Dipy i co dalej

/ 3 komentarzy

Zapach – dipy ostatnimi laty temat bardzo modny z powodu nowych nazw dochodzących do wędkarstwa z powodu takich terminów jak karpiowanie czy też ostatnio modne określenie KARPIARZ.Pociągneło to za sobą takie nazwy jak atraktor,dipy,bostery,stymulatory apetytu itp.dla jednych rzecz normalna dla drugich czarna magia--.Dip olbrzymia koncentracja w danym produktcie smaku i zapachu bywają w płynie jak również w proszku.Firmy prześcigają się w długości uwalniania się aromatów z tego produktu im dłużej zapach utrzymuje swoje właściwosci tym lepiej.Bywaja dipy na dno zamulone czy też dipy na wodę zarośniętą itp.i tak dalej, wybor w sklepach wędkarskich ogromny ceny tez bywaja rożne ale czy kiedys zastanawialiśmy się jak ryba reaguje na to wszystko.Po wydanych na różne reklamowane i chwalone na różne sposoby cudowne zapachy dla ryb karpiowatych a szczególnie karpia postanowiliśmy wraz z moim zięciem przetestowac parę dipów kupionych w sklepie jak też swoich zrobionych przeważnie z produktów naturalnych i o dziwo byliśmy zaskoczeni efektami naszych eksperymentow.Zrobiliśmy badania na zawartość substancji użytych w produkcji dipu bardzo drogiego kupionego w handlu – badania robiła nam znajoma w laboratorium w firmie produkującej słodycze,dostaliśmy dane co ten produkt zawiera okazało się że byliśmy zaskoczeni.Całe koszty produktow użytych do produkcji tego zachwalanego i zarazem drogiego dipu to 8 złotych natomiast my musieliśmy zapłacic aż 80 złotych i tu zaczyna się problem naszego wędkarstwa dipowac czy też nie, jak już to jakim kosztem.Jesteśmy nad wodą eksperymentu ciąg dalszy –jedna wedka na dip kupiony w sklepie druga na robiony nasz o dziwo brania częstsze na dip robiony własnoręcznie.Podstawowym zmysłem ryby jest węch ileś tam razy czulszy od naszego-ryby nie biorą przynęty do pyska a rozpoznają jej smak.Do naszego dipu podstawowym produktem było MAGI,GOZDZIKI, KONIAK no i jeszcze składniki inne ale to już temat osobny. W wodzie zapach roznosi się troche inaczej niż na powierzchni a mianowicie wpływ na to mają jeszcze inne czynniki takie jak temperatura wody, zamulenie ,roślinnośc,itp.-gdy jest ciepło temperatura wody jest wyższa zapach roznosi się bardzo szybko i jest bardziej intensywny nie można w tym czasie przedawkowac zapacu nie może być tak intensywny ponieważ zamiast wabic będzie straszył ryby które do takiego stężenia nie były przyzwyczajone, natomiast w temperaturze niższej zapachów jest znacznie mniej nie ma tylu roślin na dnie zalegające resztki nie rozkładają się tak intensywnie a co za tym idzie nie ma tylu rodzaji zapachów i ryby są na to bardzo wrażliwe.A że ryby mają dobry węch to przekonaliśmy się przy połowach sandacza na rzece jeden zestaw na uklejkę z gruntu z rozciętym lekko brzuchem natomiast drugi zestaw na uklejke z wstrzyknietym olejem rybnym za pomoca strzykawki brania były przeważnie na zestawy z uklejką dipowana za pomoca oleju.Mamy tu przykład że nawet u ryb drapieżnych węch gra też bardzo dużą rolę.Ale tylko dobrze dobrany zapach jak i jego konsystencja w danym łowisku grają dużą rolę myślę że nawet podstawową.Stymulujemy apetytem ryb dodając do zanęt np. konopie rożnego rodzaju oleje co kiedyś za moich czasów młodości było po prostu nie osiągalne lub brak było wiedzy na ten temat a jednak ryby się łowiło spowodowane to może było mniejsza presją na wyniki tych połowów nie było w mediach zdjęc z olbrzymami zarówno karpi jak i sumów nie było rekordów a co za tym idzie całego zaplecza do robienia pieniędzy i to jakich pieniędzy a napędzamy to wszystko my wędkarze w pogoni za taaaką rybą. Pozdrawiam i życzę połamania kija.

 


2.8
Oceń
(25 głosów)

 

Dipy i co dalej - opinie i komentarze

marek-debickimarek-debicki
0

Pomysł stosowania własnych rozwiązań popieram oboma rękami. Zmusza on nas do stałego pogłebiania swojej wiedzy, doskonalenia umiejętności czytania wiedzy i bycia w zgodzie z przyrodą. Jest napewno pracochłonny ale wiedzy zdobytej podczas dochodzenia do określonych rozwiązań niczym nie da się zastąpić. ***** piąteczka za artykuł. Acha, jak widać ze składa dipu to rybka też lubi szarpnąć "koniaczek".

(2011-02-20 14:46)
ryukon1975ryukon1975
0
Ja już długie lata temu przestałem kupować zanęty i przynęty w sklepach wędkarskich.Jak czasem coś kupię to atraktor i to oczywiście nie z tych drogich.Kupuje komponenty w sklepach spożywczych od miejscowych rolników i sam robię zanęty i niektóre przynęty.Wyniki mam o wiele lepsze od tych co zaglądają nad wodę raz na tydzień i zostawiają w niej kupę kasy i chemii,a i moja kieszeń nie jest pusta z powodu zanęt.*****
(2011-02-22 15:08)
u?ytkownik70140u?ytkownik70140
0
5 (2013-05-12 15:38)

skomentuj ten artykuł