Konserwacja, czyszczenie kołowrotków wędkarskich
Marcin Cichosz (marianmc2)
2008-12-23
Co zrobić najpierw ... ?
Zaczynam od sprawdzenia moich ulubionych sztucznych przynęt do spinningowania. Oceniam w jakim stanie są te, które mi zostały i spisuję sobie co pasuje dokupić.
Potem po kolei kontroluję całą resztę sprzętu, tego do spinningu jak i gruntowego. Oglądam, czyszczę i dokładnie pakuję w pokrowce wędziska , bo nad wodą nie zawsze był na to czas. Sprawdzam stan żyłek i kołowrotków, które czasem rozbieram, choć nie lubię tego robić, bo boję się, że coś uszkodzę i dlatego postępuje tak tylko w razie potrzeby.
Kartkę z moimi brakami w pudełkach zawsze trzymam gdzieś w portfelu, a kiedy mam okazję wejść do sklepu z art. wędkarskimi coś sobie dokupuję. Nie od razu i nie na siłę, bo w tym okresie sklepy często mają fajne przeceny towaru ze względu na niższą sprzedaż niż w ciepłe miesiące. Chodzę wtedy po różnych miejscach i wykupuje tylko to co naprawdę mi się przyda i co ma niska cenę.
W wolnej chwili zajmuję się czyszczeniem błystek oraz „pielęgnacją” woblerów. Blaszki czyszczę zwykłą szczoteczką do zębów i niewielką ilością pasty do zębów - prosta sprawa.
Reszta to już kwestia uznania, jakieś małe pranie ubrań i pokrowców, ewentualnie konserwacja metalowych części siedzisk i podpórek.
Tak zadbany i skompletowany sprzęt czeka na pierwszy wyjazd w nowym roku. A że nie poleży bezczynnie zbyt długo to osobny temat.
Wart dbać o to co mamy, bo są to rzeczy jak by nie było kosztowne, a niektóre wiążą się z ciekawymi historiami z jakiś wypadów. Nie jedna gumka czy blacha jest dla nas niezastąpiona i 'fartowna', a jakiś kij pozwolił wyholować rekordową sztukę.
Tak pilnowany zestaw naszych, nazwijmy je, przyborów posłuży nam długo długo.
Jeśli macie jakieś ciekawe porady zapraszam do wpisania ich w formie komentarza .
Pozdrawiam i miłej pracy....