych miejscach co linek... za artykuł *****. Oraz pytanie jak sie sprauja te zenety lorpio magnetik? sam oststnio tylko je uzywam i moim zdaniem inne firmy nie dorastaja im do piet (2015-05-12 14:46)
droidgisdroidgis
0
Ekstra artykuł! Dodam, że gdzieś ktoś na forum swego czasu opisał metodę odległościową pod lina ;) Nie moge znaleźć tego artukułu, ale w skrócie: używał waglera chyba 2+2, sygnalizacyjna śrucina była na dnie, odleglosc od śruciny do haczyka to ok. 10-15cm. W momęcie brania wagler wyskakuje do góry - i w tedy trzeba zacinać. Sposób przeze mnie wypróbowany i skuteczny. Wymaga jednak precyzyjnego wyważenia waglera. Pytanie do autora: jak wysoko nad gruntem ustawia Pan przynęte ?? (2015-05-12 16:13)
marek-debickimarek-debicki
+1
Wszystko zależy od struktury dna, pory połowu i sposobu pobierania pokarmu przez ryby. Dno mocno zamulone, o lekkiej strukturze, boczny wiatr lub przynęta znoszona przez prądy wsteczne, wówczas zdecydowanie na dnem. Pomiędzy kapelonami lub na ich skraju, wówczas nad dnem, starając się skusić rybki zbierające ślimaki i larwy z łodyg roślin. Ważną rolę odgrywa za każdym razem praca zanęty, a co za tym idzie sposób jej nawilżenia, jak i sama struktura mieszanki zanętowej. (2015-05-12 16:37)
u?ytkownik16322u?ytkownik16322
0
Lin ( nie linek ) uczy pokory. Świetnie napisane , zdjęcia też OK. ***** (2015-05-12 17:12)
zbych51zbych51
0
Artykuł na piąteczkę - zdjęcia przypominają mi również moja łowiska - linki wspaniale wybarwione - pozdrawiam)) (2015-05-12 20:19)
sledziwidzsledziwidz
0
Bardzo obrazowo napisana relacja i ciekawie niektóre rady zaszczepię na swój grunt nie mogę doczekać się wyprawy na ryby a przy sprzyjających warunkach zasiadki na lina ,pozdrawiam. (2015-05-13 10:05)
MX-5MX-5
0
Artykuł ciekawy , ale z doświadczenia w łowieniu dużych linów wiem , że haczyki nr 10 czy 14 z małą przynętą to możemy połapac małe linki . Od dawna na liny stosuje duże haki nr 4 i 6 i na tych hakach duże kanapki :) Efekt? zadnej drobnicy a 1.5-2,5kg liny , rok temu 1.5-2kg karasie i czasem trafią się fajne karpiki do 3kg ;) pozdrawiam (2015-05-13 10:59)
ekooloekoolo
0
Prosiaczki....uwielbiam je:)))Doskonały opis 5:) (2015-05-13 11:12)
slawekkiel17slawekkiel17
0
***** 5-ka Pozdrawiam Slawek (2015-05-13 12:12)
LeoAmatorLeoAmator
0
Fajne Masz miejsce do łowienia.Tylko z tym wcześniejszym nęceniem nie masz problemu ,że ktoś Cię podsiądzie i nici z łowienia w zanęconym miejscu ? (2015-05-13 23:01)
marek-debickimarek-debicki
+1
Problem rozwiązałem tak, że wędkuję np. w tygodniu od 3.30 do 7.00 lub po południu np. 17.00-21.30 (do zmroku). Ponadto staram się wybierać stanowisko w takich miejscach, które są z natury trudno dostępne. Pewności jednak nigdy nie ma i czasami trzeba się z tym pogodzić. (2015-05-14 08:21)
spinfishspinfish
0
Bardzo cenne rady dla łowców lina - chyba przejdę ze spinningu na spławik i zapoluję na lina ,za artykuł piątka.Pozdrawiam (2015-05-15 08:25)
krisbeerkrisbeer
0
Widać Panie Marek lata spędzone nad wodą. Powstaje (w odcinkach) poradnik w stylu wędkarstwo od A do Z oczami praktyka. Czekam na następne. Jak dla mnie super materiał, wszelkie praktyczne porady chłonę jak gąbka. Za parę godzin ruszam, może po lina:) pozdrawiam (2015-05-16 11:55)
janglazik1947janglazik1947
+1
Pierwszy lin tej kapryśnej wiosny zaliczony [1,28kg] Złowiony o 11,15. Nie jestem szalony i na rybki wyruszam ok godziny 8,00. (2015-05-18 15:40)
marek-debickimarek-debicki
+1
Toż to Janie nie lin, ale linisko. Gratuluję pięknej rybki. (2015-05-18 16:03)
sumik11sumik11
0
Za artykuł ***** + :-) . w tym sezonie złowiłem już lina 38cm. Może i nieduży, bo sam poławiałem większe, ale pierwszy linek w sezonie zawsze cieszy ;) pozdrawiam (2015-05-18 21:40)
sumik11sumik11
0
Za artykuł ***** + :-) . w tym sezonie złowiłem już lina 38cm. Może i nieduży, bo sam poławiałem większe, ale pierwszy linek w sezonie zawsze cieszy ;) pozdrawiam (2015-05-18 21:40)
Stary WedkarzStary Wedkarz
0
Artykuł OK. Lubię takich napaleńców. (2015-05-19 18:22)
maciejka15maciejka15
0
dzięki za ten artykuł, mam właśnie zamiar wybrać sie nad starorzecze bugu, w rejonie brańszczyka, ite porady napewno mi sie przydadzą (2015-05-21 09:23)
MorciatyMorciaty
0
Lubuje się w łowieniu linów - jest to moja ulubiona ryba. Długo zajęło mi dopracowanie techniki, poznania zwyczajów tej ryby jak i dostosowanie metod łowienia do warunków panujących na łowisku. Jednak przyjemność z holu tych pięknych i piekielnie walecznych ryb jest niesamowita! Artykuł bardzo w porządku;) Pozdrawiam;) (2015-05-21 15:39)
RicoxRicox
0
Za artykuł 5 :) ja w przyszłym sezonie postanowiłem pogańiać za białorybem głównie linem oraz leszczem w nietypowy sposób a mianowicie spiningując micro jigami :) ciekawe co z tego będzie :D (2015-09-13 10:31)

skomentuj ten artykuł