Fenwick Elite Tech River Runner - bacik na okonie.

/ 25 komentarzy / 26 zdjęć


Moją ulubioną rybą jest okoń. Pewnie zdetronizowałby go sandacz ale w moich łowiskach ryba ta zaczyna być duchem - niestety nie te czasy... Garbus za to jest wszędobylską, kosmopolityczną rybką dającą się poławiać wieloma różnorodnymi technikami. Boczny trok, drop shot, klasyczna główka jigowa, carolina rig, texas itd. - można by jeszcze długo wymieniać. Jaki jest okoń każdy widzi. To ryba niebywale chimeryczna i kapryśna. Tyle w tym złego co dobrego bo kiedy po wielu niepowodzeniach trafimy na żerowy amok pasiaków to wyniki ilościowe i jakościowe mogą zaskoczyć! Nie o okoniu jednak chciałem tu napisać a przynajmniej nie bezpośrednio o nim. U progu sezonu stanąłem przed radosną koniecznością wyboru kija do gnębienia pasiastych rozbójników. Mój poprzedni  patyk choć wciąż dawał radę wymagał  wsparcia. Na portalu często pojawiają się pytania jakiej wędki pod okonia należy szukać? Co wybrać? Postanowiłem zatem napisać parę słów o tym jak ja zabrałem się do podjęcia tej ważnej dla każdego spinningisty decyzji oraz połączyć to od razu z moją autorską recenzją produktu który wybrałem. Wędka jakiej potrzebowałem w żadnym razie nie miała być kompromisem ani uniwersalnym rozwiązaniem! To miał być zakup przemyślany i dopasowany do moich preferencji, rodzaju łowiska, konkretnej techniki i oczywiście rodzaju przynęt, które będą najczęściej kusić garbusy.Musiałem odpowiedzieć sobie na kilka fundamentalnych pytań, które pozwoliły mi na scharakteryzowanie kija i stworzenie sobie w głowie "profilu" takiego wędziska.Rodzaj łowiska?Najczęściej szukam okoni w wodach płytkich o głębokości od 1 do 3 metrów. Są to niewielkie jeziora, starorzecza a także wolno płynące kanały i rzeczki.Preferowana technika?Zdecydowanie i bezapelacyjnie "lekkie jigowanie" w różnych warstwach wody w zależności od aktywności ryb. Klasyczna główka jigowa to mój ulubiony sposób prezentacji gumek - zwłaszcza jesienią.Co na haku?Przynajmniej w 75 % na końcu zestawu zagoszczą gumki. O rodzajach,kolorach itd nie ma sensu pisać bo byłby to temat na obszerny artykuł. Pozostałą część będą stanowić obrotówki oraz wirujące ogonki. W grę wchodzą gumy max. 3 calowe na lekkich główkach z krótkim,relatywnie małym hakiem oraz błystki obrotowe nr 0, 1 i 2.Ciężar wyrzutu?Z racji stosowania małych i lekkich przynęt nie przewiduję "miotania" niczego co waży więcej niż 5 gram. Przyzwoitej klasy kij pozwoli mi na oddawanie rzutów adekwatnych do wielkości wód w których będę wędkował, a że nie są to oceany więc nie potrzebuję "petardy".Z brzegu czy z łódki?Cóż...  tak i tak. Można by powiedzieć że te dwie możliwości zawarte w koncepcji jednego wędziska wzajemnie się wykluczają ale jako że nie cierpię na "kompleks długości" przy łowieniu z brzegu więc nie widzę problemu:-) Przyznaję rację Kolegom twierdzącym że dłuższy kij daje pewną przewagę w odległości rzutu ale jak wspomniałem powyżej ja jej nie potrzebuję. Krótki ,około dwumetrowy patyk pozwoli na komfortowe łowienie z brzegu i z łódki. Od jakiegoś czasu przekonałem się do wędek krótkich i długo mógłbym wyliczać ich zalety ale nie w tym rzecz.Indywidualne oczekiwania?To zagadnienie podsumowuje powyższe rozważania i "dopieszcza" moją wizję. Oczywiście wędeczka ma być czuła i dobrze przenosić drgania ( szkoda że jednoskład nie wchodzi w grę...) , ma mieć akcję fast lub med- fast, powinna być dosyć szybka i giąć się jak szalona aż po rękojeść pod spasionym, jesiennym garbusem! Oczywiście musi posiadać pewien zapas mocy aby radzić sobie ze szczupaczkami około wymiaru, które często lubią się wieszać...Do tego dochodzą dobre,lekkie przelotki, które z kija nie zrobią zupełnego "bata" i koniecznie krótką rękojeść bo tylko taka gwarantuje komfort rzutu na pontonie ( często łowię siedząc ). Lekka, estetycznie wykonana wędeczka z charakterem - oto czego mi trzeba!Wszystko już jasne więc do dzieła.... Tu zaczyna się prawdziwy ból głowy! Celowo nie określiłem sobie pułapu cenowego bo znam siebie i wiem że gdy coś przypadnie mi do gustu jestem skłonny do wielu wyrzeczeń:-)Po przeanalizowaniu wszystkich możliwości, wszelkich "za i przeciw", obmacaniu wielu zacnych konstrukcji i poświęceniu całej masy wolnego czasu wybór padł na kij Fenwicka z serii EliteTech -  River Runner ( ERR69UL - FS2 ).Długość wędki to 2.05 m. Ciężar wyrzutu: 0,8 - 5 g. Linka: 4 - 8 lb. Akcja : fast.Przyzwyczajony do ciemnych blanków mam estetyczny dylemat bo ten kijek jest w kolorze złotym, który może się podobać aczkolwiek mnie wydaje się nieco ekscentryczny...Przelotki sic w tytanowych ramkach nie obciążają blanku który wydaje się być całkiem żwawy. Co do akcji to określiłbym ją bardziej jako med-fast ale w moim przypadku jest to raczej zaleta. Od razu moją uwagę przykuwa bardzo krótki dolnik, który jak się później okazuje mimo uprzednich obaw jest arcywygodnym rozwiązaniem. Nienaganne wyważenie wędki zapewnia mi niewielki kołowrotek w rozmiarze 2500.  Specyficzne mocowanie młynka również jest solidne a cały kijek wykonany przyzwoicie i estetycznie z dbałością o szczegóły oraz wyczuciem smaku choć to rzecz jasna kwestia subiektywnych odczuć estetycznych.Wędeczka jest leciutka. Jeśli się nie mylę to 92 gramy przyszłego pogromcy okoni. Trochę machania nową zabawką "na sucho" wypełniło czas oczekiwania do prawdziwych testów polowych.Pierwszy zacięty okonek pokazał mi prawdę o moim nowym nabytku. Wiedziałem, że jesienią zacznie się świetna zabawa z garbusami w roli głównej!Bardzo dobre czucie przynęty na plecionce ale także na żyłce nie pozwalało przegapić nawet delikatnych skubnięć. Kijek pracował już pod ledwo wymiarowym okoniem a każda sztuka powyżej trzydziestu centymetrów dawała prawdziwy wulkan emocji! Nieco czasu wymagało oswojenie się z tak delikatnym sprzętem. Posyłanie gumeczek uzbrojonych w główki 1,2 czy 3 gramowe na imponujące odległości to żaden problem. Wędka doskonale się ładuje i oddaje energię lekkim przynętom. Z moich doświadczeń wynika że dla River Runnera nie stanowi problemu przekroczenie deklarowanego ciężaru wyrzutu. Łowiłem 3 calową gumką uzbrojoną w główkę 6 gram i kij dawał radę. D.A.M. - owska "trójka" także waży 6 gram a do tego dochodzi jeszcze opór skrzydełka - tu także nie było problemu. Pewien zapas jest ale nie tak duży jak w przypadku innych konstrukcji Fenwicka gdzie np. kijem "do 21 gram" śmiało można ciskać 35 g plus guma! W mojej opinii najbardziej komfortowo łowi się w przedziale 1 - 3 gramy główka plus guma gdzie maksymalna stosowana przeze mnie długość to właśnie 3 cale. Znacznie częściej jednak stosuję paproszki.Próbowałem także stosować niewielkie obrotówki i wirujące ogonki ( takie było założenie taktyczne przed zakupem ) i tu kij spisał się znakomicie. W stojącej wodzie dawał radę nawet "trójce" comet ale był to już szczyt jego możliwości. Optymalną wielkością jest dwójeczka - czuć pracę skrzydełka a okonki kochają ten "size"! Aby sprawdzić Fenwicka gruntownie postanowiłem w pełni lata dać mu okazję do... zmierzenia się z kleniami na wiślanych bocznych korytach. Ani długość ani moc River Runnera nie predestynują go do stawania w szranki z "kluskami" w dużej rzece jednak w kameralnych odnogach o niezbyt wartkim nurcie nadspodziewanie dobrze dawał sobie radę. Z łatwością i precyzją miotał smużaki i mikro woblerki a każdy zacięty klenik powyżej wymiaru ochronnego powodował prawdziwy kopniak adrenaliny! Pozytywnie mnie zaskoczył choć oczywiście nie polecam nikomu tak delikatnej wędki na łowisko trudne i zaskakujące jakim niewątpliwie potrafi być Wisła.Wróćmy jednak do meritum. Główny cel czyli okonie to absolutny priorytet dla River Runnera. Wędka nie gubi ryb. Kruche wargi okoni nie mają nic do gadania:-) Pod większą rybą majestatycznie kłania się wodzie a  garbaty czterdziestak walczy niczym metrowy szczupak. To jest właśnie magia w wydaniu ultralight... Dotychczas nie odnotowałem większego przyłowu niż szczupak 55 cm. Delikwent nie miał wiele do powiedzenia choć kilka odjazdów na gwiżdżącym hamulcu zaliczył. Wędka amortyzuje bardzo głęboko a dolnik ma pewien zapas mocy który zapewnia wędkarzowi komfort.Nie jest to wędka dla osób pragnących ostro podbijać gumę - to będzie trudne bo w mojej opinii nie do tego River Runnera stworzono. Tu w grę wchodzi łagodniejsza forma "opadowej" prezentacji. Wzbudzający moje obiekcje bardzo krótki dolnik okazał się świetnym rozwiązaniem zwłaszcza na pontonie. Jest bardzo wygodny także przy łowieniu z brzegu i na zakrzaczonych rzeczkach czyli wszędzie tam gdzie rzuty trzeba wykonywać "na partyzanta".Mankamentem jest zbyt delikatny lakier. Mimo że dbam o sprzęt to jednak blank stosunkowo łatwo ulega zarysowaniom co dla estety może byc irytujące.Wad dotychczas nie stwierdziłem. Do zakupu skłoniła mnie dożywotnia gwarancja choć napis Made in China na początku trochę mnie zniesmaczył...Reasumując pozyskałem wędkę która spełniła moje oczekiwania a nawet pozytywnie zaskoczyła. Jesień z okoniami i najdelikatniejszym River Runnerem to niezapomniana przygoda - już czekam z niecierpliwością na kolejny sezon! Na moich łowiskach i do preferowanej techniki połowu znalazłem kij optymalny.Od razu chciałbym uprzedzić wszelkie spekulacje - nie jest to rzecz jasna żadna recenzja "komercyjna". To pierwszy test wędki opisany przeze mnie. Stroniłem od tego typu wpisów z wiadomych i chyba oczywistych względów... Może komuś tych parę zdań kiedyś pomoże w podjęciu decyzji o zakupie wędki choć w żadnym razie nie należy tego robić w ciemno. Zebrana tu garść moich subiektywnych odczuć z płynących z użytkowania tego konkretnego modelu może być dla kogoś pomocnym drogowskazem zwłaszcza że o River Runnerach nie ma zbyt wielu informacji w sieci. Myślę że to wędka warta tego by chociaż o niej wspomnieć.Moja "wykałaczka" wyczyszczona po sezonie czeka cierpliwie w pokrowcu aż stopnieje lód a pierwsze promienie wiosennego słońca uaktywnią odrętwiałe po zimie pasiaki. To już niebawem. Garbusy ruszą na tarło a zaraz po nim rozpocznie się wiosenne "wielkie żarcie". Fenwick znowu pokaże pazur choć zawodnik z niego "kategorii muszej" to jednak potrafi dać niezły wycisk! Wszak wędka jest przedłużeniem ręki każdego wędkarza:-)

 


4.6
Oceń
(22 głosów)

 

Fenwick Elite Tech River Runner - bacik na okonie. - opinie i komentarze

w6i6e6w6i6e6
0
Brak formatu tekstu i ciężko się czyta, ale po za tym dobry, konkretny opis sprzętu. (2016-02-07 19:44)
marek-debickimarek-debicki
-1
formatowanie tekstu bezpośrednio nie jest zależne od autora. Obecnie jedyną metodą jest wklejenie tekstu w tzw. notatnik. Z tego notatnika następnie wstawienie w wedkuje.pl i wówczas istnieje, aczkolwiek ograniczona możliwość formatowania materiału. Zwykłe wklejenie tekstu z "worda" niestety wygląda masakrycznie. (2016-02-07 20:26)
JarekSzJarekSz
+1
Super opis sam szukałem kijka bardzo delikatnego na pasiaki ,jak na razie zdecydowałem się na KONGER ELVIS do 4gr zobaczymy jak się sprawdzi. Oczywiście za wpis daję 5 (2016-02-07 20:36)
u?ytkownik139006u?ytkownik139006
0
Mam mieszane uczucia, z jednej strony fajna wędka a z drugiej......za 750zł można już pomyśleć o sprzęcie z pracowni. (2016-02-07 20:54)
MARCIN CKMARCIN CK
0
Bardzo wątpie aby dało się za 750 zł zrobić kij pod okonia w pracowni z dobrych komponęntów. (2016-02-07 21:06)
SithSith
0
Da się sformatować zarówno z Worda, jak i z Notatnika, trzeba tylko się trochę wysilić. Treść bardzo ciekawa, ode mnie *****. (2016-02-08 06:14)
kabankaban
0
Ja tylko powtórzę, że bez akapitów źle się czyta a poza tym nie mam nic do dodania. Pozdrawiam. (2016-02-08 10:19)
barrakuda81barrakuda81
0
Wrzuciłem tekst w innej formie i zapisałem. Wyglądało O.K. dopóki nie pojawił się na stronie głównej. Tu macie rację: groch z kapustą. Niestety nie mam na to wpływu... (2016-02-08 14:58)
ZielanZielan
+4
Masz na to wpływ :) Mi moich tekstów nikt nie zmienia, czasami zdjęcia zamienią. Jest ciężko, bo edytor jest do bani i psuje kod html. (2016-02-08 15:10)
Artur z KetrzynaArtur z Ketrzyna
-1
Rozmyślam nad zakupem jakiejś okoniówki, A że jak do tej pory używałem raczej grubszy kaliber pod szczupaka. To się zastanawiam jaki mi by odpowiadał kijaszek pod okonka. Raczej skłaniam się pod jakąś wyklejankę o cw 18-20g, no może 15g. Jak wiadomo, najlepiej by było czymś takim pomachać nad wodą, i dopiero wtedy się zdecydować. (2016-02-08 17:08)
barrakuda81barrakuda81
0
Wiesz Artur, trudno powiedzieć jak by się Tobie podobało takie ultra lekkie łowienie skoro jeszcze nie próbowłeś. U Ciebie pełno wielkich jezior nie to co u mnie - pustynia. Okoni na pewno nie brak - ja bym się nie wahał i spróbował. Zależy jaka woda i metoda ale moim zdaniem najfajniej łowi się okonie tak lekko jak tylko to możliwe. Na lekkim zestawie przy okoniu 30 cm już hamulec potrafi gwizdać. Jak dla mnie nie ma lepszej zabawy. Garbusy holowane na cięższych zestawach to nie to samo... Oprócz łowienia w głębokich toniach czy specyficznych warunkach na okonia nie użyłbym kija o cw. większym niż 10 gram do gumeczek. Pewnie że łowi się ciężej czasami ale mnie chodzi o zabawę. (2016-02-08 19:03)
w6i6e6w6i6e6
0
Pod okonia mam w tej chwili 4 patyki, do 10gr, do 8gr, do 14 pełne blanki bez wklejki i jedną, jedyną wklejeczkę do 8gr :-) Jak dla mnie ciężej nie ma sensu. Ta jeziorowe garbusy z głębokich miejsc zabieram lekką sandaczówkę do 18gr. (2016-02-09 13:09)
Artur z KetrzynaArtur z Ketrzyna
0
Właśnie o to chodzi, że najlepiej spróbować przy okazji, jak ktoś takie delikuty używa. Jak to mówią na żebranego, czy wkręta. Ja nie moge się przemóc ze szczupakiem by zejść poniżej 30 g. Dlatego że łowię w takich nie innych miejscach. Tak samo z okoniem by było, zastanawia mnie opcja 15 g, ale jak mówiłem, puki nie wypróbuje, nie będę wiedział, czy to mi podejdzie. Jestem z tych wędkarzy co nie popiera celowego łowienia drobnicy, tak więc mikro przynęty nie wchodzą w grę. (2016-02-09 20:11)
barrakuda81barrakuda81
0
Czyli jeśli masz zamiar polować na większe to użycie sporych przynęt będzie jak najbardziej na miejscu. Takiej opcji ultralight nie podoła... Czasem trafiają się piekne garbusy na małe np. 2 calowe gumeczki ale wiadomo że mniejszych będzie przy okazji bardzo dużo. Przy zastosowaniu dużej przynęty działamy wybiórczo. Brań jest mniej ale za to jak już dziabnie to na pewno mały okoń nie będzie. Ultralight ma tę zaletę że brań jest dużo i frajda z holu każdej ryby przeogromna. Może nie jest to sposób, metoda idealna na okazy ale nic nie stoi na przeszkodzie żeby te duże próbować takim sprzętem kusić jeśli warunki pozwalają. Polecam - przynajmniej spróbuj. (2016-02-09 20:42)
w6i6e6w6i6e6
0
Okonie głównie łowię na gumy 2calowe i precyzyjny prowadzenie kiejm UL raz, że daje mi więcej frajdy a dwa, że dzięki tej precyzji i panowaniu nad przynęta często wieszają się też grube garbusy. O wiele częściej niż można by myśleć patrząc na rozmiar przynęt w pudełku. (2016-02-11 08:48)
barrakuda81barrakuda81
0
To inny wymiar łowienia okoni.Oczywiście wiele z nich wiesza się na zestawy przeznaczone dla szczupaków itp. kiedy używa się większych przynęt ale nawet kilowy garbus na zestawie złozonym pod metrówkę to tylko przyłów. Zapięty zaś na zestawie stricte "okoniowym" to poezja! Okonie to ryby bardzo silne jak na swoje rozmiary. Zasługuja na to aby byc celem samym w sobie. Każda czterdziestka na koncie to zaliczony egzamin:-) Bez podtekstów... Paski są tylko dla wytrwałych. (2016-02-13 23:13)
u?ytkownik55974u?ytkownik55974
-3
(2016-03-10 14:24)
u?ytkownik55974u?ytkownik55974
-3
Materiał jest do kitu w twym wydaniu ,a tak osobiście jak ściągasz coś obcego to pisz, i zmień tekst ,nie masz wstydu cudze wstawiać,, słabo przerobione .Oryginał jest na ***** a ten - 6 (2016-03-10 14:40)
u?ytkownik55974u?ytkownik55974
-2
Myślałeś że się uda i wszystkich nadziejesz na okonia ,Kradzione nie tuczy?? (2016-03-10 14:45)
barrakuda81barrakuda81
0
Materiał jest mojego autorstwa. Zanim zrzucisz komuś plagiat pomyśl czy jesteś w stanie udowodnić swoją tezę bo inaczej jest to zwykłe pomówienie. (2016-03-10 17:18)
ryukon1975ryukon1975
0
@kazikowe zemścił się na koledze barakuda81 za komentarz pod jego artykułem z którego nie wynika nic prócz rekordu w robieniu błędów ortograficznych. Ogarnij się chłopie bo lecisz niżej jak rządowy Tupolew. (2016-03-10 17:58)
SlawekNiktSlawekNikt
0
Kolego ryukon1975, twój powyższy komentarz nic nie wniósł do dyskusji ... jest za to, delikatnie pisząc żałosny, mój koment niestety też niczego nie wniósł poza zwróceniem uwagi. (2016-03-10 18:08)
ryukon1975ryukon1975
0
Skoro mój komentarz nic nie wniósł to gdy Ciebie kolego Sławek Nikt ktoś oskarży o plagiat nic nie napiszę a nawet dam mu łapę w górę. Wychodzi na to że można rzucać bezpodstawne oskarżenia wobec innych blogerów czy użytkowników tylko dlatego że nie umie się poprawnie pisać. (2016-03-10 18:24)
SlawekNiktSlawekNikt
0
Widzę, że nie czytasz "między słowami" zatem wyjaśniam: konkretnie chodziło mi o formę i tekst w jaki zwracasz tę uwagę ..., w kwestii oskarżenia niech się broni oskarżony chyba, że zasiadasz w ławie prawników jego. Tylko tyle. (2016-03-10 19:34)
ryukon1975ryukon1975
0
Czyli zwracasz mi uwagę w kwestii tego że ja zwracam komuś uwagę? :) Ogólnie rzadko zabieram głos w takich tematach pomimo że o poziom na forum powinni dbać wszyscy, jednak czasem tak jak w tym przypadku trzeba stanąć za kimś a nie zostawić go samotnie na pożarcie. (2016-03-10 19:50)

skomentuj ten artykuł