Zachód słonca nad jeziorem - poezja - zdjęcia, foto - 15 zdjęć
Pisałem już Wam jak zostałem spinningistą ale chciałbym jeszcze napisać dlaczego mnie to tak wciągło.Na początku byłem spinningistą takim na sępa.Dowiadywałem sie od kolegów lub zawodników gdzie trenowali i co połowili.Albo udawałem się za nimi albo starałem się dotrzeć na stanowisko jako pierwszy.Nie jestem dziś z tego dumny ale niestety tak było.Trwało to może z dwa lata gdy uzmysłowiłem sobie że tak naprawde,to nie mogę się pochwalić zadnym fajnym miejscem,czy nieznaną dla mnie wodą.Obławiałem ciągle te same miejsca z mniejszym lub większym skutkiem.Dopiero gdy pewnego dnia postanowiłem przemieścić się kilka metrów dalej zrozumiałem cały czar spinningowania.Przebywanie z dziką naturą,nowe odcinki rzeki które były na wyciągnięcie ręki.To było to.Dziś coraz bardziej uwielbiam samotne wyjazdy nad Warte w poszukiwaniu ciekawych miejsc.Kilka takich wypraw w 2008 roku pozwoiliło mi na odkrycie odcinków Warty które były kilometr czy dwa od miejsce które znałem od lat.Udało mi się namierzyć stanowiska okoni w miejscach gdzie nie ma na codzień zbyt dużo wędkarzy.Na pierwszy rzut oka są to stanowiska ciężkie do obławiania i chyba dlatego mało kto tam spinninguje.Przekonałem się o tym zabierając tam brata czy kolege.Po kilku rzutach bez rezultatu rezygnowali lub narzekali na zbyt dużą ilość zaczepów.Ja jednak będąc tam sam intensywnie obławiając róznymi metodami potrafiłem sie wspaniale wstrzelić w okonie a nawet szczupaki.Odpowiedni dobór obciążenia i przynęty pozwalał na uniknięcie zaczepów.Pozwoliło też to na rozwijanie moich umiejętności.Odpowiednie podanie przynęty,ruch kijem czy kołowrotkiem decydował o ataku ryby.Zrozumiałem kiedy mam prowadzić przynęte szybciej a kiedy wolniej lub pozoztawić ją bez ruchu.Gdzie rzucić i gdzie ją sprowadzić by skusić ryby do ataku.Wszystko zmieniało się gdy tylko stan wody opadł lub sie podniósł.Ryby zmieniały swoje stanowiska i zupełnie inaczej reagowały na przynęty.Znów musiałem poświęcić kilka godzin na zrozumienie tego stanu co z kolei przekładało sie na odkrywanie zachowań ryb.Odnajdywanie kamiennych opasek czy przekos pod woda nie sprawia mi kłopotu.Cierpilwość spinningisty i rozwój swoich umiejętności zawsze musi zakończyć się pięknym atakiem ryby.I dlatego spinning jest dla mnie najlepszą metodą.Długie spacery w ciszy wśród ataczającej nas dzikiej przyrody,bezpośredni kontakt z rybą i odkrywanie nowych miejsc ma w sobie trochę magi która mnie tak pociąga.
Dlatego bardzo często zabieram ze sobą nad wodę rodzinke.Żonka zażywa kompieli słonecznych,dzieciaki biegają z psem a ja do woli mogę urządzac wędrówki w poszukiwaniu nowych łowisk.Wszyscy korzystamy z darów które oferuje nam natura i to jest piękne.
Co najgorsze zastanawiam się nad sensem startu w zawodach ogólnopolskich gdzie Kadra Polski napędza przepisy przez Zarząd Gółwny by utrudnić dobrym zawodnikom możliwości rozwoju i podniesienia swoich kfalifikacji.Może trochę drastyczne zakończenie ale prawdziwe.
Autor tekstu: Mirosław Kusyk
robson1 | |
---|---|
To ciekawe co piszesz,widać że naprawde kochasz spining. Ostatniego zdania jednak nie rozumiem,a to pewnie dlatego,że nie znam,sie na regulaminach odbywania takich zawodów.............. Pozdrawiam Robert (2009-01-30 22:42) | |
u?ytkownik6774 | |
wedkarstwo to moje hobby - spinning to nalóg z ktorego nie chce sie leczyc lecz coraz bardziej zaglebiac (2009-01-31 16:59) | |
Kiris | |
Piękne i jakże życiowe uwagi.... Ale właśnie to, co sam Pan przyznaje dopiero samodzielne poznawanie wody i rybich zwyczajów ( których i tak do końca się nie pozna) daje prawdziwą frajdę i zadowolenie z naszego hobby. Pozdrawiam życząc dalszych sukcesów. (2009-01-31 18:22) | |
BALBA | |
jest mi bliski ten artykuł bo sam jestem spiningistą.ciekawie opisałeś swoją historię.wiem co to znaczy poznawanie nowych miejscówek bo sam przemierzam wiele kilometrów w ich szukaniu.po fotografiach widze że masz prawdziwe eldorado.pozdrawiam artykul oceniam na pięć (2009-01-31 18:38) | |
mientus707 | |
naprawde swietny artykol . trafil do mnie . takze jestem spiningista i uwielbiam odkrywac (2009-01-31 19:24) | |
u?ytkownik5494 | |
daniel25 myślę, że ze spinningu nie idzie leczyć. Pozdawiam (2009-01-31 20:28) | |
hubi | |
Dobry artykuł jednak spiner to jest to,aktywny wypoczynek wedka w dloni ico najwarzniejsze brak limitu kilometrow popieram to wszystko sam spininguje pozdrawiam serdecznie. (2009-01-31 20:32) | |
u?ytkownik2569 | |
Dobry tekst, też mam świra na punkcie spinningu, samotność nad wodą poznawanie nowych miejsc. Pozdrawiam miłośników jedynie słusznej metody i UWOLNIĆ ROBAKI!!! (2009-01-31 20:58) | |
u?ytkownik5105 | |
Bardzo ciekawy artykuł , ja też kocham spinningowanie ,również zabierałem żonę i psa nad wodę i dowoli spinningowałem a rodzina opalała się i wszyscy byli zadowoleni .Pozdr..... (2009-02-01 10:00) | |
kolor01 | |
Świetny artykuł,też biegam ze spinningiem i mam nadzieję że kiedyś będę mógł zabrać ze sobą rodzinę która patrzy na moje poczynania z przymrużeniem oka. (2009-02-01 10:42) | |
z@mela | |
Ładne fotki , na 4 zdjeciu od konca widac w tle moj samochod (srebrny) akurat w ten dzień były zawody a rybki nie chciały współpracować. (2009-02-01 15:56) | |
bodzio0711 | |
piękna ta warta chciałbym kiedyś na niej połowić,tym bardziej że słyszałem o niej dużo dobrego,sam spinninguję i umiem docenić piękno rzeki ,to nie to samo co jeziora,pozdrawiam (2009-02-01 22:15) | |
u?ytkownik6247 | |
zdjęcia super!aż chce się jechać choćby na weekend (2009-02-02 10:35) | |
rysiek38 | |
moze to glupio zabrzmi ale spinning jest dla mnie jak szachy -pelne skupienie ,wyciaganie wnioskow i to co najlepsze w nim to nawiniete czasem kolejne kilometry w zamysleniu i obserwacja natury (2009-02-02 14:18) | |
rysiek38 | |
No i najwazniejsze zapomnialem pogratulowac Ci eksperta a na to naprawde zasluzyles i czekam na kolejne wpisu !!!- pozdrawiam !!! (2009-02-02 15:32) | |