Zaloguj się do konta

Gdy brań brak - konik polny najlepszy

Chciałbym opowiedzieć wyprawę z dzisiejszego dnia. Odwiedziłem Jezioro Kunów (niedaleko Firleja). Wraz z moim tatą około godziny 12 byliśmy już na miejscu. Mieliśmy 3 wędki (ja na 2 On na jedną) wędziska zarzucone były na grunt nasze przynęty to : czerwone robaki , białe oraz kukurydza. Jedna wędka zarzucona była na kanapkę z 3 ziaren kukurydzy i 2 białych druga na 7 białych, a 3-cia na czerwonego zanęta feeder trapera. Około godziny 12:30 pierwsze branie
mój tata łapie wędkę i zacina nagle branie także i na mojej wędce - także tnę wynik to : ja mam krąpia, a tata płotkę. Rybki natychmiast po uwolnieniu ich z haczyka wracają całe i zdrowe do wody. Chwila przerwy i branie. Czuję, że nic nie ma lecz okonie mają denerwujący zwyczaj. Gdy się zciąga białe robaki albo czerwone biorą. W ciągu całej zasiadki było tak ze 3 okonie. Malutkie często zahaczają się głęboko i trzeba ciąć żyłkę. Około godziny 14:30 ostatnie branie lecz tym razem także nie zacięte.

Z nudy zachciało mi się pospacerować. wtedy zauważyłem dużą ilość koników polnych. Pomyślałem sobie że skoro od 3 godzin nic nie bierze to nie zaszkodzi spróbować założyć go na haczyk.

Tak więc złapałem 2 i założyłem je na haczyk wraz z 2 białymi.Byłem pewien że nic na niego nie weźmie, lecz jakie było moje zdziwienie gdy mój tata zaciął okonia (byłem za daleko od wędki żeby zdążyć zaciąć samemu). okoń miał 19 cm , może i mały ale ponad wymiar i to się liczyło. Garbusek po szybkim zabiegu dentystycznym został wypuszczony.Pierwsza myśl to nazbierać więcej pasikoników . Na wszystkich wędkach zawitały koniki polne.brania były od razu po zarzuceniu lecz głodne i cwane garbusy nie dawały się złapać a jadły do syta. wędki po 10 minutach były obskubywane z przynęt (nawet raz wyciągnąłem pół konika polnego ; O). żarłoki były sprytniejsze ale ja im nie odpuszczę. Jadę tam także w sobotę.

PS:mam pytanie do osób znających to jezioro.znajduje się tam wiele kładek do wędkowania lecz ponoć większość jest prywatna i zganiają z nich. czy ktoś wie które są publiczne i czy oni mogą tak sobie o tak o budować pomosty i zganiać wędkujących ? Bo dla mnie to jest coś nie halo...

Opinie (6)

pangaz4

spoko artykuł jesli na takim pomoście niema tabliczki z numerem zezwolenia   i informacja ze to pomost prywatny wstęp wzbroniony to ja bym smiało wchodził to ze ktos zrobi sobie pomost na dziko nie daje mu prawa by miec go tylko dla siebie kto pierwszy ten lebszy [2011-07-22 09:08]

magnez

Spokojnie zasiadaj i wędkuj, jak znajdzie się właściciel to po prostu ustąp miejsca. Generalnie sporo łowiłem nad Kunowem i nigdy z tym problemów nie miałem :). [2011-07-22 15:21]

chudy1996

Twardoo :D nie i tyle dowidzenia tabliczki nie widze [2011-07-23 20:10]

Gruzinek

Daję maksymalną ilość punktów, bo przynęta z konika polnego naprawdę czyni cuda; sprawdziłem to osobiście już jakiś czas temu. Pozdrawiam [2011-07-24 15:44]

bartuuus007

ja gteż kiedyś łowiłem na pomoście i przyszedł  właściciel ten co go zrobił i mnie wyżucił powiedział że albo wypad albo rozbiera pomost to dałem sobie spokój ale następnym razem to rozstawie sie po lewej i po prawej pomostu i ciekawe co wtedy zrobi [2011-07-29 15:43]

lelek42

Nie ma takiej opcji żeby pomost był przeznaczony wyłącznie tylko dla jeden osoby ,jak dana osoba buduje pomost to musi się liczyć z tym że go musi udostępnić dla każdego ,a nie na łańcuch z tej strony Lubartów [2012-08-12 17:09]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej