Guma SG Cannibal - 61 szczupaków w 3 dni
użytkownik 132079
2013-11-15
Guma SG Cannibal - 61 szczupaków w 3 dni Rok 2013 nie jest zwykłym rokiem. Najpierw długa, zimna wiosna, potem gorąca wręcz jesień. Ryby troszkę powariowały, ale wszystko zaczyna wracać do normy. W zeszłym sezonie o tej porze roku, już na moich miejscówkach zaczynały pojawiać się grubsze ryby. W tym roku, są to jeszcze ryby niewielkie i średnie.
Przez ostatnie trzy dni w wodzie lądowały wyłącznie Cannibale. Od małych, przeznaczonych na okonie, po 12,5 cm. Przez ten okres udało mi się wyholować kilka małych okonków i dokładnie 61 szczupaków.
Mimo, że ryby były niewielkie, między 30-66 cm, to i tak te 3 dni były bardzo udane. Masa brań, waleczne ryby, świetna zabawa.
12,5 centymetrowe cannibale uzbroiłem w 10 gramowe główki. Wolny opad obecnie to klucz do sukcesu. Zdecydowaną większość brań zanotowałem właśnie w opadzie. Główny, pojedynczy hak to jednak za mało na niemrawo biorące ryby. Dodatkowo Cannibale wyposażyłem w niespawaną, podwójną kotwicę. To właśnie dzięki niej wyholowałem większość ryb.
Łowiąc opadem, obławiałem miejsca od pasa trzcin, do kilkunastu metrów otwartej wody. Na moim łowisku często już przy trzcinach głębokość wynosi 4-5 metrów.
Brania ekstremalnie delikatne i tylko maksymalne skupienie i refleks dawały ryby.
Większość ryb to grube mamusie, które mimo, że niekoniecznie głodne, zmuszane były by atakować dobrze prowadzoną przynętą oraz instynktem nasilającym się przed zbliżającą się zimą.
3 obfite w ryby dni to wspaniała sprawa, szczególnie jak na polskie łowiska. Mimo, to liczę, że przymrozki wprowadzą w moje miejsca ryby jeszcze większe i na kolejnym filmie, poza większymi przynętami, zobaczycie również większe ryby.
Pozdrawiam i połamania
Tomek ‘Ace’ Lewandowski