Czas szczupaka

CZAS DRAPIEŻNIKA

Przebywając kolejny raz nad Soliną, zauważyłem, że brania ryb spokojnego żeru osłabły. Obserwując lustro wody coraz mniej zauważałem spławień karpii i leszczy. Było to spowodowane niskim stanem wody, który w porównaniu z okresem wiosennym był niższy o ok. 2 m. Nie wiem co kieruje Elektrownią, że w miesiącach wakacyjnych jest gwałtownie opuszczana woda i moja piękna zatoka wołkowyjska zamienia się w jedno śmierdzące bagno, ponieważ odsłaniane są hektary mulistego dna. < zdjęcie w zał. stan wody w sierpniu >. W okresie maja i czerwca woda sięgała równo z krzakami widocznymi po prawej stronie. Krzaki te stanowią naturalne siedliska ryb wszelkich gatunków jak również tarliska ryb występujących w jeziorze. Często w okresie maj - czerwiec elektrownia już mocno obniża stan wody, co powoduje że na widocznych krzakach wisi rozwinięta ikra ryb i stanowi znakomity żer dla wszelkiego rodzaju ptactwa wodnego. Co na to ekolodzy????? Działalność taka powoduje ogromne straty w rybostanie, jak również degradację środowiska naturalnego. Na interwencję wędkarzy u Państw.Straży Rybackiej, otrzymują oni odpowiedż, że związek nie ma wpływu na działalność wym.elektrowni. W tym roku wysokie temperatury, bardzo niski stan wody oraz niekontrolowane odprowadzanie ścieków bezpośrednio do jeziora, spowodowały zatrucie wody pałeczkami Salmonelli. Wydarzenie to jak również dokumentacja fotograficzna zamieszczona jest na portalu www.nowiny24.pl. Wygląda to wszystko jak po katastrofie ekologicznej.
Wróćmy jednak do wędkarstwa.
Pływając łódka po 'po resztkach' wody zauważyłem na płyciznach i w okolicach zarośli atakujące drobnicę drapieżniki.Nie mogłem z początku rozróżnić, czy to atakują okonie czy też szczupaki. Jednakże po dłuższym przyglądaniu się zauważyłem szczupaka, który nieomal wyskoczył na brzeg w pościgu za drobnicą. Postanowiłem spróbować szczęścia na spining. Pomimo, że wędkuję od 40 lat na spining zacząłem łowić w ubiegłym roku i bardzo mnie ta metoda wciągnęła. Przy spiningu istnieje wielka niewiadoma, co w danej chwili uderzy ?.Czy okaz czy 'pistolet' ? Czy szczupak, czy też okoń a może i sum ?
Wyruszając na spining dysponuję rzutówką marki konger o dł.2,75 m kołowrotek Jaxon,żyłka 0,22 mm. Zamiast stalki używam plecionki, ponieważ stwierdziłem, że kopyta na plecionce znacznie lepiej pracują niż na stalce czy też wolframie.
Do zbrojenia kopyt używam wyłącznie główek antyzaczepowych, ponieważ dno solińskie jest pełne przymulonych gałęzi. Jest to działalność licznych kolonii bobrów. Kopyta stosuję o dł.do 7,5 cm. Kolor kopyt metodą prób ! Sposób prowadzenia trzeba sobie wypracować samemu. Rzucam w różne miejsca, głęboczki i płycizny - ale narazie bez efektów. Zmieniam kolor kopyta z szarego na żółto-czarny i jest pierwsze branie. 'Pistolet' idzie z powrotem do wody.Za chwilę drugi niewymiarowy też do wody. Postanawiam zmienić kolor na zielony z czernią i jest pierwszy sukces - szczupak 56 cm ląduje w siatce. Pływam dalej i po około pół godziny w bezpośreniej bliskości zarośli jest drugie branie. Na kiju czuję już 'poważną' rybę i wiem, że będą kłopoty. Szczupak idzie w zarośla i przestaję czuć go na kiju. Wpływam łódką w zarośla i po żyłce wyrywając zarośla uwalniam szczupaka, który odchodzi na głębszą wodę. Hamulec kołowrotka wyje, lecz sprzęt nie zawodzi. Po kilku takich odjazdach siły go opadają i po chwili ląduje w podbieraku. Ładna sztuka. Po zmierzeniu ma 84 cm i wygląda pięknie. Jest ładnie ubarwiony. W tym dniu kończę wędkowanie, ponieważ od kręcenia kołowrotkiem bolą ręce - ciężka praca !!! Jest to mój największy szczupak złowiony na spining.