Czy zdarza Ci się wędkować za granicą? - zdjęcia, foto - 1 zdjęć
Wielkimi krokami zbliża się wiosna, dla wielu z Was będąca początkiem sezonu wędkarskiego. Część wędkarzy wyruszy nad jeziora i rzeki będące łowiskami PZW, część nad łowiska komercyjne, a jeszcze inni wyjadą szukać wędkarskiego szczęścia za granice naszego kraju. Zapraszamy do udziału w nowej sondzie wedkuje.pl, w której pytamy - Czy zdarza Ci się wędkować za granicą? Zachęcamy do głosowania i dzielenia się szerszymi opiniami w formie komentarzy pod wynikami głosowania.
Autor tekstu: Redakcja wedkuje.pl
Czy zdarza Ci się wędkować za granicą?
W głosowaniu udział wzięło 723 użytkowników.
slawekkep | |
---|---|
Jestem ze Szczecina w tym roku raz na tydzień raz na dwa tygodnie jeżdżę koło pobliskiego Passewalku na okonie - trafia się szczupaki sandacz jak i boleń łowisko opisałem tutaj zachęcam do zapoznania się z opisem komentowaniem i punktowaniem łowiska https://wedkuje.pl/lowisko,torgelow,72643 (2014-03-13 00:39) | |
robmar2007 | |
Od kilku lat jeżdżę na wakacje w taki sposób, aby połowić w różnych krajach: Czechy, Belgia, Norwegia. Jednak od zeszłego roku przestałem płacić składki w Polsce i jeżdżę na ryby tylko za granicę na kilkudniowe, intensywne wypady. W tym roku Czechy i Szwecja. Lepiej połowić intensywnie kilka dni, niż jeździć po Polsce w poszukiwaniu "nieistniejącego":) Mam trudniej, niż "pogranicznicy" bo jestem z okolic W-wy, jednak wydajność mam większą, niż w czasach, gdy w co drugi weekend pędziłem nad Narew, Bug lub Wisłę. (2014-04-29 11:18) | |
kolocarp | |
Bardzo często jeżdżę na ryby do mojego zięcia który to mieszka w niemczech i tam razem wędkujemy przygoda przedniej marki no bo ryb co niemiara a i wody trochę jakby inne bardziej czysto nad brzegami ale u nas to sama satysfakcja jak coś większego podejdzie to dopiero frajda .... (2014-11-29 18:34) | |
AbuGarciaZ | |
U mnie Anglia co roku i wody bez porównania łowniejsze...sporo ryby na którą u nas można jedynie w google popatrzeć: brzana, pstrąg, lipień, troć. Tam wystarczy 27 funtów za rok i trzeba znależć tzw. public waters, co jest trudniejsze, ale można :) W przeciwnym razie płacimy dodatkowo na każdym łowisku utzrymywanym przez prywatne osoby, lub związki (ponad 90 % wód UK) Po powrocie nad polskie wody, mina rzednie i trzeba zadowolić się tym co jest...za 400 złotych / rok... (2015-01-09 14:57) | |