wzięk

/ 30 komentarzy

5555555555555555555555555555555555555555555555555555555555555555555555555555555555555555555555555555555...............................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................

 


4.9
Oceń
(48 głosów)

 

wzięk - opinie i komentarze

fejkfejk
+5
Kocham lato i wysokie temperatury, ale na szczęście szczupaki potrafią uprzyjemnić też jesień. Rzeczywiście są to ryby, które nie mają tak wielkich wymagań co do przynęt, prowadzenia, zachowania wędkarza na brzegu jak np. bolenie, ale żeby skutecznie łowić nawet takie szajbusy rzucające się na wszystko co robi duży szum w wodzie trzeba poznać swoje łowisko, miejsca w których lubią one przebywać i porę dnia (akurat u mnie jest to chyba najważniejszy czynnik). Niestety przez to że jest to taka ,,łatwowierna" ryba na bardzo dużej liczbie wód populacja zębatych już nie jest taka okazała jak jeszcze 5-10 lat temu, dlatego nie lubię się chwalić gdzie dobrze biorą mi ryby bo zaraz zlecą się wygłodniałe hieny na łódkach, pontonach, jachtach z wujami, szwagrami, stryjami i przez kilka lat będą biczować każdy metr sześcienny wody, a jak już wytną całe mięsiwo to będzie lament, że ryba nie bierze. (2015-10-04 23:11)
HulakHulak
+5
Niestety, tak jak napisałeś, szczupaki to mało wymagające ryby. Na szczęście nie zawsze bierze tak dobrze jakbyśmy chcieli. Niestety młody szczupak to szczególnie głupi szczupak. Niestety jest to pierwsze trofeum młodego spinningisty, które dostaje w beret. Znam również panów na emeryturze, którzy również walą w łeb niemiarowe szczupaki. Ja też nie zdradzam swoim miejscówek, ale będąc nad wodą nie da się tego ukryć. Widać jak na dłoni kto gdzie łowi i spędza najwięcej czasu na obławianiu. (2015-10-05 08:44)
w6i6e6w6i6e6
+1
Szczupaki to ryby, które kocham łowić! I wcale nie są łatwe :-) Fajny wpis, zasłużona 5-tka! (2015-10-05 10:31)
mlodystmlodyst
+3
Gdzie są? Tam gdzie zawsze :) Pierwsze zębate już gryzą silikon. O tak, obserwacja innych wędkarzy zaoszczędziła sporo czasu. Jeżeli kilka łodzi porusza się tą samą trasą lub obławia te same rewiry to oznacza, że coś tam się działo lub dzieje. (2015-10-05 11:43)
w6i6e6w6i6e6
+3
Najtrudniejsze w szczupaki jest to, że mogą być wszędzie. (2015-10-05 17:53)
ZielanZielan
+3
Raz na wodzie, raz pod krzakiem. Raz na górce, potem w dołku. Skupiam się na góra dwóch lub trzech łowiskach. A i tak nadal potrafią mnie te ryby zrobić w balona. I to jest to, aby nie przestawać uczyć się, kombinować z techniką, przynętami, metodami. (2015-10-05 18:57)
Artur z KetrzynaArtur z Ketrzyna
0
Ostatnie zawirowania/zachwiania w przyrodzie. Też niezły wpływ miały i mają na szczupaki i inne drapieżniki, czy biłoryb. Wstyd mi się przyznać, ale lepsze wyniki miałem latem niż teraz. I to nie tylko ja. Jak pisze Rogeros, to widać po łódkach i zachowaniu wędkarzy. Można powiedzieć że mile mnie zaskoczyła ta pustka (parę łódek, i brak wyścigu). I żeby nie awaria wiosła, można było by przeprowadzić bardziej rzetelną diagnozę, co się dzieje z nim. Wstępnie stwierdzam że sam jest tą anomalią oszołomiony.... (2015-10-06 09:01)
w6i6e6w6i6e6
+2
Rogeros co innego jeszcze jak łowisz na jeziorach dużych, takich ponad 500ha, tam zawsze zaczynam jesienne łowy od "tradycyjnych" miejsc, w których zębate łowię od lat i jesienią są to głównie duże zatoki graniczące z głębokimi spadami. W drugiej kolejności śródjeziorne górki... ale i tak wszystko sprowadza się do ciągłego komibinowania :-) i to jest w tej rybie najfajniejsze, że może być wszędzie i wziąć na wszystko. (2015-10-06 09:12)
ZielanZielan
+3
U mnie takich jezior nie ma. Mam po ręką ich kilkadziesiąt ale wszystkie są "małe". Co tu dużo pisać. Trzeba myśleć nad wodą i być jak najczęściej. (2015-10-06 09:20)
w6i6e6w6i6e6
+3
Machaj wędą ryby będą - nic mądrzejszego nikt chyba nie wymyślił :-) :-) (2015-10-06 09:35)
SithSith
+2
Wiesław, masz rację i to powinno być motto każdego początkującego. Łukasz, ode mnie 4 gwiazdki - moim skromnym zdaniem pominięcie sprzętu i przynęt pozostawia niedosyt, ale to moje subiektywne odczucie. Ogólnie artykuł bardzo przyzwoity. (2015-10-07 11:50)
ZielanZielan
+3
Dzięki za uzasadnioną ocenę. Celowo nie pisałem o sprzęcie, bo to nie było tematem tego tekstu. Będzie jeszcze jeden, w którym wyrażę swoje zdanie na temat wędki lub kołowrotka. (2015-10-07 17:59)
marek-debickimarek-debicki
+1
Słusznie i cenne uwagi dotyczące wyszukiwania łowisk i lokalizacji drapieżnika. Po prostu tam gdzie go nie ma nie pomogą najlepsze przynęty i sprzęt. Nad moim jeziorem i=już od wielu lat obserwuję zjawisko polegające na skupianiu się drobnicy w pogodne listopadowe dni, a nawet później, kiedy pierwszy lód ścina od brzegu wodę. W ten rejon zawsze za dobnią podążają szczupaki i dorodne okonie. Pozdrawiam (2015-10-07 18:44)
w6i6e6w6i6e6
+2
Marek - mam podobnie duże jezioro, prawie 600ha i bywają dni późną jesienią gdy niektóre zatoki są wręcz napchane drobnicą tak że na echosondzie aż ekran jest czarny od odbić, ale paradoksalnie w takich miejscach nie jest łatwo. Bywa dzień że pod skupioną drobnicą można mieć i kilkanaście brać szczupłego a bywa i tak, że mimo iż widać żerowanie to nawet nie skubną, ale jeśli tylko namierzę taką zatokę to zawzyczaj zostaję tam cały, krótki listopadowy dzień i zazwyczaj uda się trafić na godzinę, pół, kiedy gryzą :-) (2015-10-07 20:56)
przemydrzakprzemydrzak
+1
Podoba mi się, informacje wydają się oczywiste ale są bardzo ważne, napisałbym, że nawet istotne. Zgodzę się z autorem, że dzisiaj młodzież zamiast pytać gdzie? Pyta się na co? Czyli zabierają się od dupy strony do tematu. odnoście meritum sprawy. Szczupaki podążają za drobnicą, zawsze będą gdzieś na uboczu. To czy będą w płytkiej zatoce czy na stoku lub górce to już zależy od innych czynników. Ciekawostka na temat łodzi moim zdaniem bezcenna choć też wydaje się oczywista. (2015-10-08 18:18)
piotr48piotr48
+3
niestety to ginący gatunek i powinien jako pierwszy zostać objęty podwójnym wymiarem ochronnym to znaczy dolnym i górnym piszę to dlatego aby nasze ELYTY z PZW CZYLI dziadkowie wiedzieli czego chcą wędkarze uważam że zabranie jednego szczupaka z łowiska to już tragedia ale co z zarybieniami ? gdzie są te ryby ? kolega z PZW powiedział mi że normalką jest zarybianie wody inną rybą niż ta która jest wymagana a więc np.zamiast suma szczupaka czy sandacza najczęściej wpuszcza się karpia bo jest łatwo dostępny przy zarybianiach powinien być obecny tz czynnik społeczny czyli wędkarze z danego koła inaczej to przekręt (2015-10-08 20:35)
przemydrzakprzemydrzak
+2
piotr48 - Dokładnie zarybianie mięsem armatnik, które na jesieni albo wiosną jest po zarybieniu wyławiane. Znajomy opowiadał jak to jest u niego w kole. Zarybiają szczupakiem ale Ci sami ludzie jesienią tłuką je niemiłosiernie. Gdzie sens? W ciągu ostatnich lat coraz trudniej o tą rybę w konkretnych rozmiarach. (2015-10-08 20:41)
sosen82sosen82
0
Najgorszy jest listopad bo wtedy ryby są mocno rozproszone i szukać trzeba wszędzie. Bez obycia się z łowiskiem może być ciężko złowić cokolwiek. ***** (2015-10-09 20:21)
rysiek38rysiek38
+1
Fajny tekst i jak zwykle ciekawe spostrzeżenia czyli piątka na wstępie,tez potwierdzam że sprzęt jest mniej ważny,mam wrażenie że szczupak nie tylko atakuje w celu zaspokojenia głodu ale poprostu czasem nie lubi jak mu coś bruzdzi w jego czatowni :-) (2015-10-10 20:34)
maniut45maniut45
-4
Ja zaliczyłem nockę z piątku na sobotę wędkowałem na spławik zywiec karaś i się udało około godziny 15,00 ładne branie i piękny odjazd siadł szczupły 80 cm i około 7kg. (2015-10-11 07:29)
JOPEK1971JOPEK1971
+4
80cm i ok 7kg ? :DDD (2015-10-11 11:41)
piotr48piotr48
+1
powinien ważyć 2,5 kg mniej chyba że zjadł ciężarek (2015-10-11 18:29)
snejk9snejk9
-1
Uwielbiam łowić szuble. Od szczupaka zaczęła się moja przygoda z wędkowaniem pare lat temu. Dziś wszystkie wracają do wody. Rekord 88cm /5,9 kg. Więc maniuta45 80cm musiał być strasznie tłusty jak ważył 7kg (2015-10-17 18:27)
nizgornizgor
+2
Autor poruszył bardzo ważny temat. Największą trudnością jest lokalizacja szczupaków, dalej już tylko z górki. (2015-10-17 19:11)
SithSith
+2
@Maniut45, ode mnie punkcik za iście wędkarską konfabulację :):):) (2015-10-17 20:03)
slawekkiel17slawekkiel17
0
*****5-ka (2015-11-27 05:44)
ryukon1975ryukon1975
0
maniut45 oraz snejk9 albo szczupaki u mnie bardzo mocno niedożywione albo wyobraźnia Was ponosi. Mam tylko nadzieje że to nie przeniesie się na innych chcących błysnąć tu "rekordem". (2016-08-22 16:29)
SlawekNiktSlawekNikt
0
Krzysiek wykop roku niemalże, trzeba było ze dwa miesiące poczekać ;-) (2016-08-22 16:51)
ryukon1975ryukon1975
0
Wykop może być, redakcja czy nawet redakcje nie wiem ile ich tam było od czasu kiedy tu jestem zawsze ratowały się wykopami w trudnych chwilach. Ogólnie rozumiem to i nie przeszkadza mi to w niczym. Drażni mnie jednak że akurat dziś jak pogoda nie bardzo pozwala mi wybrać się na ryby czytam o szczupako/mutantach w kształcie piłki bo chyba tak by te ryby wyglądały aby urzeczywistnić podawane tu stosunki długość/masa. (2016-08-22 17:18)
Artur z KetrzynaArtur z Ketrzyna
0
Nie wiem jak Rysiu u ciebie ale u mnie szpaczek 84 cm warzył 4,5 kg, a 90 cm już 6,5 kg. I były troszkę opasione. Kiedyś wiosną na początku sezonu złowiłem 78 cm i ważył raptem 2,5 kg, ale był tak chudy że prawie ości można było mu policzyć. (2016-08-22 20:22)

skomentuj ten artykuł