Deszczowe rozpoczęcie sezonu

/ 12 komentarzy / 3 zdjęć


Obserwując poczynania innych kolegów wędkarzy, moja cierpliwość nie wytrzymała i zamiast, jak planowałem, 1 kwietnia rozpocząłem sezon wiosenny w środę 31 marca po południu (i tak moim zdaniem co najmniej tydzień za późno, ale obowiązki..., a może kiepska organizacja...?)
Gdy załatwiłem już wszystko co miałem załatwić zrobiła się godzina 15:00. W związku z tym jedynym słusznym wyborem łowiska stał się zb. Rusałka - trzy przystanki tramwajem (a po 15 przejechanie tych trzech przystanków to wcale nie małe piwo). Sprzęt skompletowany, jednak zestawy nieprzygotowane.

Gdy dotarłem na moje wiosenne stanowisko położone w płytszej zatoce zbiornika, zanim uporałem się z zestwawami (bat i odległościówka) zrobiła się 16:30. Oczywiście równo z odłożeniem wędek na podpórki zauważyłem pojawiające się na wodzie koncentryczne kółka - deszcz! No tak - jak zapracowany człowiek znajdzie WRESZCIE chwilkę czasu by wyrwać się na upragnione ryby to pogoda musi, ale to musi się zepsuć.

Ale mimo padającego (czyt. dalej lejącego) deszczu ryby brały - co chwila płoć - przede wszystkim na 6m bata na 1m gruncie. To znak, że już zaczęły gromadzić się na tarło. Złowiłem trzynaście sztuk, największa 24cm. Odzyskały wolność, raz z powodu tarła, dwa to to, że warunki mieszkaniowe i rodzinne (czyt. przewrażliwione nosy i trudne charaktery pewnych osób płci przeciwnej) nie pozwalają mi na patroszenie ryb w domu, więc i tak zazwyczaj wędkuję no kill. Tak wytrwałem w tym deszczu do 18:30 i postanowiłem się zbierać. Przy pakowaniu utopiłem ulubioną podpórkę i zgubiłem korek od bata. Zachmurzone niebo i strugi deszczu zniechęcały do poszukiwań. No a w domu oczywiście hałas przez duże H, że wilgotne pokrowce i torby cuchną... Same nieszczęścia i straty, ale pierwsze kilkanaście wiosennych rybek zaliczone, pierwszy głód zaspokojony.

Następnego dnia rano - Wielki Czwartek - tradycyjnie na ryby! W to samo miejsce eksploatować(Eksploracje płotki. Słoneczko rozświetla wodę - podpórka i korek od bata odnalazły się (ale z kolei zarwałem fotelik - tak przy okazji - fotel to rzecz która psuje mi się najczęściej, ważę pod setkę, ale z moich obserwacji wynika, że najcięższym wędkarzem w Polsce nie jestem - więc jaki fotel kupić? Są one niestety droższe od wędzisk, a studenckie stypendium malutkie...). Zestawy dopracowane do wody. I nic - kolejny raz poznańska Rusałka pokazała, że jest łowiskiem popołudniowym. Regularne brania płotek zaczęły się po 13:00. Skuteczne były wszystkie metody: bat, odległościówka, picker. Przynęty - klasyczne mięsko, nie trzeba wymieniać. Do 16:00 złowiłem 27 płoci i 2 ukleje. Do tego na sam koniec dnia, na pickera dostałem pierwszego w tym roku leszcza - 30 cm. Przez całą zimę skutecznie omijały moje przeręble.

Rozpoczęcie sezonu oceniam nie najgorzej. Mogłem przecież nie złowić nic, a czasem taki haniebny czyn nad wodą mi się zdarza. Jednak w poprzednim sezonie start był lepszy - w ubiegły Wielki Czwartek miałem 97 płoci i 6 leszczy. Poza tym miniona zima była też o wiele bardziej udana.

Następny wypad nad wodę po świętach, może już we wtorek.
Z okazji Wielkanocy, w świeżo zainaugurowanym sezonie, życzę wszystkim Kolegom Wędkarzom gwizdu hamulca (bo po co łamać drogie kije:), dużo wolnego czasu na ryby, pieniędzy w portfelach na sprzęt i zanęty oraz spokoju i wyrozumiałości domowników do naszego czasem brudnego i mokrego hobby. Cześć!

 


4.5
Oceń
(65 głosów)

 

Deszczowe rozpoczęcie sezonu - opinie i komentarze

Sebastian75Sebastian75
0
Pozdrawiam Cie Pawle, życzę radosnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, widzę, że będziemy rozwijali oprócz pasji wędkarskiej również pisarską :) (2010-04-03 09:38)
RoolRool
0
Rozpoczęcie sezonu miałeś całkiem udane ja niestety swojego jeszcze nie miałem ale chyba w weeekend wybiore sie nad wisłe a co do zapachu patroszenia ryb w domu to znam ten ból moj tata cały czas mi mówi że mam nie przynosić ryb do domu:( Życze radosnych swiąt i połamania kija
(2010-04-03 11:37)
u?ytkownik24522u?ytkownik24522
0
Patrząc na twoje zdjecie to mi nie wyglądasz abyś ważył ponad sete.Pozdrawiam. (2010-04-03 11:55)
orech951orech951
0
Widzę, że rozpoczęcie sezonu jest udane ;) ja jeszcze niestety nie miałem tak udanego połowu! POZDRAWIAM.
(2010-04-03 12:56)
pangaz4pangaz4
0
hmm kolego gratuluję  tak udanego rozpoczęcia sezonu oby tak dalej pozdrawiam i zostawiam 5
(2010-04-03 13:14)
bodziowwbodzioww
0
Dobry sezon dobry chwali się............... Ale jak piszesz że je wypuszczasz to po co wcześniej męczyć je w siatce................. Pozdrawiam
(2010-04-03 13:43)
u?ytkownik18880u?ytkownik18880
0
taaaaaa kasa w portfelu i te ryby nad wodą by się przydały bardzo mi się podobało opowiadanie i daję piąteczkę ale z takiego wyniku jaki Pan uzyskał trzeba być zadowolonym mogło być o wiele gorzej
(2010-04-03 14:18)
kris60kris60
0
Sezon rozpoczęty znakomicie ja niestety jeszcze nie zacząłem ale myślę że po świętach znajdę chwilę.Pozdrawiam i życzę wesołych i zdrowych świąt oraz szczęścia wędkarskiego. (2010-04-03 17:29)
ricardoricardo
0
Witam!!!!!!!!!!Dobry artykuł,sezon rozpoczęty i udany,ja też już rozpocząłem.Pozdrawiam.
(2010-04-04 10:47)
PetrysPetrys
0
witam :) świetny artykuł, doskonale rozpoczęty sezon :) ja swój rozpoczynam dopiero w sobotę ;/ życzę połamania kija ;)
(2010-04-05 11:18)
Makaron82Makaron82
0
Sam bym tego lepiej nie napisał:P  pozdrawiam udanego sezonu:D (2010-04-05 12:34)
mydimydi
0
jak na Rusałke to początek sezonu rewelacja sam bywam tam często byle tak dalej pozdrawiam
(2010-04-06 17:53)

skomentuj ten artykuł