Gdy zapada zmrok i kładę do snu gniew

/ 30 komentarzy / 3 zdjęć


Gdy zapada zmrok i kładę do snu gniew...........................
 
Kiedyś zdarzyło mi się napisać taki tekścik przyozdobiony banalną muzyką , wspaniale obrazujący problematykę zjawiska o którym chcę napisać w kontekście tego jak je postrzegam.
"Karpiarstwo" – niepisany odłam wędkarstwa który chyba zbytnio od samego wędkarstwa został odsunięty.
Przez kogo?
Czy przez nas samych którzy sobie to "Karpiowanie" tak ukochali podnosząc je do rangi wędkarstwa nadludzkiego? Czy też przez ludzi którzy czegoś się doszukują w tym co tak ukochaliśmy, jednocześnie będących cenzorami wszystkiego co może kogoś fascynować?. Bo komu jak komu ale "karpiarzom" tego nie można odmówić.
 
Gdy podczas poznańskiej "Rybomanii" padła propozycja współpracy pomiędzy portalem wedkuje.pl a portalem Carppassion zastanawiałem się jak można to wszystko połączyć by choć troszkę zmienić obraz "karpiarza", który ostatnimi czasy bardzo pozytywnie ewoluował , czego nie chcą widzieć przedstawiciele szeroko pojętego wędkarstwa.
Z drugiej strony nasunęło mi się pytanie – może tylko wydaje mi się, że coś się zmieniło? Może tocząc swoją batalię o poprawność, zacząłem ślepo wierzyć w te wszystkie przemiany?
Pokuszę się teraz o analizę zjawiska "karpiowaniem" zwanego.
Karpie , choć musze przyznać że nie tylko, łowię od wielu lat. Przeszedłem kilka buntowniczych zwrotów w swojej "karierze" - od biegania z „pałką” po łowisku i próbami uratowania żywota karpi które nieuchronnie zmierzały na patelnię, do ówczesnych czasów , gdzie największy nacisk kładę na to , by portale o tematyce karpiowej i ich najbardziej podatne na emocje forumowe działy nie przypominały w swojej zawziętości walki o suwerenność zwaśnionych krajów.
 
Skąd się wzięła ta zajadłość wśród naszej "karpiowej braci"?
Wydaje mi się , że największym czynnikiem który eskaluje problemy jest stan posiadania. Niestety, ale wśród karpiarzy widać najbardziej ten stan posiadania. Ten kto ma większe środki łowi na lepszy sprzęt, co by jeszcze może tak nie elektryzowało, jak wynikająca z ufinansowienia możliwość wyjazdu na lepsze łowiska. Łowiska w których pływają potężne ryby , które jak by nie było zawsze były i chyba na zawsze pozostaną obiektem westchnień tych mniej zamożnych.
Powie ktoś – co za problem. Są dzikie łowiska z wieloma tajemnicami które można odkryć. Potrzeba tylko determinacji. Ja dodam – raczej potrzeba 400lat życia, gdyż poza wyjątkami które są zarezerwowane dla ludzi mającymi szczęście mieć w pobliżu swoich miejsc zamieszkania wspaniałe łowiska  wielu z nas ma dostęp do wód w których woda „świeci” od prądu w niej zawartego i  jedynym wyjściem sytuacji staje się łowisko komercyjne.
Ktoś również powie – "po co zazdrościć" – jestem ponad tym. Jakoś później podczas rozmów wychodzą przysłowiowe "szydła z wora" , i fakty są niestety brutalnie inne.
Tutaj byśmy musieli zatoczyć błędne koło po naszych przywarach narodowych ,czego niestety nie zmienimy postanowieniami które jakoś szybko stają się ulotne.
 
Więc wracamy do punktu wyjścia i jesteśmy na swoim łowisku.
 
Czasami zwykłym "kwadracie", gdzie mamy najbliżej – gdzie każdy z nas idzie na wiele kompromisów , głównie ze samym sobą by pewne rzeczy zaakceptować , bo nikogo nie podejrzewam o to, by łowisko kwadratowe mu się podobało i było obiektem wędkarskich westchnień.
Gdy już jest nad swoją nie do końca ulubioną wodą otoczony rzeszą miłośników wspaniałych ekscytujących holi wśród plączących się zestawów sąsiada ze stanowiska obok oddalonego o 5 metrów, odechciewa się wszystkiego. Nie czas tutaj na morały – ale taki stan rzeczy tłumaczy wiele i to również trzeba w sobie zmienić.
 
Trzeba powoli zaczać stawać ponad tą manipulacją "karpiowego biznes świata" który na każdym kroku karmi nas teoriami , że prawdziwy „karpiarz” poluje na 40-stki i łowi na TOPOWYCH wodach.
Gdy zaakceptujemy to , że wędkarstwo karpiowe może cieszyć nawet gdy wyniki jakie osiągamy nie zrobią z nas karpiowych cele brytów, prędzej czy później znikniemy z łowisk które po prostu frustrują.
Myślę , że małymi krokami wypracowaliśmy sobie reakcję obronną na tego typu "sprzęciarskie" postrzeganie łowienia karpi i coraz śmielej , co cieszy młodzi ludzie potrafią z podniesioną głową używać sprzętu takiego na jaki ich stać finansowo , co nie powoduje powodu do frustracji i łowić w miejscach które są w zasięgu możliwości ich portfela.
 
Dlaczego "karpiarz" tak został przez środowisko wędkarskiej braci znienawidzony?
Chyba troszkę z zazdrości choć też co nie podlega dyskusji zbyt wyraźnie próbował zaakcentować swoje wędkarskie JA.
 
JA ŁOWIĘ REKODRY....................... WYPUSZCZAM RYBY , JESTEM NADWĘDKARZEM.
 
Szkoda tylko , że już z szacunkiem do drugiego człowieka bywało gorzej.
 
Generalnie łowienie karpi to bardzo prosta rzecz. Mówię tu o ogólnym sposobie połowu tego gatunku. Duży musi zjeść dużo – jest go więcej musi żerować częściej w walce o swoją wagę itp itd.
Gdy jest go mniej, staje się bardziej przebiegły , choć tak naprawdę to znacznie spadają szanse na jego złowienie z przyczyny prozaicznej jaką jest malejąca konkurencja pokarmowa.
Jak ktoś wierzy , że potrafi cuda robić by je efektywniej łowić bardzo się cieszę , że znalazł w sobie tyle wiary by siebie do tego przekonać bo ja mimo upływu lat jakoś tej wiary nie posiadłem a będąc uczestnikiem "zasiadek" w różnym towarzystwie nie zauważyłem by ktoś robił coś innego niż my wszyscy.
 
Podstawa to miejscówka i obserwacja wody. Gdy już to zrobimy, czego może dokonać każdy - pozostaje nam tylko jedno. CZAS CZAS i jeszcze raz CZAS. Im więcej go spędzimy nad wodą tym lepsze będziemy osiągali rezultaty.
Jednak jest w „karpiowaniu” coś czego nie zamieniłbym na nic innego.
Namiot , cisza , czas na przemyślenia, na zrobienie zdjęć i na napisanie czegoś co powoduje , że wierzę , że coś po mnie zostanie.
 
Dyskusję w tym blogu chciał bym pchnąć w kierunku stworzenia vademecum jak postępować by nie siać kontrowersji. Jak postępować by znaleźć porozumienie nad wodą – czego chyba brakuje nam wszystkim wędkarstwo uprawiającym.
Wiem , że jesteśmy trudnym środowiskiem, ale nie zgodzę się , że jesteśmy środowiskiem które zasługuje na tak wielką falę krytyki.
 
W kolejnej odsłonie moich przemyśleń zabiorę was na wycieczkę po kilku przedsięwzięciach stworzonych przez karpiarzy, które radują serce i mam nadzieję , że spowodują normalne postrzeganie gościa z "zabawkami" nad wodą ;)
 
Z wędkarskim pozdrowieniem Daniel Kruszyna
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 


4.7
Oceń
(41 głosów)

 

Gdy zapada zmrok i kładę do snu gniew - opinie i komentarze

SpawciuSpawciu
0
ciekawie napisane:) (2013-03-11 13:57)
u?ytkownik39933u?ytkownik39933
0
Witam. Temat "przeciwników" karpi był na tym forum poruszany wielokrotnie i nie trzeba być na szczęście Albertem E. żeby zrozumieć o co tym ludziom chodzi :) , żyjemy w kraju który się nazywa Polaka i dlatego tego typu zachowanie należy brać z przymrużeniem oka gdyż żyje tu wiele ludzi którymi kieruje ...., .... Pozdrawiam i daję oczywiście ***** ;) (2013-03-11 14:19)
piotr-strzalkowpiotr-strzalkow
0
Nie mam problemu z innymi wędkarzami (w tym Karpiarzami), do czasu kiedy oni nie psują atmosfery. Sam nigdy na kapie się nie nastawiałem, ale muszę przyznać, że cała ta otoczka wydaje mi się całkiem ciekawa. Jeśli chodzi o sprzęt i koszty z nim związane, to czy wędkarz spinningujący (2,3,... kije + młynki), Spławikowiec (2,3,... kije + młynki lub nie w przypadku tyczek i batów), Gruntowiec (2,4,... kije + młynki), itd. nie wyda tyle samo co Karpiarz, który skupia się tylko na jednym gatunku i każdą wolną chwilę spędza tylko na tę rybę polując? Może tak, może nie. Odcinanie się, tworzenie grup (subkultur) wędkarskich nie służy raczej nikomu. Chętnie porozmawiam z każdym, który ciekawie i z pasją opowiada o technice, którą łowi ryby. Dyskryminacja to z reguły negatywne zjawisko, a biorąc pod uwagę, że wędkarstwo kojarzy mi się wyłącznie z pozytywnymi odczuciami, to z niechęcią czytam posty, w których atakuje się łowiących karpie, na żywca, trolingujących czy też spinningujących. Jeśli ktoś łowi zgodnie z przepisami, nie robi syfu i jeszcze można zamienić z taką osobą kilka słów, to dla mnie nie ma znaczenia co i jak łowi. (2013-03-11 14:20)
u?ytkownik39933u?ytkownik39933
0
Prawdą jest też niestety to że w naszym gronie są też tacy, którzy czują się tak jak kolega napisał powyżej NADWĘDKARZAMI bo łowią duże ryby i je wypuszczają czy też dlatego bo posiadają drogi sprzęt , śmieszą mnie tacy ludzie szczerze "mówiąc " :) (2013-03-11 14:42)
elektryk18elektryk18
0
Wspaniale opisałeś :) 5 (2013-03-11 14:43)
JKarpJKarp
0
" Gdy zapada mrok budzą się demony " - Daniel to wędkarze mają współpracować, kolegować się, być dla siebie przyjaciółmi a nie portale. Poczytaj sobie wymiany zdań na temat sposobów, technik, zanęt i przynęt ... A wiesz dlaczego budzą się demony? Bo nocą nagminnie wyłapywane są ryby z zarybień i nie zawsze są to karpie. (2013-03-11 15:11)
lipa43lipa43
0
Piąteczka :D (2013-03-11 15:24)
Lin1992Lin1992
0
No wpis ciekawy i interesujący. (2013-03-11 15:41)
kabankaban
0
Ja za karpiami nie przepadam (w szerokim tego słowa znaczeniu) ,ale mam kilku dobrych znajomych karpiarzy ,którzy czasem łamiąc swoje zasady próbują coś złowić spinningiem a ja czasem odwiedzam ich na "karpiowisku" z czystej ciekawości. Jak,gdzie i co lubi łowić dany wędkarz niech będzie to jego wybór i mi nic do tego. Pozdrawiam.
(2013-03-11 16:35)
pompipspompips
0
Wpis fajny poruszający istotne sprawy. Jak zazdrość poczucie bycia kimś lepszym od innych robienie czarów ze zwykłego wędkarstwa gruntowego. Ale grunt aby się dogadywać nad wodą i nie tylko, aby sobie nie robić na złość i czerpać z wędkarstwa jak najwięcej przyjemności i radość z bycia nad wodą i kontaktu z rybami oraz z drugim człowiekiem. 5 (2013-03-11 16:44)
waldi05waldi05
0
A ja myślę,że ten wpis nic nie zmienia.Jest ciekawy ale jak dla mnie nic nie wnosi. (2013-03-11 17:24)
Portal CarppassionPortal Carppassion
0
Dziękuję za wszystkie komentarze. Jeden z moich przyjaciół w komentarzu do mojego heroicznego czynu powiedział mi - ciżżko się wypowiadać za wszystkich. Nie chciał bym by to tak zabrzmiało. I mam nadzieję , że tego w ten sposób nikt nie odebrał. Gdy pojawiłem sie na portalu Carppassion 3 lata temu zostałem przywitany słowami " Co to za spławikowiec" został redaktorem CP ;) - było mi starasznie ciężko wzbudzić jakiekolwiek zaufanie - co powoli chyba staje się faktem. Cały czas udowadniam , że jestem fascynatem przede wszystkim wędkarstwa który gdzieś się w całej tej Karpiowej Scenerii zakochał. Cieszę się niezmiernie , że debiut mój został przyjęty spokojnie i obiecuję , że tylko po to tutaj zechciałem się udzielać. By spokojnie się podzielić z wami tym co w "karpiowaniu" uważam za najpiękniejsze..... Pozdrawiam (2013-03-11 18:40)
mariuszkalotamariuszkalota
0
I o to właśnie chodzi, bo w wędkarstwie najpiękniejsze jest wędkowanie:) (2013-03-11 19:00)
ekciakekciak
0
sssuuupppeeerrr :DD 5***** (2013-03-11 21:21)
slawciooslawcioo
0
daniel super wpis tylko pogratulowac i oczywiscie 5 (2013-03-11 23:37)
camelotcamelot
0
Należę do tych, którzy do karpi mają nabytą awersję. Ale tylko do karpi ! - Nie do ludzi ! I szczerze mówiąc, - jest mi obojętne, że ktoś tam sobie uwielbia łowić te zwierzęta zwane karpiami i ile na ten cel wydaje kasy. Owszem, zdarzało mi się łowić karpie i nie widzę w tym nic nadzwyczajnego , aby karpiowanie wynosić do rangi jakiegoś dziwnego kultu ? Skoro tak się zdarza, - to najwidoczniej istnieje wśród miłośników karpiowych zasiadek taka potrzeba ? Podejrzewam, że najwyraźniej z nudów ! ( nie raz widziałem, ekipy karpiarzy, którzy potrafią wiele dni czekać na to jedno, jedyne branie.) A więc mają duuuużo czasu ! Ale nie moja to sprawa ! ....Natomiast dostrzegam pewne niepokojące aspekty karpiarskiego ,,kultu" Przykład : - Amatorzy karpiowego mięsa, na zebraniach w swoich Kołach, wywierają presję na Zarząd w sprawie zarybiania. Stąd też, gdzie by się nie obejrzeć, wszędzie zarybia się karpiem - aby zadowolić i chciejstwo i pozyskać poparcie we wyborach. Zresztą władzom PZW jest to na rękę ! ( Nie będę tu tłumaczył z jakiego powodu, bo chyba wszyscy dobrze wiedzą ?) Doszło do tego, że karpia można spotkać praktycznie w każdej wodzie, poczynając od zwykłych sadzawek miejskich, zbiorników zaporowych, jezior , na rzekach kończąc. Na razie jeszcze tylko Bałtyk został wolny od tej ryby ! Chociaż pewnie specjaliści ,,radosnego zarybiania " w przyszłości i do tego dojdą , aby sprawić sobie i wielbicielom karpi radochę ! A przecież niemieccy mnisi nie sprowadzili tej ryby do Europy w celu zasilenia rodzimego rybostanu ? Ryba pod tytułem ,,karp" - została sprowadzona jako zwierzę hodowlane dla celów konsumpcyjnych. - I tak powinno pozostać ! Człowiekowi nie wolno ingerować w naturalną strukturę ichtiofauny ! To że karp nie radzi sobie z samodzielnym rozmnażaniem w naszych wodach , nie jest żadnym tłumaczeniem ! A i całe szczęście! Bo dopiero mielibyśmy problem ! Jeszcze raz podkreślam, że nie mam nic przeciwko tym, którzy lubią łowić karpie ! Uważam, że rozprzestrzenianie tej ryby w naszych wodach napędzane ,,karpiowym kultem" jest zjawiskiem zdecydowanie negatywnym i szkodliwym dla równowagi rodzimej ichtiofauny , poprzez zabieranie przestrzeni życiowej innym (rodzimym) gatunkom. Rozumiem, że dla wielu wędkarzy, waleczny karp jest wspaniałą rybą sportową i łowienie jej przysparza wiele emocji i wędkarskiej radości ! - Ale to nie powód, by niszczyć przy okazji inne gatunki ! To nie jest w porządku ! - Moim zdaniem, - powinno się wprowadzić ograniczenia zasadzania karpia gdzie popadnie ! - Karp powinien wrócić do stawów hodowlanych. A amatorzy karpiowego sportu mogą organizować sobie specjalne łowiska karpiowe, których wielkość i umiejscowienie powinny nadzorować odpowiednie służby powołane przez ministerstwo. Nie wolno narażać na szwank tak bezcennego i unikalnego dobra , jakim jest przyroda która swój kształt budowała przez miliony lat. Człowiek już wystarczająco dużo wyrządził szkód w środowisku naturalnym poprzez swą nierozumną gospodarkę ! I cenę za to już dziś płacimy wszyscy ! Może więc wreszcie czas na opamiętanie ? Żaden ,,kult" ani magia rynku karpiarskiego, nie usprawiedliwia przed rujnującą głupotą. Pokolenia, które przyjdą po nas , - raczej nie będą dumne ze spadku jaki im zostawimy ? A myślę, że jednak tak będzie ! Bo dla nas ważniejsze jest , aby świetnie się bawić, niż zważać na skutki swej fanfaronady i nieroztropności ! Pozdrawiam serdecznie ! .... I przepraszam jeśli mimochodem uraziłem czyjąś karpiarską dumę ! (2013-03-12 02:27)
u?ytkownik116538u?ytkownik116538
0
Bardzo fajnie napisane :) (2013-03-12 12:11)
JKarpJKarp
0
@ camelot: Karpie do stawów a karpiarze do getta - komentarz na temat rzekomej szkodliwości karpi jest nie na miejscu bo ma się nijak do tekstu Daniela. Zdanie porównujące karpiarzy z tymi co wyławiają te piękne ryby po zarybieniach jest zupełnie bez sensu bo tekst jest o karpiarzach nie mięsiarzach. Twój komentarz jest ewidentnym przykładem tego, że nawet najlepszy tekst jak dotyczy karpiowania natychmiast wywołuje złe emocje. Zauważyłem już dawno, że jeśli tekst dotyczy karpiarzy wcześniej czy później pojawiają się hejterzy - wiedzący wszystko i zawsze lepiej choć piszący zupełnie nie na temat. Czy Daniel odwołuje się do tego czy karpie są nasze rodzime, szkodliwe dla środowiska czy do karpiarzy i naszego nastawienia do innych wędkarzy, samych siebie nawzajem, naszego ego. Poza tym pojedź na duże prawdziwe łowisko specjalne ( nie bajorko 100 x 100 metrów ) i zobacz jak w jednej wodzie żyją karpie, liny, karasie, sandacze itd. Zobacz czy woda jest taka zmulona jak to wszędzie opisują a dopiero wtedy powielaj wpisy tworzone częstokroć zza biurka. JK (2013-03-12 13:25)
Portal CarppassionPortal Carppassion
0
Każdy ma swoje racje i czasami mały off-top też po części zahacza i problematykę zjawiska. Jestem dość aktywnym uczestnikiem portali ukierunkowanych na łowienie karpi. Nie pojawiłem się tutaj by prowadzić rozległą "karpiową krucjatę" i proszę to uszanować. Moim marzeniem jest wypracowanie kompromisów które pozwolą nam wszystkim poprawnie funkcjonować nad wodą. Jak by się co niektórzy nie starali nie zmienimy naszych nawyków i preferencji. Jednak gdzieś jest środek, a ja jestem jego zagorzałym poszukiwaczem ;) Pozdro ;) (2013-03-12 14:55)
camelotcamelot
0
@ Jkarp: Nie sądzisz, że nieco przegiąłeś z tym gettem ? Kol. Daniel będzie miał naprawdę trudne zadanie by wypracować kompromis o którym tu wyżej pisze ! A ja szczerze żałuję, że napisałem ten swój komentarz. - Myślałem, że forum jest od tego, aby każdy mógł wyrazić swoje opinie i spostrzeżenia, - niezależnie czy jest miłośnikiem karpi , czy kiełbików ? Trudno ! Pomyliłem się ! Dziękuję, że mi w swoim komentarzu to uzmysłowiłeś i przepraszam że ośmieliłem się zabrać głos ! Teraz już będę wiedział, że ci co kochają karpie są ,,cacy" - a ci co są innego zdania , to wrogowie ! .....Daniel ! - Trzymam kciuki , bo zadanie którego się podjąłeś, będzie naprawdę ciężkie ! ...... Jeszcze raz przepraszam , że zabrałem głos i wyłączam się z dyskusji ..... (2013-03-12 23:25)
Portal CarppassionPortal Carppassion
0
Dla mnie to co napisałeś "camelot" z całym szacunkiem do reszty uczestników to najważniejszy głos w dyskusji. Jak się wyłączysz - zniknie potrzeba bym wypowiadał się i ja ;) (2013-03-12 23:32)
camelotcamelot
0
Dziękuję Danielu za słowa pokrzepienia ! ....Temat , którego się podjąłeś jest rzeczywiście trudny ! I należy Ci się uznanie z tego powodu ! Chciałem się wycofać z dyskusji, ponieważ, kierując się emocjami, - nigdy nie dojdzie się do żadnego kompromisu i pozytywnego rezultatu. A rzecz trudna, bo dotyczy stosunków międzyludzkich jako zjawisko socjologiczne. - Każde wyodrębnienie się jakiejś grupy społecznej, automatycznie stwarza swego rodzaju zagrożenia, bez względu na temat ! Nie jest istotne czy chodzi o ,,Towarzystwo Karpiowe" czy ,,Radio Maryja" ? - Jednostki utożsamiające się z daną grupą społeczną w sposób naturalny wspierają się nawzajem budując coś na kształt ,,kultu" . Na pewnym etapie rozwoju takiego zjawiska, zaczyna się zacierać zdolność do obiektywnego myślenia i oceny. Grupa taka, za wszelką cenę chce stanąć na szczycie. - Dąży do dominacji , nie uznając i nie rozumiejąc pozostałej reszty środowiska, - na zasadzie ,,Nie" - bo ,,Nie" . Ale też, taka uzależniona grupa daje się łatwo manipulować i staje się łatwym łupem, jako źródło dochodu dla świata biznesu, oraz niektórych ,,bystrych" umiejących wykorzystać okazję. .....W swoim komentarzu, poruszyłem tylko jeden z wielu aspektów wynikających z mechanizmu działania takiej wyodrębnionej grupy społecznej i podałem konkretny przykład wywierania presji w środowisku. Nie mam pretensji, że zostałem natychmiast obrzucony błotem ! Sam sobie na to zasłużyłem ! Bo po co się wtrącam w nieswoje sprawy, skoro nie należę do grupy ? I to też jest kolejny przykład , jako niemożność akceptacji dla jednostek z zewnątrz. A brak akceptacji dla ,,innych" wyklucza porozumienie i jakąkolwiek komunikację ! Dlatego też, aby rozwiązywać problemy i różnice interesów pomiędzy grupą i resztą świata, konieczna jest jakaś siła trzecia. - I tu wspomniałem o roli, jaką mogą spełniać regulacje prawne. .....Nie wiem ? - Daniel !_ Może masz jakiś pomysł, o którym nie wiem ? Bo wydaje mi się, że podjąłeś się roli Don Kichota ? .....No cóż ? - Możesz uważać, że ja jestem po Twojej stronie ! .....Choć mnie, na stare lata, szczerze mówiąc, nie chce się wyruszać do boju by naprawiać świat........ W każdym razie, u mnie masz poparcie ! (2013-03-13 03:22)
JKarpJKarp
0
Drogi Camelocie – nie rób z się uderzonego chłopczyka. Chodzi mi wyłącznie o to, że rozpisałeś się jak dla mnie zupełnie nie w temacie. Sam stawiasz bariery pomiędzy Nami a Wami pisząc, że jesteś z zewnątrz i to wyklucza porozumienie. Nawiązujesz też do tego, że można dorobić się na karpiowaniu – równie dobrze można wstrzelić się w muchę, tyczkę lub przynęty do spina i wszystko inne co jest z tym związane. O wyprawach dla wilków morskich, do Szwecji czy na inną Alaskę nie wspomnę. Sam rozgraniczasz wędkarzy na „ ELITĘ „ i resztę. Poza tym samo użycie przez Ciebie słowo „ Elita „ źle mi się kojarzy. A dla zupełnej jasności – maty mają jakiś materiał w środku a czasem nawet różnego rodzaju pianki po to, żeby nie tylko izolować od podłoża. Wskazywanie na różnego rodzaju folie, szmatki jest dla mnie nieporozumieniem. JK (2013-03-13 07:03)
Portal CarppassionPortal Carppassion
0
"Nieswoje sprawy" a na drugim biegunie "regulacje prawne" Dopóki nie zrozumiemy - że sprawy dotyczą nas wszystkich i łączy nas jedno wędkarstwo (czyt.paska) to żadne uregulowania prawne nie spowodują , że coś zaakceptujemy. Oczywiście - wiele by to wyjaśniło i problem zepchnęło do podziemia naszych sumień i dlatego uważam , że tylko głośna dyskusja może to zmienić. Czy mam jakiś plan. Nie mam, ale mam wiedzę która potrafi poprawnie ocenić racje dwóch a w tym przypadku nawet wielu zwaśnionych stron. Nauczmy się wyciągać wnioski i nauczmy się czasami gryźć w język tonując nasze przemyślenia wylewane na wirtualny papier. Czasami - jak w przypadku naszych różnych preferencji wystarczy przyjąć postawę. "Tak jest - to chyba tak ma być". Jeśli do tego choć w niewielkim stopniu dodamy zdolność logicznego myślenia możemy uzyskać obraz doskonały. Spróbujmy go razem poszukać ..... ;) (2013-03-13 07:30)
Portal CarppassionPortal Carppassion
0
czyt." Pasja" heh - paska ;) (2013-03-13 07:31)
Iras1975Iras1975
0
Daniel, do tego co napisałeś wiele już dodać się nie da. Kolegom komentującym ten wpis i innym toczącym boje(obecnie i chcących ew zacząć) na forach internetowych, proponuję się skupić raczej na innych, ważniejszych sprawach, a nie na postrzeganiu wędkarstwa karpiowego i zastanowić się czy warto dalej ciągnąć te tematy i co to w ogóle zmieni? Nie da się ukryć, że ataki na forum skierowane w wędkarstwo karpiowe są podyktowane w większości zazdrością, a czasem nawet nienawiścią, nie dziwi mnie to jednak zbytnio, znam wędkarstwo karpiowe od kuchni i doskonale wiem jak to wszystko wygląda nad wodą. Nie wiem czy ta śmieszna wojenka kiedykolwiek się zakończy, a jeśli już, to na pewno nie tak szybko, bo większości na tym nie zależy, a zwłaszcza znacznej części karpiarzy. Najbardziej jednak żałosne są krzyki na forum przeciw samemu karpiowi, w mojej głowie się nie mieści, jak można być takim naiwniakiem, myśląc, że to cokolwiek zmieni? Obecność karpia musimy zaakceptować i nie ma tutaj w ogóle tematu na długie, długie lata. Dyskusje na temat obecności karpia w naszych wodach, są największą głupotą, z jaką spotkałem się na tym forum. Karpiarze zaś są wędkarzami, którzy "wyewoluowali"/przystosowali się do obecnych realiów i trzeba ich zaakceptować tak samo, jak musimy się pogodzić z obecnością karpia w Polsce. (2013-03-13 10:34)
amur2amur2
0
Piątka za wpis. Masz Kolego rację, że karpiarz to teraz nadwędkarz. Bo on ma drogi sprzęt i dużo elektroniki. Dobrze gdyby z zamożnością w parze szły wyniki.Jest takie przysłowie: "dużo sprzętu tylko brak talentu". Oczywiście przepraszam tych którzy poczuli się urażeni, ale wielu jest takich którzy nie zyskają mojej sympatii ,bo mimo posiadania drogiego sprzętu łowić nie potrafią. (2013-03-13 16:11)
u?ytkownik39933u?ytkownik39933
0
A ja bym chciał dodać jeszcze na koniec że mam jakieś dziwne szczęście:) i jeśli spotykam na forum czy też nad wodą przeciwników karpi lub karpiarzy to w 95% są to ludzie którzy w wędkarstwie mają delikatnie mówiąc nie za dobre wyniki :) a gdy spotykam wędkarzy z prawdziwego zdarzenia, którzy łowią systematycznie piękne ryby i czy to są płocie, liny, szczupaki, karpie ,sumy lub inne to sprawa wygląd dokładnie odwrotnie, w 95% są mile nastawieni ...... ;) (2013-03-13 17:17)
JKarpJKarp
0
Piotrek a ja mam szczęście, że jeszcze nigdzie, na żadnych rybach, nad zbiornikiem dużym czy małym nikt nigdy nie powiedział mi w oczy tego co tu, na forum jakby przemyca mimochodem... "dużo sprzętu tylko brak talentu", " Masz Kolego rację, że karpiarz to teraz nadwędkarz. Bo on ma drogi sprzęt i dużo elektroniki", " Mata nie tylko dla elity " , " karp to szkodnik " i jeszcze długo by wymieniać. A ja pamiętam jak ELITĄ byli spinningiści bo zdobycie wkładki do tej metody graniczyło z cudem. Pamiętam, jak gdzieś kiedyś w górach zobaczyłem muszkarza - o ten wędkarz to dopiero był elitą. Znając życie na takim portalu jak ten wojenka wędkarzy z " elitą " nie skończy się nigdy, choćby dlatego, że tu panują inne zasady netykiety niż na portalach dla karpiarzy. JK (2013-03-13 19:13)
u?ytkownik70140u?ytkownik70140
0
***** (2013-05-08 16:52)

skomentuj ten artykuł