Zaloguj się do konta

Genialne posunięcie nowych władz okręgu płocko-włocławskiego

Szykuje się następne „ genialne „ posunięcie nowych władz okręgu płocko - włocławskiego. Jak dowiedziałem się od samego Pana Prezesa Zarządu Okręgu Płocko Włocławskiego, 12.08.2009 odbyło się zebranie przedstawicieli tych kół PZW , które opiekują się konkretnymi jeziorami. Spotkanie „zaowocowało„ bardzo szkodliwą dla nas wędkarzy uchwałą, dopuszczającą wszystkie jeziora okręgu PZW do odłowów rybackich . Skąd biorą się takie pomysły ?

Wytłumaczenie jest jedno. Wisła, na której do tej pory rybacy łowili ryby , jest ich już pozbawiona. Wiedzą o tym również wędkarze, którzy przecież płacą składki min. na zarybianie wód. Dotychczasowa polityka zarybieniowa i działania zarządu naszego okręgu doprowadziły do sytuacji, w której największy zbiornik śródlądowy w Polsce, to bezrybie . Dlatego rybacy niechętnie wykupują licencje na połów. Zarząd jednak wychodzi z założenia , że jeśli chcemy nadal mieć możliwość czerpania zysków z rybaków , to trzeba zrobić wszystko, żeby ich zatrzymać, bez względu na koszty takich działań. Szkoda tylko że te koszty przekładają się bezpośrednio na wysokość naszych składek.

To ewidentny przykład krótkowzroczności naszych działaczy. W efekcie doprowadzą do tego ,że nie tylko rybacy, ale i wędkarze przestaną wykupywać licencję i źródełko wyschnie. Nie bardzo rozumiem takie decyzje, ponieważ jesteśmy związkiem wędkarzy , a nie rybaków i powołany przez nas zarząd powinien w pierwszej kolejności zadbać o nasze interesy, a rybaków dopuszczać jedynie w sytuacjach koniecznych. Zarząd zasłania się tym, iż PZW działa na podstawie ustawy o rybactwie , a nie o wędkarstwie , bo takiego aktu prawnego po prostu nie ma . To z kolei jest już winą słabego lobbingu na rzecz wędkarstwa , który leży w gestii zarządu głównego. I tu koło się zamyka.

Ponieważ nasz zarząd i dyrekcja okręgu sympatyzuje od dawna z rybakami , bardziej jak z wędkarzami , nie powinny nas dziwić takie decyzje. Ale zapomina o statutowych obowiązkach. Podczas rozmowy z prezesem naszego okręgu, odniosłem wrażenie, że ta rozmowa jest mu nie na rękę i jedyny argument jaki słyszałem, to właśnie zasłanianie się ustawą mówiąca o konieczności odłowów rybackich. Owszem zgadzam się, że przepisów trzeba przestrzegać , ale zamiast kontrolnych odłowów wystarczy zebrać dane z naszych rejestrów połowów. Po co wprowadzono te kontrowersyjne rejestry? Ano właśnie po to, by otrzymać wiedzę na temat stanu zarybieniowego naszych wód.

Wydano nasze pieniądze na druk książeczek , z których teraz nikt nie chce skorzystać. Paranoja. Ponieważ środki uzyskiwane z rybactwa w większości zostają właśnie w kasie okręgu, od dawna nasze władze działają tak , jakby bardziej reprezentowały interesy rybaków niż wędkarzy. Pewnym jest , że ten brak nadzoru nad tymi pieniędzmi przez zarząd główny PZW, daje większą wolność w dysponowaniu tymi środkami. Dlatego rozmawiając z Prezesem , czy z dyrektorem okręgu odnosi się wrażenie , że dodzwoniło się do spółki rybackiej , a nie do PZW. Często słyszy się o nieprawidłowościach , kumoterstwie i kolesiostwie w naszym okręgu. Informacje te jednak nie są nagłaśniane, ponieważ brak jest osoby, która publicznie by je potwierdziła. Ale w każdej plotce jest trochę prawdy.

Mam wrażenie że nowy zarząd , to znowu klika osób myślących jedynie o własnych interesach i robiących je za nasze pieniądze. Bo z rachunku ekonomicznego jednoznacznie wynika, że lepiej jest mieć rybne wody i większą rzeszę opłacających składki wędkarzy niż bezrybie i na nim jeszcze rybaków . Załóżmy ,że licencję rybacka wykupuje 17 rybaków (tak wynika z naszych źródeł) i płacą oni łącznie ok. 300tys. zł rocznie za licencję. Jasne jest, że nie robią tego charytatywnie i muszą te pieniądze w postaci ryb odzyskać i jeszcze zarobić. To oznacza, że my musimy zarybić tę wodę znacznie większą ilością narybku, bo przecież jego przeżywalność jest niewielka. Robimy to głównie z naszych składek , bo losu wszystkich pieniędzy pozyskanych z licencji rybackich nikt tak do końca nie zna.

Taka sytuacja , gdzie pozwolenia na rybactwo wydawana jest przez okręg i potem występuje brak kontroli nad dalszymi ich losami, rodzi możliwości korupcyjne. Powinno się przed wydaniem takiego zezwolenia w stu procentach zabezpieczyć możliwość nadzoru nad realizacją zezwoleń. A co my mamy? Praktycznie całkowity brak kontroli wód. Mało tego , rybak złapany na kłusowaniu może liczyć na wstawiennictwo naszego związku i próby załagodzenia sprawy. Ostatnie zdanie odnosi się do konkretnej sytuacji , w której to przedstawiciel naszego okręgu , przekonał policję do odstąpienia od oskarżenia rybaka, w zamian obiecując wymierzenie kary przez związek.

Sprawa jest o tyle dziwna , że rybak złapany już po raz któryś z kolei, nie chciał przyjąć mandatu od PSR w wysokości pewnie ok. 200-300zł. i poprosił o skierowanie sprawy do sądu. Po jakimś czasie na policji zjawili się przedstawiciel okręgu i PSR , oraz żona rybaka tłumacząc, iż rybak zostanie ukarany przez PZW, jako dysponenta wody. Dziwi mnie fakt , że rybak niechcący zapłacić 200-300 zł mandatu, godzi się na karę 1000 zł, zaproponowana przez PZW. Sprawa miała miejsce już jakiś czas temu , ale z naszych informacji wynika, że rybak nadal kary nie uiścił. Czyżby godząc się na takie rozwiązanie wiedział z góry, że nie będzie musiał nic płacić? Co by było gdyby w to miejsce złapano wędkarza, który nie opłacił karty wędkarskiej i tym samym wyrządził znacznie mniejszą szkodę ( choć takiej postawy też nie pochwalam).

Moim zdaniem każdy rybak złapany na wykroczeniu powinien mieć natychmiastowo zabraną licencję i brak możliwości jej ponownego otrzymania. Tylko takie posunięcia pozwoliły by , zastanowić się dwa razy przed zrobieniem czegoś niezgodnego z umową licencyjną, czy ustawą o rybactwie. A kto za to wszystko płaci , ano my wędkarze którzy nie mamy innego wyboru jak słuchać grzecznie zarząd okręgu , jeśli chcemy nadal oddawać się naszemu hobby. Z tym tylko, że kiedyś siedziało się nad wodą i łowiło ryby , a teraz pozostało nam tylko siedzenie. Myślę jednak ,że Panowie z naszego zarządu powinni to przemyśleć , żeby siedzenie przypadkiem nie stało się ich udziałem.----------------- MAM PRZY OKAZJI PROŚBĘ DO WSZYSTKICH WĘDKARZY NASZEGO OKRĘGU I NIE TYLKO, O INFORMOWANIE NAS NA NASZYM FORUM (http://rybawpaski.mixxt.pl/) O TEGO TYPU INNYCH DZIAŁANIACH NASZEGO ZARZĄDU OKRĘGU. TE INFORMACJE POTRZEBNE SĄ NAM DO PODJĘCIA DZIAŁAŃ MAJĄCYCH NA CELU ZAINTERESOWANIE ODPOWIEDNICH SŁUŻB TYMI NIEPRAWIDŁOWOŚCIAMI.

Opinie (9)

użytkownik

Odłowy na jeziorach to już przesada!!! Wisłę mamy pogrodzoną siatami we wszystkim możliwe strony bo rybacy chcąc zarabiać takie pieniądze jak kilka lat wstecz stawiają więcej siatek w poszukiwaniu ryby, które sami wytrzepali! Głupi przykład - na bazarach sprzedawane są sandacze o długości 30-35 cm!!! Pytam co by się stało z wędkarzem gdyby podczas kontroli miał w siatce sandacza o długości np. 42 cm??? Odpowiedź jest prosta, by został ukarany za kłusownictwo!!! SZKODA SŁÓW NA TO CO WYPRAWIA ZARZĄD NASZEGO OKRĘGU!!! [2009-08-19 08:38]

łysy wąż

...w jakim chorym kraju my żyjemy... Wędkarze płacą składki na zarybienia ( swoją drogą ciekawe ile złotówek z tych 150 pln idzie na zarybienia, a ile na diety dla tych złodziei ) i te pieniądze płyną do PZW, a rybacy róznież płacą PZW, aby móc wyławiać ryby wpuszczone za pieniądze wędkarzy. Czyli podwójny zysk dla tej popierniczonej organizacji. Rybacy łapią ryby wpuszczone dzięki wędkarzom, a brzuchacze z ZO-ów odbierają diety i zarybiają karpiem. Ręce opadają. Jakieś 10 miesięcy temu na portalu wedkuje.pl zalogował się rzecznik PZW Antoni Kustusz. Napisał jeden ( !!! ) komentarz pod artykułem i ... zniknął. Ciekawe dlaczego? Może powodem zniknięcia było to co poczytał na portalu - co tak naprawdę wędkarze myślą o tym chorym związku i osobach zasiadających na stołkach w ZO-ów? PREZESY i inne pasożyty okradający nas - wędkarzy zamiatają wszystko pod dywan. Nie widać - nie ma tematu. Oj brzuchacze, dobierze się ktoś wam kiedyś do dupy i będziecie cienko śpiewać. Dla mnie jesteście krętaczami dbającymi o swoje kieszenie, a nie o nasze wody. Działacie na szkodę polskich wód i wędkarzy. Tworzycie łowiska specjalne - wędkarskie burdele ( płacisz - masz ), zamiast chronić rzeki i jeziora. Wysługujecie się wędkarzami tworząc SSR, która tak naprawdę nie ma prawie żadnych praw ( a to właśnie strażnikom SSR najbardziej zależy na ochronie naszych wód ) i działa niemalże " po harcersku ". Pozwalacie na odłowy rybackie, zarybiacie gatunkami obcymi i wydajecie nasze pieniądze na swoje diety, odznaczenia i zjazdy. Jeżeli tak nie jest, to dlaczego nie chcecie ujawnić budżetu? Ja wiem dlaczego - bo by się okazało, że 90 % składek płaconych przez wędkarzy trafia do związku, a nie do wody... Na ulicy Twardej w Warszawie, w siedzibie PZW OM wisi tablica z napisem - " PZW - największy RYBACKO - wędkarski użytkownik wód śródlądowych w polsce ".... Nie wędkarski, tylko RYBACKO - wędkarski. [2009-08-19 11:17]

adler

I znów mamy "kolejną aferę ", i choć to woła o pomstę do nieba to nawet BÓG nie pomoże.Tylko jak my prości ludzie mamy naprawiać , prostować skutki błędów naszych władz,organów wykonawczych? Ile jeszcze zła wyrządzą zanim skończy im się kadencja ? Choć jesteśmy już daaaawno w Uni Europejskiej to jeszcze nie dorośliśmy do normalności . Afera goni aferę w każdej dziedzinie , same zgubne decyzje na szczeblach centralnych władz,zaczynając od wiejskich samorządów po ministerstwa. A tak konkretnie ; czy my żyjemy na jakiejś innej planecie ? Lecz musimy pamiętać przyroda,natura jest okrutna , za LUDZKIE BŁEDY się srogo Mści . Pózniej mamy różnego rodzaju kataklizmy , a wśród ludzi , mieszkańców , władz , na terenach ojętych skutkami żywiołu i katastrof ekologicznych zdziwienie , niedowierzanie, zapewnienia władz, że już nigdy więcej itd. itd. itd. . Boże chroń Polskę skutecznie przed takimi " TERORYSTAMI "naszej Matki Natury i otaczaj opieką jej nielicznych Dobrych prawych obywateli. [2009-08-19 11:17]

użytkownik

Jedno słowo ciśnie się na usta: SKANDAL. Jak i skandalem jest cała działalność PZW w tym kraju!!!!!!!!!!! [2009-08-19 12:19]

JOPEK1971

"dopuszczającą wszystkie jeziora okręgu PZW do odłowów rybackich . Skąd biorą się takie pomysły ? " To w jeziorach są jeszcze ryby? [2009-08-19 21:16]

adik21

brak słow to co robią i śmieja sie w twarz wędkarzom,bo myśla ze sa nie do ruszenia .Tylko wziąść broń i wystrzelać;/ [2009-08-19 21:18]

hubi

Longin to nie skandal to czysty BANDYTYZM to co oni zaczynają wyprawiać to jest jakieś nieporozumienie za nasze pieniadze robią cyrk kiedy zaczną normalnie myśleć pozdrawiam. [2009-08-19 22:46]

użytkownik

Ja czekam na przepis który nam karze kupić działkę,wykopać staw,zarybić i opłacić kartę.Zabić to mało,szkoda że nikt z władz nie czyta naszych postów i jest to tylko burza w szklance wody.Do czasu gdy władzę PZW nie będą odpowiadać za swoje czyny,będziemy mieć taki burdel. [2009-08-23 07:43]

użytkownik

5 [2013-05-20 18:07]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej