Dla zainteresowanych , ku przestrodze ...
Grzegorz (bluehornet)
2011-11-03
tak by to mniej więcej wyglądało :
Przyznać muszę , że byłem i jestem złodziejem w najgorszym – po ludzku sądząc
wydaniu . Kradnę rodzinie najlepszych ojców i synów . Kościołowi – najwierniejsze
dzieci . Ojczyźnie – najzdolniejszych obywateli . Szkole i nauce – najtęższe umysły .
Rodzinie ludzkiej – najpierwsze jednostki . A jednak cieszę się dotąd wolnością
i mianem najlepszego dobroczyńcy ludzkości , przyjaciela człowieka , towarzysza
jego radości i smutków .
Ja jestem na świecie największym gangsterem i przywódcą mafii , która codziennie
uśmierca miliony zbierając im wszystko . Włamuję się do wszystkich zamków , skarbnic i kas .
Mój gang nie boi się szubienicy , bo mam w swoim gronie przedstawicieli wszystkich warstw społecznych , nie wyłączając sprawujących władzę i wymierzających sprawiedliwość .
Jestem panem , monarchą , władcą . Mnie służą rządy , stawiając na czołowym miejscu w czasie bankietów i przyjęć . W mojej obecności decyduje się o losach świata , życiu i śmierci , ubija interesy … Moje zdanie w każdej sprawie jest ostateczne . Przy mnie ludzie bawią się , tańczą , płaczą i umierają .
Walą się trony jeden po drugim , kurczą imperia , upadają rządy , tylko moje imperium
nie kurczy się i nie upada , choć niesie zagładę . Niszczę wszystko i wszystkich .
Piękne dzieci , wspaniałą młodzież przemieniam w zbrodniarzy . Zapełniam nimi
szpitale i zakłady poprawcze . Bogatych zamieniam w nędzarzy . Zdrowych w chorych . Mądrych w głupich . Kołyski w trumny . Miasta w cmentarze .
Któż mnie nie doświadczył ? Któż mnie nie zna ? I to dziecko mego przyjaciela pijaka .
I ta poniewierana żona . Znają mnie dobrze kapłani , załamując ręce nad owocami wieloletniej pracy . Znają mnie izby wytrzeźwień , sądy , więzienia , ale też szkoły i dyskoteki .
Teraz nie muszę się już chyba dłużej przedstawiać ? Mam nadzieję , że i wy nie zrazicie
się do mnie i tylko szukać będziecie mocy , szczęścia tak , jak szukają miliony . Że i was nie zabraknie w mojej armii , z którą od lat zdobywam dla piekła .
Autor nieznany ( przynajmniej mnie ) .
Ps. Dotyczy osób , które wyprawy y na ryby traktują nie jako miłe spędzanie czasu i przygodę z wielką rybą a tylko okazje do tzw. " ostrej balangi .