Funkcjonalność a rzemiosło
Zdzisław Izydor (CACY)
2015-10-13
Kilkadziesiąt lat wędkuję i coraz częściej zdarza mi się na dużych rzekach. Do tej pory do połowów z gruntu używałem feederów Heavy 390 Konger składanych nasadowo 3-y częściowych z wyrzutem 90 gram. Z ich pracy byłem zadowolony. Jednak gdy przyszło je składać lub rozkładać przy niesprzyjającej pogodzie (deszcz, duży wiatr) no to wtedy pojawiały się schody, najczęściej poplątane lub z pozrywaną żyłką wkładałem do pokrowca. Dojrzewałem latami do zastąpienia ich feederami teleskopowymi. Obserwowałem kolegę Krzysztofa B. ma on właśnie teleskopowe, najszybciej z nas rozkładał wędki oraz zawsze bezproblemowo i szybko je składał. Pierwszy również rozpoczynał wędkowanie i jego przykład mnie przekonał do zmiany na feeder teleskopowy o wyrzucie do 120 g. Zakupiłem Da Vinci Tele Feeder 360 5-częściowy z 4-ma zapasowymi o różnej akcji szczytówkami o wyrzucie 100 gram firmy MIKADO. Tak to przegrała sztywność i odporność na obciążenia nasadówki z łatwością montażu i przewożenia teleskopem. Następnym zakupem jaki przy okazji dokonałem to podpórki, te które ja posiadam zdają egzamin gdy stanowisko jest trawiaste lub piaszczyste a przy kamienistym sztuką jest ich wbicie w podłoże. Podpórki zostały wykonane przez kolegę Wojtka K. „Ciamajdę” jeszcze w okresie naszej pracy w TEMA Polska. Wykonane zostały z cienkiej stalowej rurki, przez co są lekkie o odpowiednio wymodelowanym kształcie z 2-ma ostrzami których powierzchnia została ogumowana proszkowo na gorąco. Gdy w kamienistym gruncie udało mi się wbić jedno ostrze drugie natrafiało na kamień i odwrotnie. Zakupiłem podpórki z pręta stalowego o średnicy 10 mm z jednym ostrzem i obręczą które mam nadzieję rozwiążą definitywnie ten problem. Z opróżnionym kontem ale zadowolony z zakupów poszedłem do „Gniazdka” przy okazji spotkania z kolegami z Lecha Fish Team opić moje zakupy.