Eskalacja wielośrodowiskowa
Roman Dryk (Rodryk)
2021-04-24
ESKALACJA ZAKAZU ZGROMADZEŃ
Trudno jest ożywić spławik, gdy chcemy to zrobić w okresie pandemii. Zakaz zgromadzeń w wymiarze ponad 5 osób kumuluje się z zimnem i ogólnie późną wiosną. Toteż gdy cztery osoby potwierdziły obecność, towarzyskie spotkanie na otwarcie sezonu spławikowego musiało się odbyć. Było pewne, że pełnowymiarowy reżim sanitarny będzie zabezpieczony. Generalnie dzień nie odstraszał, bowiem nie padało, ale było zimno, wiało na przemian z trzech stron i studziło wodę, pomimo kilkudziesięciosekundowych okresów przyjemnej słoneczności. Na wodzie, poza lądowaniami kaczek, nic się nie działo.
Techniki spławikowania były różne. Na skrajnych stanowiskach stosowane były laski z zestawem na stopa. W środku po lewej królowała nasadowa 9,5 m z zestawem skróconym, a w środku po prawej dominowała odległościówka. Moczyliśmy spławiki przez pełne cztery godziny. Już po pierwszej godzinie było jasne, że pod wodą także obowiązuje zakaz gromadzenia się, a może nawet zakaz wszelkiego ruchu. Po prostu eskalacja zakazów. Zamykający prawy złowił i wypuścił jazgarza, licząc na szczęście w ostatecznym rozrachunku. I dobrze myślał, bowiem pierwszy złowił dużego lina, co wszyscy widzieli. Otwierający lewy, nasz mistrz małej rybki, gonił zamykającego łowiąc 4 uklejki. Prawy środkowy także złowił uklejkę. Lewy środkowy szukał ryby na różnych poziomach i z braku efektu, a także pod wpływem wiatru zszedł z zestawem nad dno. W drugiej godzinie nastąpiło branie, bardzo delikatne branie. Po zacięciu był to zaczep, ale zaczep ruszył, więc to ryba, ale jaka i … wyjaśniło się po 4 minutach, że to lin, już drugi lin w tym otwarciu. To było jedyne branie u lewego środkowego. U innych też niewiele się działo, bo zamykający dołowił uklejkę, prawy środkowy dołowił uklejkę i otwierający dołowił uklejkę. I gdy wydawało się, że to bryndza do kwadratu, otwierający dołowił lina z płetwami jak skrzydła.
Po przejściu wagi okazało się, że otwierający Edward Gronowski wygrał rywalizację z wynikiem 1380 pkt, przy czym lin dał mu 1200 pkt. Drugie miejsce zajął zamykający Krzysztof Małek z wynikiem 1190 pkt. Złowionego przez Krzysia lina trzeba ocenić na nieco ponad 1100 pkt. Trzeci był lewy środkowy Roman Dryk z linkiem o masie 1050 pkt. Finiszujący uklejkami środkowy prawy Adam Zakrzewski zajął czwarte miejsce z wynikiem 46 pkt.
Ważne, że planowo otworzyliśmy sezon, że łowiliśmy na atrakcyjnym łowisku i że medaliści złowili po jednym, atrakcyjnym wędkarsko linie. Widać, że Koło GKO ma potencjał w spławiku, potrzebna jest jedynie pokowidowa pogoda. Wtedy dopisze frekwencja, będą liczne brania i wyniki przewyższą 10 000 pkt. Rozsiewajmy taka nadzieję.