Dragon ULTIMA FD830i
użytkownik 20737
2013-09-09
Witam wszystkich. W tym teście przedstawię wam kołowrotek firmy Dragon a dokładnie model Ultima FD 830i. Jest to dość nowy młynek na rynku, i mnie osobiście dość mocno zaciekawił, a że cena była korzystna, postanowiłem go zakupić. ( W tamtym okresie cena wahała się miedzy 400-450 zł mi udało się go kupić za niecałe 300 zł ) Użytkuje go od lipca i jestem, że tak powiem średnio zadowolony. A dlaczego? Dlatego, że jak na kołowrotek tej klasy i za tą cene powinien być idealny w każdym praktycznie detalu, a tak nie jest. Kołowrotek musiałem niedawno oddać na gwarancję, gdyż jego nawijanie linki było według mnie mizerne .. Na szczęście poprawili to dokładając odpowiedniej grubości podkładkę co dało dość zadowalający efekt, w postaci w miarę równego nawijania. Nawijanie żyłki/plecionki porównuje do młynka Team Dragon FD935iZ, ponieważ według mnie TD układa linkę naprawdę dobrze równo po całości bez wybrzuszeń itd. Co do samego kołowrotka, jego wygląd jest całkiem przyjemny dla oka, poza tym ma dobry hamulec i przede wszystkim dwie identyczne metalowe szpulki. Kołowrotek jest wytworzony w ,,wysokoudarowym kompozycie grafitowym,, , ja jestem średnio optymistycznie nastawiony do tego typu materiału ( lubię młynki wytworzone w całości z metalu ) aczkolwiek zobaczymy jak to będzie po 3-4 latach łowienia. Dragon Ultima posiada 7 japońskich łożysk kulkowych ze stali nierdzewnej; co według mnie jest najważniejsze w kołowrotkach. Nie miło by było po kilku latach łowienia zajrzeć do młynka i ujrzeć samą rdze. Kołowrotek jest podpięty pod Dragona Guide Select Fanatic. Taki zestaw służy mi do ,,lekkiego,, poszukiwania/łowienia mętnookich, i nie mogę powiedzieć o nim złego słowa, ponieważ przy główkach 20-25 g ( max ) podczas łowienia w Wiśle jego praca jest lepsza od wcześniej wspomnianego Team Dragona.
Poniżej podam kilka ,,suchych,, informacji na temat kołowrotka i przejdę do opisu pracy kołowrotka oraz jego zachowania się pod obciążeniem.
Korpus i rotor wykonane z wysokoudarowego tworzywa kompozytowego
Pokrywa obudowy wykonana z superduralu
Duraluminiowo-grafitowa szpula „V”
Szpula zapasowa identyczna ze szpulą główną
Główna przekładnia klasy HEG, frezowana w mosiądzu i superduralu
7 japońskich łożysk kulkowych + łożysko oporowe
Korbka duraluminiowo-grafitowa
Rurkowy kabłąk o supertwardej powierzchni
Tytanowa rolka kabłąka, zabezpieczająca przed skręcaniem żyłki
Multitarczowy, hermetyzowany hamulec przedni w szpuli
Pełne, dynamiczne wyważenie obracających się elementów.
PRAKTYKA :
1) Podczas pierwszych testów młynek odpoczywał że tak powiem, ponieważ używałem go do lekkiego łowienia, lekkiego czyli gumy 3-4 cale z główkami max 10 g, oraz obrotówki wielkości 3-4, plus sporadycznie nie duże woblerki. Jego praca pod tego typu obciążeniem jest więcej niż zadowalająca. Młynek kręci jak należy, można się skupić jedynie na łowieniu oraz dokładnym podawaniu przynęty :).
2) Nadszedł czas na poważne testy, więc trzeba było jechać nad Wisłę . Główki jakimi łowiłem były dosyć ciężkie, ponieważ aura zbytnio nie dopisywała wiał wiatr i ciężko było wyczuć opad przynęty.Używałem gum wielkości 7.5-10 cm na główkach 16-20-25 g. Na szpule nawinąłem nowiutką plecionkę Power Pro Moss Green 0.15, i pomimo tego nie obyło się bez strat.. ( Gdzie kamyki tam wyniki ale również stracone przynęty ) Co do pracy kołowrotka, to jestem naprawdę pozytywnie zaskoczony. Młynek przy główce 20 g oraz gumie 8.5 cm pracował idealnie, nie miałem żadnych zastrzeżeń. Pracował płynnie i cicho. Oczywiście jego płynność podczas podbijania gumy samym kołowrotkiem była mniejsza niż podczas łowienia na ,,lekko,, ( czyli główki max do 10 g ) ale i tak nie miałem się do czego przyczepić . Na tle TD FD935iZ Ultima wypada lepiej ze względu na lepszy komfort pracy, oraz dobrą płynność. Zapomniał bym jeszcze dodać jednej ważnej rzeczy. Młynek zaskoczył mnie przede wszystkim swoją kultura pracy, która jest jak na kołowrotek od ,,Dragona,, świetna. Tak wziąłem nazwę firmy w cudzysłów ponieważ kołowrotek jest tak naprawdę produkowany przez firmę Ryobi. Jest to model bliźniaczo podobny do kołowrotka Ryobi Krieger.
PODSUMOWANIE :
Plusy:
- nierdzewne łożyska ( w katalogu nikt o tym nie nadmienił , że ma nierdzewne łożyska natomiast na pudełku kołowrotka jest taka informacja )
- wygląd
- kultura pracy / płynność pracy
- przyjemny w dotyku uchwyt korbki
Minusy :
- nawijanie żyłki / plecionki ( przynajmniej w swoim modelu miałem taki problem )
- Cena cena i jeszcze raz cena. Ten kołowrotek powinien kosztować 250-300 zł , a nie drugie tyle.
Mam nadzieję że kołowrotek posłuży kilka sezonów, aczkolwiek jest to ostatni model jaki kupiłem z tej firmy. Ogólnie jestem jak narazie z niego zadowolony, zobaczymy jak to będzie po 3-4 sezonach. Chętnie odpowiem na ewentualne pytania dotyczące tego modelu. Pozdrawiam i połamania!