Czekanie na amura

Witam w tym wpisie powiem wam o moich dwóch przygodach. Jedna będzie dotyczyła amura białego a druga zaś szczupaka.
Zaczynając od amura:
Wyszedłem połapać do znajomego na staw założyłem na hak kilka ziaren kukurydzy (zestaw sprężyna i przypon karpiowy).Siedząc pierwsze 15 minut miałem jedno branie ale nie udało mi się zaciąć bo już nic nie było. Siedząc kolejne dwie godziny skończyła mi się kukurydza to postanowiłem grając na zwłokę poszukać czegoś w zanęcie. Gniotąc ją poczułem coś twardego (był to fistaszek).
Postanowiłem założyć go na hak bo myśląc :"Jest coś w zanęcie to i coś weźmie". Po zarzuceniu ok 2 minut usłyszałem sygnalizator zaciąłem i czyje opór. Jedną ręka trzymając rybę na wędce wygiąłem się do tyłu sięgając po podbierak. znużyłem mocząc siatkę i ciągnę go do siebie podleciał do mnie potulnie jak baranek a potem rozpętała się walka zaczął uciekać. A ja przemówiłem do niego:"NIE PODOBA CI SIĘ PRZY BRZEGU !!!". Po kilku minutach leży w podbieraku AMUR BIAŁY. Waga pokazała 1,5 kg. Tego dnia chodziłem bardzo zadowolony :D.

Zaś mówiąc o szczupaku: Łapiąc na gumy dragona od v-lures na razie nic nie chciało brać. Postanowiłem po majstrować z techniką prowadzenia rzucając do prawej, palcem wskazującym prawej ręki, jednocześnie trzymając rękojeść pukałem w nią powodowało to ciekawe ruchy przynęty korbką kręciłem bez przyspieszeń. Wędkowałem już 5 minut tą techniką i tu ŁUP !!! zaczął dołować mówię jak na tutaj to i tak jest pewnie ładny wyciągam i mówię do znajomego obok to tylko pięćdziesiątka :D. Tamtego dnia złapaliśmy 6 szczupaków podobnych rozmiarów. Więc jak to powiedział kolega :"Szału nie ma".

Przynęta: DRAGON PHANTOM 7,5 cm (kolor perłowy z niebieskim grzbietem)

Pozdrawiam piszcie co myślicie o tym wpisie !!!

KUBA