Feeder na Wisłę - Robinson Tritium Feeder
Jakub W (Jakub Woś)
2014-08-29
Poprzedni sezon nauczył mnie jednego. Duża woda na rzece to jeszcze nie tragedia. Zalane bankowe miejscówki, ograniczony dostęp do koryta to tylko bodziec, który zmuszał do szukania innych rozwiązań. Szukając nowych miejsc i nowych zestawów w końcu trafiłem na miejsce gdzie woda cofa się z Wisły do wpadającej do niej mniejszej rzeczki. Z jednej strony napiera wzbierająca zmącona Wisła a z drugiej naciska czysta mała rzeczka. U samego ujścia woda niemalże stoi. Zazwyczaj o tej porze ( lato) woda w tym miejscu ma ok 1m i płynie. Przy stanie Wisły jaki mamy dzisiaj woda ma tam 2-2,5m i brudna miesza się z czystą.
Kiedyś, kiedy Wisła była w korycie potrzebowałem ciężkich zestawów i topornych gruntówek aby utrzymać zestaw w łowisku. Takie ciężkie zestawy na stojącej wodzie to kiepskie rozwiązanie. Można było a w zasadzie trzeba było zmienić taktykę. Nie trzeba wielkich obciążeń a i szczytówka topornej gruntówki nie była najlepszym sygnalizatorem. Tu z pomocą przyszły feedery i pickery. Jeden szczególnie - feeder na Wisłę, który mi się spodobał to jest Robinson Tritium Feeder.
W tym roku w to miejsce zrobiliśmy kilka może kilkanaście wypraw. Łowisko szybko zostało podzielona na strefy pod względem gatunków i wielkości ryb jakie w nim brały. Przy brzegach masa jazgarza, uklei i kleniki. Na otwartej stojącej wodzie nieprzebrane ilości krąpi wielkości dłoni, płoteczki i niewielkie leszczyki. Na styku wody stojącej i wiślanego nurtu Leszcze, duże krąpie, spore płocie i niewielkie brzany. Oczywiście przed zmrokiem po całości pływały sumy i można było się było nie lada zdziwić jak na pickera i małą rosówkę zaatakował niemalże wymiarowy sum. Taktyka prosta: picker na otwartą stojącą a feeder na skraju nurtu.
Picker do wody a ja rozkładam feeder. Jeszcze nie wyjąłem z torby wędki a picker już się trzęsie. Krąpik na pokładzie. Po ponownym zarzuceniu wędka w spokoju nie poleżała nawet minuty i kolejny krąpik. I tak bez przerwy. Musiałem ściągnąć pickera i położyć na brzeg żeby w spokoju rozłożyć feeder. Mimo ze picker na brzegu to i tak podświadomie na niego zerkałem żeby sprawdzić czy się nie trzęsie. Feeder wyszykowany. W koszyczku zanęta więc zestaw poleciał do wody. Niech sobie stoi i czeka na rybę a ja pobawię się pickerem. Jeszcze nie założyłem na hak robaka a szczytówka feedera już drga. Przycinam leszczyka ok 30 cm. Nowy robak na hak, zanęta w koszyk i do wody. Po chwili znowu branie i tym razem niewiele krótsza płoć. W tym momencie już wiedziałem, że łowienie na dwie wędki wykończy mnie psychicznie i muszę zostać przy jednej. Wybór padł na feedera.
Częste brania ryb, w śród nich drobnych nawet 5 cm kiełb się trafił, zmusiły mnie do zmiany haka. Na przyponie tym razem wisiał Titanium MASU 120 BN rozmiar 6. Częstotliwości brań hak nie zmienił, delikatnie zwiększył łowione prze ze mnie „okazy”. W czasie wyprawy najczęściej łowiłem krąpie. Głównie wielkości dłoni dorosłego mężczyzny, brały bardzo agresywnie i zdecydowanie a hak 6 z dwiema rosówkami nie był dla nich wyzwaniem. Pod względem ilości sztuk kolejne były leszcze tu już trafiły się takie pod 50 cm. Były też spore płocie ok 25 cm. Trafiały się też niewielkie brzany.
Teraz trochę o sprzęcie
-Wędka feeder na Wisłę jak wspomniałem Robinson Tritium Feeder. Długość 390 cm c/w 40-120g.
Wędka lekka i sztywna, bardzo starannie wykończony korkowy dolnik takie było pierwsze wrażenie. Przyjrzałem się dokładniej. Dolnik rzeczywiście wykończony starannie, wizualnie bardzo ładnie. Po wyjęciu wędki z pokrowca przelotki wszystkie na baczność, żadna nie była odgięta w tą czy inną stronę co zdarzało mi się przy poprzednich kijach innej firmy. Dotyczy to również wymiennych szczytówek. Po zmontowaniu zestawu i rzutach z koszykiem przyszedł czas na kolejne spostrzeżenia. Mocowanie kołowrotka pewne i wytrzymałe. Żadnych luzów. Przy ciężarku 60g + zanęta i dalekich wyrzutach wędka pokazywała, że ma zapas mocy. Kij bez problemu radził sobie z leszczami, brzanami i przyłowami jakimi były 2-3 kg sumki.
- Kołowrotek Robinson Feeder FD
- Plecionka Power Pro
- koszyczki o gramaturze własnej 20-80g
- Hak z Przyponem Robinson Titanium MASU 120 BN rozmiar 6
- Na haku dwie rosówki
- Zaneta w koszyku Lorpio Specjal Heavy Feeder