Finezja czy głupota?!
Krzysztof Konieczka (krzycho87)
2017-06-12
Dnia wczorajszego wędkując na spining natrafiłem na zaczep. Nic nadzwyczajnego, często się zdarza. Próbując wyczepić przynętę udało mi się poderwać zahaczoną przeszkodę z dna. Doholowałem do brzegu worek foliowy. Co się okazało, że nie ja pierwszy się na nią natchnąłem. O foliówkę był zahaczony wobler 10cm na wolframowym przyponie i "żyłeczce" max 0,14mm. Nasuwa się pytanie, czy to finezja wędkować na tak delikatnej żyłce czy głupota? Gdzie leży granica i czy warto ją przekraczać? Koledzy wędkarze sami odpowiedzcie sobie na to pytanie!!