Dwa dni na rzece Jasionce

/ 3 komentarzy / 7 zdjęć


Dni 29 i 30 czerwca wraz z kolegą Adrianem spędziliśmy na rzece Jasionce we Wrocance. Do Wrocanki musieliśmy dojechać rowerami. Od Miejsca Piastowego do Wrocanki jest 5,25 kilometrów. Trasę przejechaliśmy po 21 minutach drogi.


1 dzień:

Po przyjeździe o godzinie 11:30 ''koło starego mostu' rozłożyliśmy cały sprzęt. Naszą przynętą założoną na haku była dżdżownica. Ja miałem założony spławik 1g firmy Shimano. Pierwszy zarzut i nic tylko zaczep o kamień. Przy następnym zarzucie zaczęło mi coś brać. Ryba chwileczkę 'pobawiła' się. Po zacięciu ryby okazało się, że jest to kiełb liczący 14 cm długości. Został wypuszczony. Następnie przez ok. 25 minut nic nie chciało brać. Kolega Adrian zwiększył sobie grunt i zarzucił w głębokie miejsce w prądzie. Nagle coś energicznie zaczęło ciągnąc w dół. Adrian zaciął. Na haczyku było widać jak ryba obraca się, walczy. Po wyciągnięciu ją na brzeg okazało się, że była to brzanka na 24 centymetry długości. Po tym co zobaczyłem sam zmieniłem grunt. Mój grunt miał teraz powyżej jednego metra. Zarzuciłem w to samo miejsce i BUUM. I znów spławik był pod wodą. Ryba walczyła całkiem nieźle. Przy brzegu było już widać, że był to kleń na 17 centymetrów. Przez następną godzinę siadały same kiełbie. Dwa wzięliśmy sobie do swoich oczek wodnych.
Około godziny 17:00 wyjechaliśmy z Wrocanki do domu. Następnego dnia planowaliśmy kolejny wyjazd na ryby do Wrocanki tylko teraz w inne miejsce.

2 dzień:

Drugiego dnia pogoda była ładna chociaż w nocy padał deszcz. Po dojechaniu w inne miejsce zobaczyliśmy zamuloną po deszczu wodę. Pojechaliśmy w miejsce, gdzie woda jest głęboka na ponad 1,5 metra. Po pierwszym zarzucie coś zdjęło dżdżownicę. Po moim zarzucie wyciągnąłem kiełbia na 16 cm. Następnie Adrian wyciągnął wzdręgę, jednego kiełbia i brzankę. Ja wyciągłem dwa kiełbie, trzy wzdręgi (największa miała 14 cm. długości) i dwie brzanki (10 i 24 centymetry). Po powrocie do domu włączyłem komputer i zacząłem pisać ten wpis.

Przygoda moim zdaniem była udana.

 


3.5
Oceń
(25 głosów)

 

Dwa dni na rzece Jasionce - opinie i komentarze

bartek1992bartek1992
0
Gratuluje wyprawy. Połamania kija (2011-07-03 15:58)
poldek1952poldek1952
0
Fajne wędkowanie.Nazwa rzeki przypomina mi moje dzieciństwo.Jasionka była małym strumykiem (ok.1,5 m.szerokości i 0.5 m glebokości ), ale dla mnie , małego chlopaka byla dość pokażną rzeką.Plywały w niej cierniki , czasem widziało się kiełbia , a jak przyszły ulewne deszcze i rozmyło groble w stawie odleglym od mojego miejsca zamieszkania,to można było zobaczyć japońca a nawet karpia, jak udało mu się uniknąć pułapek zastawianych przez chętnych na rybie mięso.Teraz po Jasionce zostało tylko wspomnienie,najpierw była ściekiem , potem wyschła, a jej koryto miejscami zasypano.Ot przykro.Dlatego życzę jak najczęstszych wypadów nad waszą Jasionkę i mam nadzieję że nie podzieli losu mojej Jasionki z dzieciństwa.Z wędkarskim pozdrowieniem Poldek 1952 (2011-07-12 16:39)
informatykinformatyk
0
Jasiołka nie Jasionka (2011-08-17 00:22)

skomentuj ten artykuł